niedziela, 16 stycznia 2011

Pseudowiosenny misz-masz;-)))

Witam Was slonecznie:-)))))
Tak, tak, swieci slonce!!!!! Nareszcie!!! Jest 9 stopni na plusie i slonce zaglada przez wszystkie okna, stad moja euforia. Ja wiem, ze jest to uczucie z gruntu zludne, jesli wziac pod uwage miesiac styczen, do nadejscia prawdziwej wiosny jest jeszcze daleko ale mimo to cieszy mnie kazdy promien slonca, ktory  energetyzuje tak pozytywnie, ze..... no wlasnie...przywolujemy wiosne na wszelkie mozliwe sposoby.....
  Ale zanim dotre do sedna przewrotnego w swej tresci tematu posta - bardzo ale to bardzo Wam dziekuje Kochane za naprawde moc przemilych i zyczliwych komentarzy pod poprzednim moim wpisem... Dziekuje, ze Was inspiruje, ze wedlug Was mam jeszcze od czasu do czasu cos ciekawego do powiedzenia - pokazania...Dziekuje w imieniu swoim i Ludzika (ktory nawiasem mowiac po wypadku z paluszkami "przechorowal" mi w sensie doslownym slynna "trzydniowke" - mial prawie 39,6 st. goraczki - jest juz z Nim teraz lepiej:-))), ktory lubi "pisac" razem ze mna;-) polega ta Jego "pomoc" na tym, ze wciska mozliwie wiekszosc klawiszy znajdujacych sie w Jego zasiegu:-))))))))) Zreszta nie bede zbytnio wglebiac sie w szczegoly bo Te z Was, ktore maja takie Maluszki w wieku mojego Ludzika doskonale wiedza, jaka "pomoc" mam na mysli ;-)))


   W pseudowiosennej "zadumie" popelnilam kolejne zawieszki do sypialni, poprzednie zapakowalam do pudelka, przelozylam je pergaminem i....poleza sobie lub wypuszcze w dobre rece:-)

A tymczasem....zawieszki w ksztalcie moim ulubionym;-)


Haft bulionowy, wykonany...jedwabiem na jedwabiu, nitkami wiadomo;-) "samosiebiepofarbowanymi":-)))))))))))))))))))))))) -Ja wiem, ze slowotworstwo wszelkiej masci, niektorych powala na kolana z rozpaczy ale czasem lubie sie takim pseudozwrotami "pobawic" - czasem smiesza mnie....a czasem wlasnie...nie. Tkaninka oczywiscie z angielskiej kolekcji patchworkowej - calkiem niezle wpisuje sie w calosc..
Musze powiedziec, ze np. tkanina, na ktorej mamy zamiar cos wyhaftowac calkiem niezle prezentuje sie z inna i wtedy dopasowuje nici wlasnie do tonacji z ktora ma  byc laczony - w tym przypadku - jedwabny shantung:


Ponizsze swieczniki - w doslownym sensie - kupilam w...realu, przeceniono je z 10€ na 4,99€ - no to je wzielam;-) Tyle tylko, ze wczesniej byly.....koszmarnie "zlote", nie zrobilam nawet fotek, chociaz teraz zaluje, przynajmniej byloby widac, ze metamorfoza, jaka przeszly byla...powiedzmy....z n a c z n a :-))


 Na pewno wiekszosc z Was jest doskonale zorientowana w tym, ze ja nie biele  swoich domowo-dekoracyjnych "gadzetow" - ja je "kremuje"....
Nic nie poradze na to, ze uwielbiam krem.... Kojarzy mi sie ze sterana minionym czasem biela -ja tak naprawde nawet porcelane mam w 95% domowych zbiorow - kremowa.... Ja Krem, czy inaczej - "stara biel" lepiej koresponduje z pozostalymi elementami wystroju;-) Co oczywiscie nie oznacza, ze nie zachwycam sie bialymi wnetrzami - przeciwnie- bardzo ale to bardzo mi sie podaja a jednak gdy musze cos niecos przemalowac - zawsze "wychodzi" krem;-)
"Na przywolanie wiosny" zamieszczam ponizszy obrazek, darze go sentymentem, poniewaz byl pierwszym  wyszytym  technika "bulionowki", gdy dopiero stawialam niemal "niemowlece kroki" w tej dziedzinie haftu....Wiem, ze ma sporo niedociagniec - tym lepiej, nie pozostawia watpliwosci, ze wykonano go recznie:-)

