piątek, 12 lutego 2010

O "oswojeniu i tuningowaniu " ;-)))...tym razem....

Wszyscy znamy IKEĘ...Jedni ją chwalą inni narzekają..jeszcze innym trudno się w tym temacie wypowiedzieć..Jestem zadowolona z IKEI ale dopiero teraz..O ile salon /pokój dzienny meblowaliśmy dość długo (czytaj: "powoli") z uwagi na raczej trudną dostępność mebli w ściśle określonym stylu, o tyle z sypialnią "poszliśmy" na przysłowiową łatwiznę..Kupiliśmy szafę , komodę i dwie nocne szafki z..IKEI właśnie..miały być to meble "tymczasowe" jak to określił mój praktyczny (niestety zawsze i wszędzie) małżonek..Ludzik właśnie pojawił się na świecie i nie było czasu (chęci też nie:(( ) na wyszukiwanie...Tak więc zostały." Na zawsze", "na stałe" ( nie wierzę w to :)))))) Oto jak wyglądały przed dniem sądnym, kiedy to postanowiłąm je "oswoić" ;) :

Nic mi się w tej mojej sypialni nie podobało i postanowiłam coś z tym zrobić...



I na koniec łóżko..wezgłowie jest nowe, przycięte otapicerowane przeze mnie ("tymi ręcyma" :-)), zwieńczenie natomiast pochodzi z początku ubiegłego wieku, przetarłam, pomalowałam..znów przetarłam      i wygląda teraz tak...

Zasłony uszyłam nowe,  z tej samej tkaniny,         z której wykonałam wezgłowie, podpięcia do zasłon wykonałam   z shantungu jedwabnego, na który przyszyłąm ręcznie (ściegiem na okrętkę) fragmenty naprawdę baaardzo starej, bawełnianej koronki. Obrobiłam to wszystko szydełkiem ( w "bombelkach" siedzą ok. 2 cm. korale). Nie nawidzę szydełkowania więc nietrudno sobie wyobrazić, jak byłam zdesperowana:-))):




Nie twierdzę, że znam się na decou  są i w sieci i w "realu" prawdziwi mistrzowie ale na usprawiedliwienie swoje powiem tyle tylko, że decou na szafie "machnęłam " po tygodniu odkrycia techniki decoupage...        ta szafa...to była moja druga praca....wiem, że ma na pewno jakieś "wady" ale ja nazywam ją właśnie "Ikeą oswojoną"...

2 komentarze:

  1. Hallo,

    przepiekne sa te Twoje prace, masz "zlote rece" - tylko tak dalej.

    Pozdrawiam Ela

    OdpowiedzUsuń
  2. o wlasnie TE firanki i TA narzuta,do ktorych wzdychalam kilka postow wczesniej..Tak sie rozgladam i Ty wlasciwie caly dom "zrobilas" sama...Chyle czola przed takimi zdolnosciami..

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.