piątek, 19 listopada 2010

Boze narodzenie w...parze z ...crewel work...

Witam Was Kochane:) Te, ktore czytacie i pozostawiacie mily slad po sobie w postaci komentarzy i witam takze Was, ktore podczytujecie anonimowo...
Otrzymalam od Was sporo maili, w ktorych - poza pytaniami natury technicznej- pojawiaja sie rowniez te dotyczace organizacji czasu przy malym dziecku i pozostalych obowiazakach domowych....
 Coz, pisalam juz o tym, napisze wiec raz jeszcze:
Moja doba ma wymiar jaknajbardziej standartowy i wynosi cale 24 godziny.... Skad tyle fotek i prac????
Mam natrectwo pewnego rodzaju....nie potrafie usiasc i...np. patrzec w ekran tv...no nie umiem. Mam problem z rekami, dlatego gdy juz zasiadam przed telewizorem, to z robotka... Sporo prac czeka tez w szufladach mojej komody i gdy w tzw." miedzyczasie "uda mi sie ktoras skonczyc i obfocic - pokazuje...
 Hafty zreszta to nie jedyne moje hobby, choc to im poswiecam i czas i miejsce na moim blogu. Nie potrafie usiedziec w miejscu..moze nie potrafie juz odpoczywac biernie....? Moze da sie te przypadlosc w jakis racjonalny i mozliwy do przyjecia sposob zdiagnozowac...? Kto wie..?
Pytania pojawiajace sie w mailach odnosza sie rowniez do relacji z moim dzieckiem...
Moj synek chodzi do przedszkola  i spedza tam okolo 4 godzin. Z mojego punktu widzenia to dosc sporo czasu, by efektywnie go zorganizowac. Zmykam na kilka godzin do pracowni, robie swoje, nastepnie obiad porzadki, prasowanie...chociaz ostatnio...juz od 4 dni lezy pranie i czeka na randke z zelazkiem.....
Robie wszystko, co przecietna kobieta robi...;))) tak mi sie wydaje:) Nie pracuje zawodowo, odkad jestem tu i przyznaje, nie zaluje (jeszcze...;-)))  ) . Po powrocie z przedszkola mam dziecie moje w zasiegu wzroku i...angazuje go do klejenia ciecia, do tzw."pomocy" , w efekcie ktorej mam pozniej zwykle dwa razy wiecej pracy ale trzeba widziec radosc w Jego oczkach - jest warta pocietych tkanin, rozlanego kleju, porozrzucanych szpul z nicmi..... poplatanych mulin....
I........jesli 3,5 latek wyznaje milosc matce placzac i sepleniac niemilosiernie slowka polskie z niemieckimi, z ktorych wynika, ze kocha i ze jestem "najlepsza" mama.....no oczy po prostu zaczynaja mi sie "pocic"......
  To tyle w kwestii wstepnych wyjasnien...
Temat tego posta mial byc w zasadzie poswiecony...tematyce bozonarodzeniowej (miedzy innymi), od ktorej az sie roi na Waszych blogach a ja jakos tak....do tylu...ale to dlatego, ze pracowalam nad czyms....nad wlasna wariacja na temat tych najcudowniejszych ze swiat... Czy wiecie, ze ciagle, pomimo tego, ze ja juz w sumie "duza" jestem - Swieta Bozego Narodzenia nadal kojarza mi sie z magia?? Naprawde! Magie czuc wszedzie i glowe daje - nie wiem dlaczego- ale okres przedswiateczny, pomimo wszechogarniajacej krzataniny ,szalu kupowania prezentow ..jest czasem magicznym, cudownym w swej wyjatkowosci.....
  Mysle, ze te wszystkie odczucia, o ktorych wlasnie pisalam, "widac" - wraz z wplecionymi w nie nitkami z bawelny, jedwabiu - w ponizszej "interpretacji" Swiat.......:
Wszystkie wzory wyhaftowalam nicmi, ktore pofarbowalam, tkaniny, to klasyczne tkaniny angielskie, "Williamson & Son", typowe do patchworkow... plotno lniane, drobne "postarzane by me" :)))))

