czwartek, 3 marca 2011

Wiosennej metamorfozy czesc II....;-)

Witam Was serdecznie w moich progach:-)))))
Dzisiejszy post byc moze bedzie dosc dlugi i zdaniem Niektorych nuzacy - wiec z gory przepraszam...Bedzie tez sporo fotek, zreszta, co ja tu....
Przejde do tematu;-)))))
Ostatnio troche dokrecilam sobie srube w zakresie "hand made":-)))) : dokonczylam to, co pozostawalo niedokonczone - choc nad nowa narzuta w starym stylu - nadal pracuje..
- Poza tym ja ciagle z uporem maniaka zaklinam wiosne, ktorej jedyny zwiastun w postaci slonca przyjemnie pieszczacego plecy podczas przedpoludniowego (!!!) spaceru - jest dla mnie niejasna obietnica rychlego Jej nadejscia..... Do generalnych porzadkow u mnie jeszcze ho, ho, bo ja zwykle od okien zaczynam wiosenna, gruntowna "jazde na szmacie" :-)))))  Zatem: " jesce nie cas, nie cas" ;-)))))))))))) na szorowanie okien:-) Za to na metamorfoze mebli w sypialni i...owszem:-)
  Zanim jednak przejde i z opisami i z fotkami do tej czesci tematu, pokaze tzw. "brakujacy element" ;-))) a raczej brakujace elementy- bo tych jest wiecej niz jeden, mianowicie pudlo- nie: pudelko  (bo dosc "slusznych" rozmiarow jest) na aktualnie "robiace sie" hafciarsko - aplikacyjne "(teraz) twory:
Komoda w sypialni to rzecz jasna nie jest jego miejscem docelowym, nie mniej jednak i tu prezentuje sie nienajgorzej...
Pudlo z bardzo grubego kartonu okleilam angielska tkanina w bulionowe roze w pudrowym odcieniu wierzch natomiast wyhaftowalam krzyzykiem wedlug wzoru "wyklutego" w glowie i nicmi, ktore sama barwilam:-)
Gdzieniegdzie pojawily sie tez aplikacje.....
Wewnatrz pudla juz czekaja przyszle podstawki pod filizanki z kawa z tymze motywem, srodki rzeczonych podstawek musze jeszcze "tylko" wyhaftowac:-))))) nastepnie przepikowac i...tak powstana podstaweczki patchworkowe w tonacji kremowo - bezowej....
Kolejne "tfory" to...kolejne ptaszki - poprzednie dokonczylam i poprzyszywalam - podobnie jak w ponizszych - prawdziwe fragmenty galazek....dodalam prosciutki motyw haftu brazylijskiego i....gotowe:

Przy okazji: rzut oka na komode, juz wykonczona, postarzona do granic;-)))))))))

No i kolejna wiosenna zawieszka wykonana na jedwabiu metoda aplikacji (aplikacje wciagaja mnie w swa otchlan nieskonczonych mozliwosci) :
Kolory akurat sa takie jak w realu - o dziwo - i sa delikatna zapowiedzia kolorystyki kolejnej quiltowej narzuty;-))) - powstala bowiem rzeczona zawieszka z resztek tkanin pozostalych po narzucie, ktora "sie wykancza" :-)))))
A teraz..... teraz przejde do tematu mebli..... Tak to teraz mniej wiecej wyglada....
Zanim jednak "doszlam" to koloru ostatecznego, zalezalo mi bardzo, by w mozliwie "wiarygodny" sposob przeprowadzic metode postarzania...kilkuletniej szafy....
Wtarlam kilka bardzo cienkich warstw farby akrylowej za pomoca zwinietego w klebek lnu - pedzel stosuje tylko przy koncowych pracach.... Te metode opracowalam sobie jakies....9 lat temu, kiedy to namietnie odnawialam, postarzalam meble...zatem dosc dawno. Teraz wiem, ze Ameryki nie odkrylam - wtedy jednak dostep do internetu nie byl tak powszechny, jak obecnie:-) nie mialam zatem zadnych "sciag" poza ksiazkami, rzecz jasna:-)))
Wygladalo to dosc....porazajaco... No w kazdym razie, gdy moj Malz wrocil z pracy i zobaczyl szafe w takim stanie....zaniemowil i to bynajmniej nie z zachwytu....
Dzien pozniej bylo juz znacznie lepiej;-))))
Komoda, ktora pokazalam w poprzednim poscie - wyszla niezle, jednak czegos mi w niej brakowalo.....czegos... francuskiego, tego tzw. "ostatniego szlifu", nadajacego przedmiotom ich indywidualnego charakteru.... Pomyslalm o dekorach. Pozniej jednak zdecydowalam sie na ornamenty malowane. Sek w tym, ze nie mialam gotowego szablonu....Musialam go sobie wymyslic. Wymyslilam. Pomalowalam, wycieniowalam, przetarlam - postarzylam -"zniszczylam" ;-)

