piątek, 19 lutego 2010

zmagania.....:)

Witajcie Kochane, Te które tu zaglądacie, pozostawiając po sobie miłe komentarze, witam też Te również sympatyczne Osóbeczki, wpadające "na moment" ( ha, wiem, że tak jest:))))))))
Dzię kuję dziękuję dziękuję za komentarze pod poprzednim postem, zwłaszcza te dotyczące tej chol......ej ściany....wrrrrrrrrrr........Chodziłam dziś koło niej jak pies wokół jeża...Mąż na moją nieśmiałą sugestię, że może jednak ją "poprawię".....stwierdził krótko cyt: "o nie, schluss, stop. Nie - zostaw jak jest! Proszę. może później, kiedyś, zresztą nie wiem." - Oto cała odpowiedź. Dla mnie nie była to  żadna odpowiedź.....Poszłam po...farbę  i pomyślałam, że "rozmydlę" nieco te róże ( do niedawna kochałam róże, właściwie do baaardzo niedawna:(().....Nie wkleję zdjęcia bo jest późno....zrobię jutro...Resztę zostawiam bez komentarza. Jestem monotematyczna, wiem. Ale nie mogę. No nie mogę. Siedzę w kuchni, piszę tu do Was (lub w kosmos...) a mam tę pioruńską ścianę przed oczami. Gdyby było lato....gdyby teściowie zabrali mojego Ludzika - Filipka do zoo lub na trzy godziny na jakąś inną galaktykę, to kto wie....ZROBIŁABYM PORZĄDEK Z TĄ  CHO>>>>>>RNĄ ścianą!!!!!!!!!!!!!!! Ok, przepraszam... Nie mogę przeżyć. Narobiłam się jak głupia. Wydzierałam te..............różyczki : po dwie, po trzy....po jednej....wino szumiało mi w głowie i jak mantrę powtarzałam cyt:" będzie jeszcze najpiękniej, będzie jeszcze cudowniej..." -skąd ja to znam???? to jakiś fragmentaryczny skrawek tekstu piosenki.....NO I WYSZŁO! PIORUNUJĄCO - jak trafnie zresztą oceniła pewna moja nowa koleżanka blogowa ( Aga B - nie gniewasz się, prawda????)
OK - KONIEC TEMATU ŚCIANA!!!!!!!!! (resetuję się, dopóki nie wejdę do sypialni!!!!!!!!!!!!!!!)
 Qurcze, chciałam wrzucić coś nie na temat.. a co tam - proszę - jest RÓŻYCZKA! :
I jeszcze coś, co daje mi pewne powody do radości:


Około 3 lat temu, będąc w ciąży jeszcze kupiłąm na giełdzie staroci tę komodę. Nie wyglądała, jak wygląda teraz. Ona w ogóle nie wyglądała! Nikt nie wierzył, że się uda. Ale się udało. Komoda jest dłuuuga, ma 2,60m . Oskrobałam (bardzo dużo - kląc pod nosem- pomógł mi mój Teść -głównie szlifując i polerując) Powoskowałam ją tylko. Muszę przyznać..bieliłąm meble dawno temu, świeżo po powrocie do Polski - teraz uwielbiam je znów oglądać ale u Innych). Sama stałam się jakaś...taka...no nie ważne, w każdym razie powoskowałam ją tylko i zostawiłam . Reszta mebli zdeterminowana została właśnie przez nią - Madame Komodę:))
A teraz najlepsze : zapłąciłam za nią...120 €euro!!! i niech nilkt nie mówi, że to dużo:))
Pozdrawiam Was wieczornie...idę do...S Y P I A L N I !

6 komentarzy:

  1. Komoda super Ci wyszła, i była niezłą okazją, faktycznie jak na taką długaśną to niedużo. No i czekam na efekty ratowania sypialni:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Czesc Malgosiu,
    ta komoda to super okazja byla - za te pieniadze!!! no i masz miejsce na nia. Super sie prezentuje. Co do bielenia mebli to ja tez nie wszystko biele, bo uwazam ze nie ktore meble sie lepiej w orginale prezetuja. Co do sciany w sypialni to musze powiedzeic - masz jesze duzo pracy przed toba. Wiem co to znaczy - masz pomysl, wydaje ci sie ze bedzie fajnie, wrecz pieknie - no i efekt koncowy - szkoda gadac. Potem tylko dodatkowa praca i przeklinanie samej siebie za ten "wspanialy pomysl" Mysle, ze uratujesz swoja sypialnie - czekam na "przerobke" ...
    zycze milego dnia
    Ela

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajrzam tu dzisiaj po raz pierwszy i chociaż moje klimaty bardziej przypominają służbówkę, a Twoje pałacyk, to pozwolę sobie wpadać w odwiedziny;) Pozdrawiam cieplutko. asia

    OdpowiedzUsuń
  4. Komoda wyszła super, dodatkowy "plus" to jej długość, b.dobry zakup...a sypialnia,na pewno coś wymyślisz i poprawisz sobie humor, głowa do góry i uśmiech na twarzy nr5 - POWODZENIA

    OdpowiedzUsuń
  5. Cara Margott, hola!

    Absolutamente ESPECTACULARES estas Postagens!!!
    Parabéns pelos eu imenso Talento e elegancia das Criações!
    Um abraço e bom Weekend!

    Maria Lemos

    OdpowiedzUsuń
  6. cześć Małgosiu, pięknie tutaj u Ciebie, pięknie na deccorii i tutaj również ten sam "osobisty" klimacik, Twoje decupagowanie:) jest znakomite, zazdroszcze, a bufecik piękny i wart swojej ceny:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.