Ponizej urywki krzyzyka i haftu brazylijskiego:))))

Waski i dlugi jak waz "ocieplacz" na okna w wersji bozonarodzeniowej, u mnie "spocznie" - o ile komus nie wpadnie w oko - na kominku:)))
Drugi "ocieplacz" - przeznaczenie - jak powyzej ;-)))))
Ocieplacz mniejszy, ma ok 3cm dl i ok 12cm szerokosci, haftowany jedwabiem....zreszta widac po polysku, bawelna niestety tak sie nie blyszczy .-(((
A tu fragment "nadwyzki produkcyjnej"  w klasycznym stylu, ktora "wypuszcze" w dobre rece. Sa to zawieszki w klasycznym stylu kratka choc ciemnoczerwona prezentuje sie wspaniale:
W sprawie szczegolow - prosze o info na maila:)
 A teraz.....chcialabym troszke napisac o...crewel work.....
Crewel work jest haftem zaliczanym do tzw "elbietanskich", haftowano nim suknie Elzbiety I - i Anglicy uwazaja sie za jego tworcow - choc nie do konca maja racje......w tej kwestii.
Rownorzednie na Kontynecie, tzn w ksiestwie Ferrary (Wlochy) mlodziutka ksiezniczka Isabella d'Este pasjonowala sie tym wlasnie rodzajem haftu.... Po Niej Lukrecja Borgia....
Szczerze mowiac przeczytalam dosc sporo pozycji na ten temat i - mysle, ze korzenie tego haftu tkwia jednak glebiej w slonecznej Italii......
Moim zdaniem crewl work potraktowac nalezaloby jako "przedwstep" do 3D....takie przedszkole hafciarskie..... Haft nie jest trudny, pieknie sie prezentuje haftowany na jedwabiu nicmi i wlenianymi i bawelnianymi i jedwabnymi lecz w wersji cieniowanej, uwazam nie ma sobie rownych... Osoby , u ktorych znajduja sie moje prace, doskonale wiedza co mam na mysli. Crewel work polega na stworzeniu pewnego rodzaju iluzorycznie przestrzennego motywu, tzn... haft jako taki zachowuje wszelkie atrybuty haftu klasycznego, plaskiego a jednak rozni sie znacznie od swego "protoplasty" efektem uwypuklenia poszczegolnych elementow....
Ponizszy krotki kursik "pokaze, co trzeba" :-)

Ponizsze fotki - mam nadzieje- pokazuja, o co chodzi....
Najpierw rysuje wzor, akurat, jaki wpadnie mi do glowy.....
wycinam drobne elementy z flauszu welnianego ( moga byc liscie, fragmenty owocow- w tym przypadku - platki kwiatow) i naszywam na poszczegolny fragment, ktory ma zostac uwypuklony....
Tak wyglada wyhaftowany gotowy element haftu....
Moze wygladac tez tak......
Licze, ze tym postem nie zanudzilam Was zbytnio, i...pomimo jego "tasiemcowatej" formy, wytrzymalyscie do konca.....
Pozdrawiam slonecznie i zycze cudownego weekendu:)
Dziekuje Wam za komentarze:))))

33 komentarze:

  1. Ciekawy haft;-) A jak robi się te pączki na górze haftu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje prace nieodmiennie wprawiają mnie w dziki zachwyt i równie dzika zazdrość :D
    No i chciałabym mieć równie dobrą organizację pracy, co Ty :)

    Pomysł na ocieplacze do okien chyba ściągnę :)

    a "crewel work" wprawił mnie już w ogóle w zachwyt i mam ochotę sama popróbować, tylko gdzie to jeszcze wcisnąć w napięty do granic możliwości rozkład dnia? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Margott, wspaniale haftujesz. No i ta wiedza o haftach... gratuluję

