sobota, 12 lutego 2011

Projekt w rozm. 3XXL :-)

  Witam Wszystkich bardzo serdecznie w to koszmarnie szaromgliste sobotnie przedpoludnie, nastrajajace jedynie do...mocnej kawy ( w moim przypadku jest niezbedna: niskie cisnienie:-( )...
 Tytul posta "projekt 3XXL".... coz, prawda to, poniewaz zachcialo mi sie nowej narzuty na lozko w sypialni i....to narzuty, ktora bylaby quiltem nawiazujacym do tradycji amerykanskich osadnikow ( wiem, "wzielo mnie" ale coz poradzic ten styl porusza mnie, za jakis czas bedzie go w internecie duzo....za duzo...a wtedy "przerzuce sie" na cos innego;-))))  )
 Wyhaftowalam kilkanascie obrazkow... z przeznaczeniem na rzeczona narzute:-))
Wykorzystalam technike haftu krzyzykowego, aplikacji, haftu brazylijskiego i zwyczajnego- plaskiego...
Zanim jednak przejde do szczegolow, napisze w miare po kolei;-))))) - z tym akurat u mnie trudno - wiadomo: CHAOS:-))))))))))))
Najpierw byl plan -KAPA - duza, pastelowa w stylu- wiadomo- opadajaca miekko na podloge w bardzo pastelowej tonacji.....
Pozniej zakup gotowej, przepikowanej - w IKEA - zdjecie ponizej:
 Wymiar jej to.... 2,80m x 2,60m - czyli...."troche" duza (wtedy jeszcze nie zastanawialam sie JAK ja u licha bede z nia "pracowac" !!!!! :-((((((((
Pomyslalm o tonacji...i...tkaninach.... wszystkie zamowilam przez internet w sklepie "patchworkowym", ktory sprowadza przepiekne materialy do wykonywania quiltow  z Japonii i Anglii . Uroda tych tkanin a wlasciwie drukowanych na nich wzorow - polega na tym, ze sa one bardzo precyzyjne i pieknie wycieniowane, poza tym sa trwale, nie blakna nie plowieja podczas prania. Maja wade. Jedna, jedyna.....cene, niestety. Z drugiej jednak strony, pomyslalam sobie, ze przeciez nie bedzie to tzw. "jednorazowka"....
  Gdy czesc obrazkow pozszywalam w tzw. bloki, musialam je od reki ulozyc i sprawdzic jak mniej wiecej bedzie sie to prezentowac....
 Z powyzszego ulozenia nie bylam zadowolona..... choc z kolorystyki tak....
 Ponizszy "blok" wyhaftowalam metoda aplikacji...pod motyw domku podlozylam flausz, by uzyskac efekt wypuklosci.....
 Ponizszy blok "opisuje" nasza- moja i Meza- historie....symbolicznie, rzecz jasna....
 Wzory do haftu powstaly w mojej "chaotycznej" glowie, nalezalo jej jeszcze "tylko przehaftowac".....na tkanine....

 Dwa ponizsze bloki to przyklad kolejnych motywow wykonanych technika aplikacji....


Ponownie poprzelatalam haftem krzyzykowym.....

 Dlugie obrazki - bloki umiejscowilam w centrum kapy, wyznaczajacym jednoczesnie jej symetrie....
 ....Ciag dalszy "naszej historii".....
 Tak wyglada teraz....jest jeszcze nieskonczona.... brakuje jej kwiatow naaplikowanych na boki kapy, naszylam jedynie wygiete lodygi, zostaly mi liscie...no i kwiaty wlasnie...
 Detale "rogowe".... Serce naaplikowane na "postarzony" sprany len.....
 Zblizenie na detale.....
 Szczerze mowiac, gdybym wiedziala, co mnie czeka - mam na mysli ogrom pracy - nie ruszylabym tego projektu. Serio. I nie chodzi mi o hafty. Tragedia jest naszycie elementow na narzute o takich wymiarach, ktora podczas pracy "ozywa" i "ucieka" spod maszyny...jest ciezka i jedna reka musze trzymac ja, by nie uciakala a druga - w miare rowno prowadzic szwy, zwlaszcza te ozdobne, ktorych wykonanie trwa podwojnie dlugo:-(((( . Nic to. Narzuta jest. Zostalo jeszcze ok.25% pracy ale juz recznej, nie maszynowej.
Drugiej takiej narzuty (w kazdym razie o takich wymiarach) juz nie bedzie....No chyba, ze znow mi "odbije" ;-)))))

   Jesli chodzi o drobiazgi przyjemniejsze - poczynilam jeszcze jedno pudeleczko w 3D do kompletu tego prostokatnego, ktory pokazywalam wczesniej....