I.....przywolywanie wiosny niczym by bylo, gdyby nie otarlo sie przy okazji o spraweczki typowo przyziemne....mianowicie babskie "nieodzowniki";-)))))
Ze jestem buciara- to juz dawno zdiagnozowalam...nie pokazalam ani nie napisalam (zapomnialam) o szmacianych zakupach podczas wakacji na poludniu Europy...Lubie tam kupowac a to z dwoch powodow:
- po pierwsze - CENY-np. torba z bajecznie miekkiej naturalnej skory nappa z - powiedzmy - dosc dobrej marki - przeceniona z 1000€ na 115€ , szkoda nie wziac (w Polsce - z przykroscia musze stwierdzic - skorzane torby sa drozsze, niestety)
-po drugie: STYLISTYKA....sama bawie sie w szycie ciuchow od...bardzo dawna i  na plaszczyznie prywatnej i zawodowej, wiec na ciuchy patrze dosc....specyficznie: po pierwsze surowiec, po drugie: JAKOSC wykonczenia,po trzecie dopiero: marka, projektant itd. W Polsce np. uwielbiam Simple....maja designerskie rzeczy choc... w cenach, za jakie mozna spokojnie ubrac sie u Armaniego;-) Ale jakosciowo obie marki sa porownywalne, wierzcie mi. Poza tym i w Simple sa przeceny, tyle, ze ciezko mi czasowo sie "wstrzelic" - z przyczyn zrozumialach....Ale dosc o tym...wynudzilam Was, wybaczcie...o szmatach moglabym bez konca....
kiedys pokaze - obiecuje.... a tymczasem moje prywatne "must have" na wiosne - ktora mam nadzieje - zjawi sie niebawem:-))))

 Bez kocham, kochalam i kochac nie przestane, choc wiem, ze sa "niebezpieczne" odcienie, ktore nie wpasuja sie w absolutnie zaden typ urody...Wybieram zawsze "bezpieczne"....tak przynajmniej odczuwam;-)

Wiem, ze skacze z tematu w temat ale...Na dowod, ze brzydko nie lgam, naprawde dzis robiona fotka w oranzerii:-) Slonce jest???
Jest!!!! Wiosna jest?!!! Hmmm...No przyjdzie a "TO" jej telegram z zapowiedzia:-)))
    Teraz... zgodnie z obietnica... odnosnie pytan "technicznych w mailach:
Sciane w sypialni mam ta technika zrobiona tylko jedna, pozostale sciany sa gladkie i bez "wzorkow". Te z Was, ktore od poczatkow sledzily moje zmagania z ta sciana, wiedza, ze jest efektem nieprzemyslanych decyzji spowodowanych wypitymi - przez mnie a jakze - dwoma kieliszkami wina czerwonego i szokiem, jaki przezylam dnia nastepnego!
Sciane - aby "przykryc" to co nawywijalam poprzednio - pokrylam gipsem, zaprawa gipsowa, ktora nakladalam reka i reka wygladzalam, bez szpachli tudziez innych "ustrojstw". Musialam to robic bardzo szybko, zaprawa bowiem blyskawicznie gestnieje.
Po wyschnieciu nalozylam farbe lateksowa matowa , w kilku niuansach kolorystycznych (troche tak, jak postepuje z moimi nitkami;-)))))
Troche, chlodnego bezu, odrobinka waniliowego do tego gdzieniegdzie szarosc, troszke cappuccino.... reliefy wykonalam farba akrylowa (bardzo gesta), ktora wtloczylam do tuby z dlugim, cienkim dziubkiem, rysujac reliefy. Gdy byly suche i bardzo twarde - wcieram kolejne warstwy farb....na koniec spatynowalam....i 