    OdpowiedzUsuń
  4. Małgoś i ty się dziwisz, że dla Ciebie święta wciąż są magiczne? Przecież Ty sama tę magiczna aurę roztaczasz wokół siebie. Te wszystkie ozdoby, zawieszki, poduszki... to tworzy klimat. Oczywiście ludzie, z którymi siedzimy przy stole i choinka i kolędy. to wszystko daje przepiękną całość. Przy okazji chciałam Ci podziękować za zapisanie się do mojego candy. Jeśli tak zdolna i twórcza osoba jak Ty chce mieć coś zrobionego przeze mnie, to dla mnie to jest magia! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Prwdę mówiąc w skrytości liczyłam na jakąś małą podpowiedzć(kursik) co do hafyu ,którym cieszysz nasze oczęta.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoimi pracami zachwycam się niezmiennie !!!
    Wszystkie bożonarodzeniowe cudne !!!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  7. Dotrwałam i nie żałuję :) Moje oko "spoczęło" na wszystkim co stworzyłaś - piękna twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Malgosi sliczne! imponujesz mi wiedza na temat haftu,naprawde duze wiesz o tym co lubisz.uielbiam zagladac czasem do ciebie i podgladac twoje wzorki i probowac cos takiego stworzyc .oczywiscie daleko mi do mistrza oj bardzo daleko ........

    OdpowiedzUsuń
  9. Hafty re-we-la-cyj-ne !!! A ja juz teraz prosze zebys coraz czesciej "zanudzala" nas takimi wlasnie postami - prosze o wiecej i moze mic i pol kilometra, ja jestem wytrwala, bo to przeciez bezcenne rady jakie nam dajesz:)
    Dziekuje Tobie i wszystkim innym, ktore uchylaja rabka tajemnicy w tej czy innej dziedzinie, to naprawde wspanialy i cenna pomoc.
    A teraz poogladam jeszcze troche te Twoje cuda, zafascynowana savannah

    OdpowiedzUsuń
  10. przepięknie haftujesz jeszcze takich śliczności nie widziałam a bywam na wielu blogach ,cuuuuuuuuuuuuda
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. hafciki przecudowne! kursiki bardzo przydatne! czekamy na więcej ;-) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak zwykle piękne. Na twoich pracach często gości "cebula" - nie wiem jak się nazywa ten element haftu - na tym wyżej jest również w kolorze złotym - może to nie cebulę a bardziej dynię przypomina. Czy to się robi tak jak pomponik? tylko że się nie przecina nitek?
    Mam kilka książek o hafcie, na razie próbowałam tylko paru ściegów, ale jak zrobic "cebulę" nie znalazłam ;-)
    Pozdrawiam serdecznie
    Makneta

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj,z takimi cudownymi dekoracjami święta mogą byc wyłącznie MAGICZNE :-) Tworzysz piękne prace,jestem pod wielkim wrażeniem.Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach i co ja mam Ci napisac zeby dobrze zabrzmialo. Robisz tak sliczne rzeczy ,ze brak slow. Ta swiateczna seria, poduchu , ocieplacze , zawieszki , wszystko jest idealne! Nie moge przestac oglądać :)
    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  15. Prace przepiękne, jak mam zły dzień to sobie zerkam na poprawę nastroju.
    I tez ponawiam pytanie, jak się robi te kulki vel dynie. Czy to są koraliki owinięte nitką i przyszyte do tła?

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak u Ciebie pieknie i swiatecznie, a Twoje hafty wciaz mnie zaskakuja i zachwycam sie nimi.
    Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  17. Witajcie Kochane
    Dziekuje serdecznie za tyle przesympatycznych komentarzy:)
    Makneto, BuBenn, sa to koraliki z impregnowanego drewna z bardzo duzym otworem, przystosowane do tego rodzaju haftu. Metode ich obszycia opracowalam samodzielnie, okrecam, oplatajac nitka a nastepnie gotowy koralik mocuje do tla:)
    Atenko, dziekuje Kochana, jestes jedna z moich najwierniejszych Czytelniczek, tymbardziej wiec cenie sobie Twoje uznanie:)
    Nieslawo, Maju71, Fuerto,Kaprysku, Sawanno, Mireczko, Tuome i Wszystkim Wam Kochane mowie DZIEKUJE!!!!! Rozpieszczacie mnie poprzez megapozytywna energie, jaka plynie z Waszych komentarzy:)
    Pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Całe życie człowiek się uczy... w richelieu dla uwypuklenia haftu podkładam jakimś grubszym ściegiem - np. łańcuszkiem - wspaniałe prace, i te kolory...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczne!
    zawsze się zastnawjałam kąd te wypukłości teraz wiem:) dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kobieto jesteś czarodziejką!!! poprostu same śliczności wychodzą z pod twoich łapek !!!
    pozdrawiam