W tym czasie 7- drzwiowa (!!!) szafa schla.....
Po nakladaniu kolejnych wartstw, nalezalo ja postarzyc jeszcze w narozach.....rozetrzec wilgotna szmata, nalozyc postarzajacy matowy werniks....
....stworzyc pozor autentycznosci.....
autentycznosci retro w nowym calkiem meblu.....

Calosc wyglada teraz tak i mysle, ze jest lepiej niz bylo....





Pozostaly mi jeszcze malenkie prace kosmetyczno wykonczeniowe ale to juz drobiazgi, z ktorym szybko sie uwine;-))))
Tymczasem wykoncze moja narzute, przygotuje do uszycia podstawki, oktorych wczesniej wspominalam i - o ile nic nowego nie strzeli mi do glowy - przejde do szycia garderoby anno domini 2011 - wiosna/lato :-))))))))))))
Na zakonczenie chcialabym bardzo serdecznie podziekowac Wam za sympatyczne, cieple komentarze pod poprzednim postem, fajnie, ze pojawiaja sie rowniez Nowe Osoby - mam nadzieje, ze zostaniecie ze mna na dluzej:-)
Podczytywaczkom Sympatycznym - dziekuje rowniez za wizyty :-))
Pozdrawiam Was Waszystkie serdecznie sciskam i duzo wiosennego slonca posylam!!!!!

38 komentarzy:

  1. Wow!!! Ale się napracowałaś! Szafa i komoda są śliczne. Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbieram szczękę z podłogi :), efekt niesamowity , szafa i komoda wyglądają cudownie....Ptaszki , pudło i zawieszka z panienką świetnie się z tym wszystkim komponują.Pozdrawiam M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie no ja wymiękam tyle tu różności przecudownych! Zacznę od komody - wyszła super. Bardzo ładnie wygląda ten szablon i całe postarzenie. Jeżeli chodzi o szafę to chylę czoła, bo pracy tu było, że ho, ho! Ślicznie się razem wkomponowała z całą resztą. A pudełeczka i zawieszki cudownie wyglądają! Nie mogę się napatrzeć! Wspaniale wszystko się dopełnia. Pozdrawiam cieplutko i czekam na drugą kapę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastycznie to wszytko "udźwignęłaś"....
    i szafa i komoda - bardzo mi się podobają...;-)
    o zawieszkach nie wspomnę ba! śliczności!

    Pozdrawiam serdecznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. wizyty na twoim blogu nieustannie przyprawiają mnie o opad szczęki i ataki dzikich pisków "ja też chcę" ^^
    meble powalają na kolana, a zawieszki dopełniają zachwytem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne!!!! Super szafa i komoda, chylę czoła!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Kochana, czy jest cos co nie potrafilabys zmienic w tak piekne rzeczy???
    Obkladaniem pudelek to juz slyniesz robisz to perfekcyjnie. Wiosenna ptaszynka urocza.
    A meble jejku chyle czola ja za tak wielka szafe chyba nie mialabym odwagi sie wziac,gratuluje efektu.
    Komoda oczywiscie tez pieknie sie prezentuje.
    Pozdrawiam i sciskam.
    Ps:Malgosiu na nartach bylam w Szczyrku przy okazji ostatniej wizyty w Polsce na swieta.Pogoda nam dopisala bylo mnostwo bialego puchu.Jednym slowem biale szalenstwo:-)A ty poszusowalas?