gotowe....
Z kolei wezglowie wykonalam sama, z przycietej bardzo grubej, ok. 2cm sklejki, ktora pokrylam gabka pianka a nastepnie tkanina bardzo jasnokremowa z motywem pisma lacinskiego - zaslony zreszta sa z tej samej tkaniny...Dekor przytwierdzilam na koncu...
 Sam dekor natomiast....byl elementem wykonczeniowym pewnej komody, ktora "wyfrunela" z naszego "magazynku", natomiast co do rzeczonego dekoru mialam z gory juz  przeznaczona funkcje..... Troche go "przetunningowalam",  by wygladal w "schabby" stylu;-)
Mam nadzieje, ze zabrzmialo wyczerpujaco:-) Na kolejne pytania odpowiadac bede w kolejnych wpisach:-)
Pomalutku zmykam do....pieczenia:-) Tak, mam ochote na mufinki z rodzynkami - moim zdaniem - idealne do prawdziwego cappuccino z pianka i posypka cynamonowo-czekoladowa....
Pozdrawiam Was serdecznie i cieplutko i zycze Wam bardzo bardzo udanego tygodnia, pelnego milych chwil, niespodzianek i inspiracji, zycze Wam duzo sloneczka na nadchodzacy tydzien:-))
Usciski:-)

23 komentarze:

  1. Znów poczytałam i pooglądałam z przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od czego by tu zacząć... :) Ciszę się, że Synek już zdrowy! Wiem, co oznacza "pomoc" w klikaniu :) zdarza mi się codziennie :)))) wytworki Twoje osobiste różnej maści i rodzaju jak zwykle czarujące! A zaaapatrzyłam się w "wiosenny telegram", bo ja kocham słońce, kocham!!! I cieszę się, że kilka jego promieni przesyłasz :)))
    A zimy nie cierpię, bez względu na jej bajeczne krajobrazy - mogę podziwiać, owszem, prze pierwsze pięć minut po wyjściu z domu, kiedy jeszcze nie zdążę zmarznąć, mimo 1000 warstw na sobie :))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj, znów piszczę na widok Twoich haftów, są takie urocze i ze "smaczkiem"...a i serducha obłędne...
    Zestaw wiosenny masz cudny - nic tylko odziewać się w kapitalny zestaw i szukać wiosny...
    Serdecznie pozdrawiam :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ściana nie do podrobienia. Z resztą jak wszystkie Twoje prace :).dziękuję za miłe słowa na pocztę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj zdolna kobieto:)
    I znów jestem pod dużym wrażeniem:)dosłownie wszystkiego co pokazałaś. Podoba mi się Twój wiosenny obrazek, piszesz, że to jeden z pierwszych?Ale wykonany mistrzowsko:)
    Sypialnia pomysłowa i bardzo przytulna, widzę, że też działasz sama...ja też tak mam jak coś sobie postanowię to sama maluję i tapetuję, choć u mnie to niezłe wyzwanie, bo moje mieszkanie ma 3.40 wysokości:)))))Muszę wówczas wspinać się na wyssssoooookie drabiny.
    Pozdrowienia dla miłego ludzika:)cieszę się, że już z nim lepiej, no i wiosenne pozdrowienia dla Ciebie:)ja już też czuję w powietrzu wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. wow! przepięknie wykończona sypialnia. Jest co podziwiać! Bardzo pomysłowo wszytko zrobiłaś: i wezgłowie, ściany, poduszki, ozdoby! Sypialnia wygląda przecudnie magicznie! Mogłabym tak chwalić i chwalić, ale naprawdę jest co! Piękne serduszka ostatnio zrobiłaś :) A z ubraniami niestety w Polsce tak jest. Ludzie kupują w normalnych cenach i dlatego jest drogo. Tu wiele osób lubi się pokazać, że ma kasę i kupują tylko nowe kolekcje, więc i przecen jest mniej. Cieszę się, ze u Ludzika już jest ok :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Patrzę z zachwytem znów... Na wszystko co pokazujesz Margott- dodatki domowe, hafty w pięknych "spłowiałych"kolorach, sztukaterie na ścianach, ciuszki świetne. No i czyam też z wielką przyjemnością jak ciepło piszesz o wszystkim. :)
    A to że synusia "Ludzikiem" nazywasz, uważam za coś najbardziej na świecie rozczulającego! :)))
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę u mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem również pod wrażeniem blogu, działa bardzo wrażeniem! Rozumiem, w języku polskim, choć mieszkam w Rosji. Moi rodzice byli Polakami z Litwy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana, kiedy do Ciebie zaglądam zawsze przypominam sobie wakacje we Woszech, nie pytaj dlaczego-po prostu pierwsza mysl jaka mnie uderza gdy tu zaglądam to no własnie słoneczna Italia. dziwne co? moze to za sprawa haftów, albo kremowego koloru który kochasz.Nie wiem. wszytsko jest tak piekne i doskonałe że nawet miejsca by mi nie starczyło aby wychwalać. ale pieję pod niebiosa, bo tak mi sie u Ciebie podoba;-) pozdrawiam. wezgłowie łóżka cudo , serce haftowane rewelacja,och wszytsko przepiekne