 Jako "nozki" przytwierdzilam drewniane koraliki ok. 1,5cm wysokosci....
 Powyzsze pudeleczko to zwyczajna, pusta puszeczka po landrynkach....nie wyrzucajcie takich, doskonale nadaja sie i do decu i do "obszycia"....
 Wewnatrz wykonczylam "postarzona" tkanina....
 I....jeszcze jedno, naprawde malenstwo, pudeleczko, w jakich pakuje sie np. pierscionki lub przewieszki do...pandory:-)))
 Wewnatrz juz nie wykonczylam, zrobila to za mnie "fabryka";-)
....rowniez dodalam nozki :-)))
 A tak prezentuja sie w calosci.....
...To, co przedstawilam powyzej: i narzute i detale (jest jeszcze pare innych rzeczy ale te pokaze w nastepnych postach) jest wlasciwie moim uczciwym wytlumaczenieniem - usprawiedliwieniem  dluzszego -wedlug Was milczenia...mojego w blogowej spolecznosci - nadrobie to, obiecuje. Musze teraz pobuszowac w Waszych blogach i...odkrywac te wszystkie cudownosci, jakimi rozpieszczacie moje oczy:-))


Pozdrawiam Was Kochane bardzo, bardzo cieplutko i pomimo szarzyzny za oknem - zycze magicznie pieknego tygodnia:-)))), Posylajac moc pozytywnej energii:-)))))

31 komentarzy:

  1. Kapa przyprawiła mnie o jak najbardziej pozytywny opad szczęki na podłogę. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, ile to mogło wymagać cierpliwości, precyzji, wytrwałości i kunsztu :).
    A pudełeczka co maleńkie arcydzieła :) jak się na nie patrzy, to aż uśmiech się sam pojawia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój trud został wynagrodzony.Słów mi brak aby wyrazić mój zachwyt.Pomysł z przedstawieniem na niej Waszej historii jest GENIALNY!!!
    Zawsze mam problem z napisaniem u Ciebie komentarza.Nie chcę uchodzić za osobę,która słodzi ale nic nie poradzę,że powalają mnie Twoje prace.
    Pozdrawiam słonecznie z Leszna (nas dzisiaj od rana słońce rozpieszcza).Nawet mi się zrymowało:)
    Życzę wspaniałego weekendu:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze zwykłej puszeczki po landrynkach wyczarowałaś prawdziwe cudo, prześliczne pudełeczko,czy mogłabyś napisać jak się wyszywa te wypukłe różowe grona 3d? nie mogę od nich oczu oderwać, pozdrawiam ciepło; Netkka

    OdpowiedzUsuń
  4. Narzuta jest rewalacyjna! Narobiłaś się, ale na prawdę warto było :) Efekt powalający.
    Pudełeczka też śliczne! I zgadzam się z 5.monika- nie sposób się nie zachwycać, jak tu takie piękne rzeczy są :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz Małgosiu, Twojemu rękodziełu patronuje hasło "Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, cuda zajmują mi trochę czasu" . Te wszystkie puszeczki, pudełeczka, serduszka i chwosty to dla mnie laika kompletnego takie "rzeczy niemożliwe", które mam wrażenie robisz ot tak, w przelocie pomiędzy kuchnią a pokojem synka. Ta kapa, to przykład na "cud", który też jest w zasięgu Twoich rąk. Jak zwykle po wizycie u Ciebie pozostaję przez czas jakiś z rozdziawionymi z zachwytu ustami. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj,dziękuję za wizytę na moim blogu i urocze słowa,tym cenniejsze,że (jak widzę) wypowiedziane z ust osoby niezmiernie pracowitej i utalentowanej.Chętnie poczytam o technikach haftu oraz innych pracach wykonanych przez Ciebie.Będzie mi miło powitać Ciebie znowu w moich blogowych progach.W każdym razie ja będę wpadać na pewno :)
    pozdrowionka weekendowe

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam, obejrzałam, jestem pełna podziwu... i co tu więcej pisać...

    OdpowiedzUsuń
  8. fantastyczny efekt! ta narzuta prezentuje się przecudnie! tyle pracy ale jest warte!! podziwiam hafty! i cała kompozycję! pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fascynująca narzuta, jak i historia na niej przedstawiona:)