    początkująca xxx

    OdpowiedzUsuń
  21. Po prostu wzdycham z zachwytu...Jak dla mnie wszystkie Twoje prace są magiczne a posty zawsze za krótkie:)
    Pozdrawiam i życzę i życzę udanego tygodnia:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Cieszę się, że mogę podziwiać Twoje cudeńka w moim domu i w dodatku wiedzieć po części jak je wykonałaś. To miło, że dzielisz się z nami Swoim doświadczeniem i wiele z nas pewnie zainspirujesz do spróbowania czegoś nowego. Ja na pewno spróbuję.
    Przesyłam buziole
    Twoja fanka
    kasia

    OdpowiedzUsuń
  23. Następna zachwycona fanka:)
    Czytam i zawsze mi za mało.To jest piękne:0
    Pozdrawiam.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie widziałam w całym blogowym świecie ładniejszych haftów niż Twoje. Mistrzostwo! Brak słów na pochwały. Gapię się z otwartą buzią za każdym razem :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Małgosiu, i znów pokazałaś balsam dla moich oczu...same wspaniałości.
    Ocieplacze, zawieszki i te Twoje bajeczne hafty...to istne cudo (powtarzam się, ale już tak będzie zawsze)
    Nie dziwię się, że święta u Ciebie są magiczne, przecież otulona w te cudowne przedmioty musisz czuć się WYJĄTKOWO!!!
    *Pozdrawiam i całuję*

    OdpowiedzUsuń
  26. Niezmiernie miło jest do Ciebie zaglądać ! Można nacieszyć oczy, poprawić nastrój. Dzięki, że dzielisz się swoim doświadczeniem i pomysłami.Pozdrawiam - Alina

    OdpowiedzUsuń
  27. Przepiękne. Wszystko. A klimat świąt aż mi PACHNIE:):):) Masz ogromny talent...i pokłady cierpliwości, które mnie wręcz fascynują - w życiu nie byłabym w stanie wyhaftować takich cudów:):):)
    Uściski bardzo ciepłe.

    OdpowiedzUsuń
  28. Hafty niezwykłe, wprost nie można oderwać oczu! przypomniałaś mi dawne czasy, kiedy uczyłam się pierwszych ściegów od mojej mamy, potem haft zdradziłam dla szycia... ale może do tego wrócę.
    Co do bezczynnego gapienia się w TV to całkowicie się z Tobą zgadzam. Zawsze sobie coś wynajdę do zrobienia, a od dłuższego spania w soboty mam odleżyny więc zrywam sie z rańca i siadam do maszyny.
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  29. cudowne ocieplacze a te hafty - bajka, ja tez zawsze siadam przed tv z robótką :))

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciągle nie mogę wyjść z podziwu :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam
    Już nie wiem który raz oglądam Twoje prace i po prostu nie mogę...cudne ręce,cudne pomysły, i tylko żal,że ja tak nie umię.Chętnie poszłabym na jakiś kurs aby się nauczyć.A Ty to tak wszystko sama wy myślasz i sama się nauczyłaś?????

    OdpowiedzUsuń
  32. Małgonia właśnie "dotarłam" na Twoją stronę.
    Twoje pracę odzwierciedlają co tak naprawde w Tobie jest,gratuluje tylu wspaniałych pomysłów, wrodzonego talentu. cóż tu więcej pisać- nic dodać-nic ująć, miałam okazje widzieć Twoje ręczne robótki na żywo i są tak samo piękne, oryginalne jak i przed moim monitorem. pozdrawiam Iwona Lugowska

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.