czwartek, 18 lutego 2010

chwost :)

Do wykonania chwosta jako np.zawieszki na uchwyt w biurku potrzebne będą :))
nakrętka od lakieru do włosów ( u mnie była to wella :))
kawałek flauszu kremowego lub bawełnianego aksamitu
nici do haftowania ( tu : wszelkiej maści :)))
klej silikonowy (taki do "pistoletu" , działą na "gorąco")
taśmy sutażowe, ozdobne, taśmy dekoracyjne do zasłon
2,5 godziny czasu ( proponuję jakiś film na dvd w pakiecie:)))
odrobinka , NAPRAWDĘ (!) odrobinka cierpliwości


Qurcze, nie umiem robić dobrych fotek:(  teraz tak popatrzyłąm na wszystkie które zrobiłam i dotychczas zamieściłam na tym blogu...są do niczego!!! Chyba podprowadzę aparat mężowi !!! No nic, może coś się jenak da zauważyć..
W każdym razie rysujemy motyw cienkim ołówkiem, wyszywamy, przyklejamy i gotowe. Recycling korka od lakieru :)) Koń by się uśmiał...ale ja zbieram róźne takie...barachło..bo nigdy nie wiadomo, kiedy i NA CO się przyda :)
Na koniec dzisiejszego posta jeszcze jedna małą rzecz , którą sobie wyczmoniłam...miałam haczyki cztery, dwa takie, dwa owakie tralala...
I "zrobiła się" taka...deska z haczykami, o!
I na koniec (ale to już naprawdę na koniec) przedstawiam NIEWYPAŁ WSZECHCZASÓW!!! - Żeby nie było,że zawsze wszystko się udaje:(( Jeszcze kilkaa dni temu  moja ściana w sypialni byłą w miarę przyzwoita...Spotkaliśmy się z rodziną męża - WYPIŁAM  2 (przysięgam!!!) kieliszki wina czerwonego..wróciliśmy do domu i zrobiłam TO:
Jestem naprawdę wściekła! Co mi odwaliło?!! To były tylko 2 lampki wina, niemożliwe, żebym AŻ TAK SIĘ URŻNĘŁA?!! Wybaczcie mi proszę to słownictwo dość...nieparlamentarne..ale naprawdę rzuca mną, gdy TERAZ wchodzę do sypialni...Parę dni temu lubiłam ją.. Muszę COŚ z tą ścianą szybko zrobić bo wyzionę ducha!! Mąż temat taktownie przemilczał!! Ale to OHYDZTWO!! eh, brak słów...Pozdrawiam Was wieczornie...pomimo wszystko..
P.S. Qurcze wiosny mi się zachciało.. Psia krew!!!! (bo gorzej nie powiem - nie napiszę..!!)

8 komentarzy:

  1. Chwościk przecudnej urody, wieszaczki świetnie wykorzystałaś. Piękna decha wyszła spod Twoich rąk
    A z sypialnią ...nooo faktycznie zaszalałaś wiosennie ;) Ale przy takiej zimie, to wszystko jest możliwe...bo tak juz spragnione jesteśmy kolorów.
    Może gdybyś obrazki zdjęła byłoby troszkę spokojniej. Teraz przynajmniej masz kolorowe sny:)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj, cieszę się że na Ciebie natrafiłam (spotkałyśmy się na dekorce - edi71) Blog inspirujący, dziś trochę późno, ale jutro przestudiuję dokładnie.
    Wieszaczki przecudne.... a chwost bardzo pomysłowy:) Pozdrawiam gorąco i zapraszam do siebie www.lesnyzakatek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe :) Sciana i tak wyglada nie najgorzej :) Widzialam gorsze przypadki. Ale jak cie denerewuje, to faktycznie zmien :)
    Milego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. hihiii...to juz wiem co w sypialni zrobiłaś. Powiem tyle - wrażenie piorunujące. Ale widzę, że męża masz takiego jak ja :)
    A gdyby tak te róże szpachlą potraktować i zamiast wielobarwnego motywu przekształcić w monochromatyczny relief tylko delikatnie podpatynowany?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mów tylko że to przykleiłaś z powycinanych róż..............pracy sporo, szaleństwo czasami każdego nachodzi, rozumiem ale............
    mój mąż też jest bardzo tolerancyjny w stosunku do moich pomysłów, jesteś kreatywna i na pewno znajdziesz rozwiązanie.Pozdrawiam cieplutko i czekam na metamorfozę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie tu u Ciebie. Miło że trafiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobienie takiego chwosta,
    to sprawa całkiem nieprosta.
    Zwłaszcza, gdy chwost gotowy,
    ma efekt mieć barokowy.

    Serdecznie :) Ola - Bobe Majse

    OdpowiedzUsuń
  8. No nareszcie jakis niewypal, no bo zwykly czlowiek kompleksow moze dostac...

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.