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW!!! Niesamowita jest ta kapa! Gratuluję pomysłu i niesamowitego wykonania! Świetnie wykorzystałaś waszą historię i połączyłaś to z haftem! Wygląda to niesamowicie! Pracy było dużo, ale jaki efekt!!! A pudełeczka jak zwykle cudownie śliczne! Z niecierpliwością czekam na wykończenie kapy :) Przepiękna praca! pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kapa to prawdziwe dzieło sztuki! Drobiazgi są równie piękne...:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. No nie, aż mnie zatkało! Podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Kapa przecudna.Ogrom pracy wykonałaś Małgosiu ale jak zawsze perfekcyjnie i pięknie.Cyba bym nie sprostała takiemu zadaniu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne prace. Tylko podziwiać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem pełna podziwu dla Twojego talentu i wytrwałości. Kapa jest istnym arcydziełem. Pięknym i niepowtarzalnym. Chyba było warto się troszkę pomęczyć. Jest co podziwiać!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. o kurcze ....ale mnie ta narzuta powaliła na kolana, istne cudo, Kobito jak ty to robisz. pochyle sie nisko w geście uszanowania dla twojego talentu. Piekne, piekne,piekne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pomysłowość, wykonanie, cierpliwość, dokładność, to wszystko jest na poziomie mistrzowskim. Lubię czytać, co Ci w duszy gra ( przepięknie trafiasz w moje patriotyczne serce ), ale lubię też oglądać Twoje arcydzieła.Będę częstym gościem. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem pełna podziwu dla Twoich umiejętności i zachwytu nad efektem końcowym - zarówno w przypadku kapy, jak i pudełek. :) Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Bede musiala postarac sie o przerozne materialy i zabrac sie do dlubania nad takim np. pudelkiem, choc juz przy ogladaniu wydaje mi sie ze to bardzo trudna praca i nie wiem jak sobie poradze. A moja cierpliwosc pozostawia czesto wiele do zyczenia ;)
    Kapa czy narzuta fantastyczna, podziwia, buzie otwieram, oczy wytrzeszczam i talentu tez zazdroszcze (odrobinke ;), piekne rzeczy, TAK TRZYMAC kochana !

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja ciągle podziwiam i zachwycam się Twoimi pracami.

    OdpowiedzUsuń
  21. Narzuta wspaniała istne dzieło sztuki !!!
    Taka pracochłonna i misterna !!!
    Pudełeczkami już tradycyjnie się zachwycam !!!
    Jak z czegoś codziennego co pewnie często wyrzucimy ( czyt pudełko np. po biżu ) może powstać taka cudna ozdoba !!!
    Małgosiu złota dziewczyna z Ciebie !!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  22. OH! faktycznie ogrom pracy wykonałaś z tą kapą a efekt fantastyczny. Bardzo podoba mi sie też kolorystyka. Ja już wielokrotnie zarzuciłam takie projekty z powodu ich rozmiarów, ostatnio zamarzyły mi się marszczone firanki z organzy, przypominające rolety rzymskie. okazało się, że przeszywanie taśmą 7 metrów firanki w domowych warunkach mnie przerosło.
    Tym bardziej podziwiam wykonaną przez Ciebie pracę. Piękna robota!

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Jesteś niesamowita, pięknie wyszła narzuta, wierzę że się nad nią napracowałaś, ale efekt super :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Aaaaaa !!!! ( ja tu wydzieram dzioba przed monitorem z zachwtu ), ta narzuta jest BOMBOWA !!!
    No jest cudna taka z moich marzeń :)))
    A to pudełeczko :))) siedze i wzdycham - naucz mnie robić takie cacuszka :)))
    buziaki posyłam :**

    OdpowiedzUsuń
  25. To wszystko jest....... i tu mi zabrakło słów zachwytu. To może ach,ech,jejku,kacuszko siwa i.t.d.

    OdpowiedzUsuń
  26. ..piekno...sklada sie z wielu malutkich kawaleczkow...zebranych do kupy...gustownie do siebie dopasowanych...i odpowiednio ze soba zszytych...piekno...to umiec stworzyc cos niepowtarzalnego...piekno to...TWOJA KAPA PACZWORKOWA!!!!
    Gosienko, cudnie ci ona wyszla...
    buziaczek

    OdpowiedzUsuń
  27. Kapa imponująca, brak mi słów a to rzadkie zjawisko:)
    Pięknie!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Niesamowita jest ta narzuta i gratuluję pomysłu by w nitki wpleść Waszą historię miłosną.Jest ona bardzo, ale to bardzo podobna do mojej(naszej):)

    OdpowiedzUsuń
  29. Małgosiu, patrząc na to co robisz mam wrażenie, że przenoszę się w inny, zaczarowany świat baśni, bajek a może mitów??? mam nadzieję, że jak najczęściej będziesz nas rozpieszczać Swoimi dziełami. Przepraszam, że nie napisałam maila ale mam zapalenie ucha i dopiero teraz , powoli dochodzę do siebie.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  30. Kapa jest PRZEPIĘKNA - to niesamowity projekt i podziwiam Cię za takie dokonanie.
    Z wrażenia zapomniałabym o pudełeczku - to też cacko w swoim rodzaju.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie pamiętam jak i skąd trafiłam do Ciebie. Ale do tej pory ciągam szczękę po podłodze po obejrzeniu Twoich cudowności. Narzuta, pudełka z haftem 3D i cała reszta to po prostu arcydzieła. Od dzisiaj zostaję stałym obserwatorem Twojego bloga. Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.