niedziela, 28 lutego 2010

Dziękuję Wam:)

Dziękuję Wam, że jesteście - część z Was Kochane dziewczyny "znalazłam" sama - ale też dzięki temu, że zaszczycacie mnie swoją obecnością na moim blogu , mam przyjemność Was poznać:) Dziękuję! I nie myślcie sobie, że słodzę. Nie słodzę, jest prawie wpół do jedenastej w nocy, Ludzik śpi, mąż mój śpi, pies chrapie (!!!) a mnie tak włąśnie "naszło", żeby Wam to napisać - no więc piszę. Otrzymałam dziś kilkadzieścia maili z pytaniami od Was (było kilka w jęz. hiszpańskim - którego nie znam wprawdzie ale "bardzo trochę" podobny jest do włoskiego :))) - jestem w szoku- ILOŚCIĄ MAILI i to w jednym dniu ale miło mi, jestem szczęśliwa z powodu zainteresowania moimi pracami - to przeszło moje oczekiwania!
Ale do rzeczy: odpowiem , że się tak wyrażę - na "forum publicznym" - tak, sprzedaję swoje prace i tak, realizuję zlecenia:) Swoją drogą , nie spodziewałam się ,że to co robię może się Komuś tak podobać. Dotychczas owszem , sprzedawałam ale nie w Polsce...     "Konkludując"- jest mi naprawdę miło. I moje uczucie zawdzięczam Wam...Dziękuję..
Mój laptop to dywersant..Tak, dywersant. Chiałabym pisać posty, w których zapisane byłyby wszystkie przemyślenia ale on mnie zniechęca!! Coś mam nie tak z klawiaturą : tzn. aby np. pojawiło się na ekranie "a" muszę kilka razy nacisnąć na klawisz - do doprwadza do pasji! Wyobraźcie sobie : czytacie mojego kolejnego posta i znów pojawia się myśl "ta kobieta to dyslektyk" - to mój laptop jest dyslektykiem! Gubi litery w wyrazach a ja przed opublikowaniem nowego posta nie zawsze mam czas go sprawdzić, czy nie ma literówek...zatem odzieram to moje skrobanie do prostego minimum i za to Was przepraszam..
Poza tym , zwykle jest tak,że gdy piszę ostatnie słowa mój Ludzik szarpie mnie za nogawkę lub wspina się po mnie a w drugiej łąpce trzyma kubeczek z ZAWARTOŚCIĄ, oczywiście odwrócony do góry dnem ;-)
Lub też wspina się na wyżyny swoich możliwości "destrojerskich" i robi dokładnie to, czego mu robić nie wolno- z uwagi na JEGO bezpieczeństwo (!) po czym - gdy "skończy" a efekt przyprawia mnie o stan przedzawałowy...minkę ma dokłądnie TAKĄ:
No i...ręce opadają ;-) a gdy taki Ludzik doda jeszcze : "mami Hili kofa" (mamusiu Filip kocha) - zazwyczaj "mami" topnieje jak masło w rondlu postawionym na rozgrzanym piecu:)) A tak na serio gdyby nie On - ten mój Ludzik - moje życie byłoby pudrowo-pastelowe..to niezła kolorystyka ale czasem człowiek potrzebuje "mocniejszego akcentu", jakiego życiu nadać mogą IStoty tak cudowne i czyste emocjonalnie jakimi...są DZIECI.. nie tylko nasze..wszystkie dzieci tego świata. One to wychowują nas, nie my je...Uczą odrzucenia "ego" i miłości czystej, która nie zna słowa - poświęcenie...Kiedyś, kiedy jeszcze nie przeczuwałam, że życie "zagoni" mnie poza moją Polskę - czytałam wywiad - bodajże w miesięczniku "Pani" - z Anitą Lipnicką na temat macierzyństwa...Miało być o muzyce i było. ALe krótko...Bo "CAŁA RESZTA" czyli jakieś80% o miłości. Do córki. Czytałam i podziwiałam. Dziś ROZUMIEM.
Pozdrawiam Was Kochane!!!
P.S. Chciałabym...małe candy "urządzić"...będę wdzięczna, jeśli podpowiecie mi, jaka jest "procedura"..

6 komentarzy:

  1. ***Margott, cudownie czyta się Twoje posty, czasami mam wrażenie, że siedzisz obok i mówisz to wszystko:)Tym postem wyraziłaś całą prawdę, nic dodać nic ująć - dzieci to cudowny skarb i nasze życie bez nich byłoby puste i szare - Twój "ludzik" jest śliczniutki i taki słodziak - Mocne buziaki dla Niego i dla Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  2. No kochana, ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez Twojego bloga. Pozytywnej energii mało jest dookoła, więc tym bardziej cenimy tak słoneczne miejsca jak Twój dom. (wysyłam e-maila)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze to witam z ukrycia - podglądam w zachwycie Twojego bloga i nie mogę pojąć jak można takie cuda tworzyć :)
    Po drugie - Ludzik fajny, a i miny oraz takie słowa i mnie topniejącą znam z codzienności, więc rozumiem Cię doskonale :)
    A po trzecie - Candy się organizuje baaaardzo prosto - szykujesz co chcesz komuś (1 lub więcej osób) przekazać, umieszczasz zasady blogowe lub całkiem swoje - blogowe są takie - komentarz pod postem o candy, zdjęcie i wiadomość o Twoim candy na swoim (czyli osoby wpisującej się) blogu, a i określasz do kiedy trwa zabawa i kiedy losowanie.
    Jakby co to pytaj :)
    Pozdrawiam serdecznie Ciebie i słodkiego Ludzika :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Margott wiesz już że z wielką przyjemnością czyta się Twoje posty. A Twój "Ludzik" jak wszystkie dzieci w jego wieku słodki i ma na mamę nieograniczony wpływ. Coś wiem o tym:) mój najmłodszy ma prawie 4 lata, a starszyzna to 14 i 16 latek. Pozdrowienia:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. twój ludzik to prawdziwe słoneczko a promyczki aż iskrzą się w jego oczkach :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Dziewczyny za pełne zrozumienie:)
    KAsiu- witaj miło:)

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.