    OdpowiedzUsuń
  10. Małgosiu, Ty się chyba urodziłaś z igłą w dłoni. Pierwszy Twój haft wygląda tak jak moje nigdy nie będą wyglądały. Trzeba to coś mieć i koniec.
    Bardzo Ci dziękuję, że dzielisz się z nami tym co robisz. Jak dla mnie jest to ogromne oderwanie od rzeczywistości. I tak jak nasze wpisy Cię inspirują tak Twoje dają - przynajmniej mi- mozliwośc wejrzenia w coś pięknego , niespotykanego ale przede wszystkim realnego.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. Uważałam siebie za osobę pracowitą, a przy Tobie czuję się totalnym leniem :-)
    Tworzysz prawdziwe perełki.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  12. Gosieńko, znowu moja buzia się "rozdziawiła" :))
    Za każdym razem zaskakujesz mnie swoimi przepięknymi pracami...są PIĘKNE !!!
    Serduszka-zawieszki są urocze, świeczniki z amorkami:moja słabość :)) wiosenny obrazek: cudo,
    ciuszki, torebka i moje ulubione baleriny: aż miło patrzeć i podziwiać...spódnica bardzo mi się podoba :)
    a sypialnia...pamiętam wszystko, całą historię ścienną...teraz jest bardzo wyjątkowo :) nikt tak nie ma :)
    Ściskam Cię mocno...w Warszawie też dziś 9*C...milutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie, pięknie, pięknie jak zwykle. Kiedy po "wizycie" wirtualnej w Twoim świecie wracam do rzeczywistości, czyli do moich decou-tworków myślę sobie - kobieto! z czym do ludzi!? I takie mi się to wszystko wydaje małe i marne na tle Twoich cudności. Małgoś! Jesteś niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam,
    Słoneczko - też za nim tęsknię... u mnie niestety dzisiaj za oknem szaro.
    Cieszę się, że Twój synek jest już zdrowy, ja mam 2-letnią córkę, która od dwóch dni ma temperaturę, nie jest to jednak powód żeby nie mogła mamie pomagać w klikaniu :)
    pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gosiu jak ja lubie ogladac twoje prace.kopalnia inspiracji no i oko strasznie ciesza. swieczniki cudne.swoja ddroga ja nigdy nie moge trafic na takie piekne aniolki tudziez cherubinki

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspaniale się czyta i jeszcze wspanialej ..ogląda ..Oczy patrzą , a serducho sie raduje . Pięknie
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj Margott!
    I znów nam dałaś piękny pokaz swoich umiejętności. Jak widać jesteś już przygotowana pod względem ubioru na nadejście Wiosny .... a tej u nas w Polsce jeszcze nie widać, bo choć ciepło jak na tę porę roku ale szaruga za oknem. Dobrze że Twój synek już zdrowy bo to dla matki jest najważniejsze.
    Jak już wcześniej pisałam jesteś dla mnie inspiracją , co zaglądnę do Ciebie to też tak chciałabym i właśnie ostatnio poganiałam po księgarniach warszawskich i udało mi się kupić książki takie jak-Piękne Hafty i Hafty podręcznik wyszywania -można powiedzieć biblia dla początkujących ,spróbowałam owijkowych różyczek ,ale jak Ty pokazujesz swoje prace i mówisz że to początkujące to ja delikatnie mówiąc !! muszę jeszcze sporo! poćwiczyć pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  18. Ależ Ty jesteś nieprzecietnie zdolna! Ta sypialnia - cudo! Serduszkowe zawieszki z początku posta sa śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witajcie Kochane!!!!!
    Dziekuje Wam , ze po tym, co przeczytacie i...zobaczycie zostawiacie mi mila "pamiatke" swojej u mnie bytnosci..... Cos na temat tych "zdolnosci" musze dolozyc od siebie, szczerze i bez falszywej skromnosci: otoz..uwazam, ze to co robie - to RZEMIOSLO - raczej nie postrzegam tego w kategorii TALENTU...Moja wyobraznia steruje rekoma, ktore jak dotad sa jej posluszne i... to wszystko..
    Kiedy jednak wiekszosc z Was pisze, ze to, co pokazuje jest inspiracja, tym bardziej jest mi milo:-)
    Marzenia - Coreczce zycze powrotu do zdrowka:-))
    Justynko - skoro ja rzekomo jestem taka zdolna, to doprawdy nie wiem, nie znajduje okreslenia, ktore opisywaloby to, co TY tworzysz i pokazujesz u siebie!!!!
    Mireczko!!!! - ja sobie nie zycze, bys o swoich pracach, tak doskonale wykonczonych, z sercem i duza wrazliwoscia - pisala podobne rzeczy!!!! Znam naprawde niewiele Osob, ktore tak trafnie z z taka lekkoscia ubieraja wlasne mysli w slowa i przekazuja do wirtualnego swiata!
    Ivciu - ja wiem, Kochana, ze bylas ze mna od poczatku.. no fakt, "takiej sciany nikt nie ma ";-)))))) Nikt tez, kto ma zdrowe zmysly nie nawywijal tego, co nawywijalam ja;-)))) Nie bylo rady, musiala przejsc metamorfoze:-))))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Coś zimą dzisiaj powiało - szaro, buro, ponuro :-( Ale u Ciebie można poczuć tą wiosnę, chciałoby się w takie szatki wskoczyć i wyjść na miasto. A propos - spódnica świetna i butyyyyyy też, nie wspomnę o dodatkach. pogłaskałabym te tkaniny z przyjemnością.
    ... i pozwolę się nie zgodzić z Twoją uwagą, masz talent, to nie tylko rzemiosło.
    Uściski! haftów nie komplementuję, bo to co zawsze: perfekcyjne i piękne.

    OdpowiedzUsuń
  21. Margott, ależ Ty masz zdolne łapki :)
    super "ciuszki" i dodatki :)
    a świeczniki bardzo ładnie prezentują się
    w Twojej pięknej sypialni :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. Patrze na woje hafty i równiez pragnę się nauczyć wyszywać jak ty, Twoja pierwsza(lub prawie pierwsza praca) prezentuje się doskonale. Nie potrafilabym powiedzieć ani jednego złego slowa czy wylapać jakąś niedoskonałość.Twoje świeczniki z aniołkami sa urocze, może nie pasowaly by do mojego mieszkania ale myslę pod kątem:tesciowej by się spodobały, ta kobieta ma całe mieszkanie w aniołach:)I musze przyznać,że sama gustuje raczej w bardzo klasycznycj fasonach ubrań, uniwersalnych, stonowanych kolorach.Jakbys otworzyla moją szafę to trochę nuda powieje bo mam głownie biel, odcienie niebieskiego, rozu i szary. Czasem kupię jakąs kolorową spodnicę(znaczy dwukolorowa) ale musi byc niesamowice ladna bym się zdecydowala, wiadomo dwa kolory i o połowa mniej możliwości komponowania z innymi ubraniami czy dodatkami...I bardoz podoba mi się Twoja spodnica, uwielbiam bombki bo bardzo ładnie podkreślają kobieca sylwetkę i generalnie fajnie sie noszą. Też podobają mi się ubrania Simple ale jak dla mnie są stanowczo za drogie, mimo,że bardzo dobrej jakości i bardzo ladne fasony. Dlatego czasem wyszukuję podobne w H&M bądź Mango.I jeszcze o Twojej oranżerii, od dziecka marzy mi się dom z takim miejscem... U Ciebie jest bardzo pięknie i nastrojowo:)Dziękuję za odwiedziny i ciepłe słowa.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Serdecznie witam Panią!i z zazdrością podziwiam. Jestem już starszą osobą i jeszcze nie bardzo pewnie ruszam się w necie.Trafiłam na Pani bloga przypadkowo. Jestem pełna podziwu i zahwytu tym dziełem. 3D mnie ujęło za serce. Mile pozdrawiam Danuta

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.