    OdpowiedzUsuń
  8. Prawdziwie kobieca i ciepła oaza.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chyba nigdy nie wyjdę z zachwytu nad Twoimi talentami różnorakimi!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj kochanie...
    Komoda wyszla cudo!!!!podobnie jak szafa. Naprawde slicznie...a Finish in Touch dodaly aplikacje...no toz sie napracowala:)...ale patrzac na efekt warto bylo!!!Magnifiek!!!
    pudeleczka, ptaszki i "cala reszta"...ujmujac to "po mojemu" po prostu NIUNIUSIOWA:)
    Caluje, sciskam, pozdrawiam...ciao..cius...ajus.
    Ps.:kochanie co do Twojego komentarza, nie wykasowalam go(???)papatki

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj:)
    Ja też jestem pod wrażeniem:)ale to chyba u mnie nic nowego, każdy Twój post czytam z zapartym tchem i podziwiam..Ptaszki i pudełeczka cudne;)Ale z mebelkami to się napracowałaś. Wyszło Ci rewelacyjnie, świetnie sobie z nimi poradziłaś. Bardzo podoba mi się szablon na komodzie i szafach. Mnie też czeka takie wyzwanie, ponieważ dostałam kredens, bardzo stary i już nie mogę się doczekać malowania.:)
    Pozdrawiam słonecznie Ciebie, Twojego ludzika i rodzinkę...ściskam mocno i czekam na następne posty.

    OdpowiedzUsuń
  12. takie trudne i takie piękne-pozostaje tylko podziwiać!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. O mój Boże! Pięknie tam u Ciebie! Nie mogę się doczekać kiedy będziemy mieli własny dom:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuje-chyba tylko ty odgadłaś co ja mam na blatach. Tak to takie na siatce kamyki z marmuru- uwielbiam je i udało mi się je kupic za smieszne pieniądze. Buziole

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne rzeczy tworzysz , komoda i szafa zachwycające ale zawieszka z panienką to po prostu cudeńko :)Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Pracowitosc i dbalosc o szczegoly podziwiam i chyle czola :-)
    Pozdrawiam.
    K.

    OdpowiedzUsuń
  17. Stwierdzenie ' ozdobiłam prościutkim haftem brazylijskim ' - rozwaliło mnie :))
    Kochana to jest mistrzostwo świata, a nie prościutki haft !!!
    Z wielką przyjemnością obejrzałam wszystkie zdjęcia , szafa przeszła cudną metamorfozę , choć w trakcie wyglądała naprawdę tragicznie :PP
    A ta zawieszka z dziewczynka - zjawiskowa !!!
    Buziaki pracusiu :**

    OdpowiedzUsuń
  18. Małgoś, czy mówiłam już może, że kompletnie mi odwaliło na punktcie Twoich pudełeczek prześśślicznych!????
    ABSOLUTNIE GENIALNE SĄ!!! Jesteś MISTRZYNIĄ!:)))
    Ptaszorki... kolejny "fiś" - niemożliwie śliczne. :)))
    Prace na "dużych powierzchniach drewnianych" z kapitalnym efektem!:)))
    Małgosiu, podziwiam Twój talent nieustająco. :)
    Serdeczności posyłam. :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Wciąż odbiera mi mowę ilekroć trafiam do Ciebie!!!
    Ja nie wiem czy Ty jesteś jedna, czy masz w tej szafie ukryte sobowtóry;)))... wydaje mi się niemożliwością , tworzenie tylu wspaniałości w tak krótkim czasie!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkie twoje prace to mistrzostwo swiata.Zawsze po wizycie u ciebie czuje sie jak w innym swiecie .Jestem pelna uznania ,bo wiem ile trudu i samozaparcia wymagaja te prace.Kunszt i elegancja to wizytowka Twoich prac.Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Piekne cuda stworzylas i kolorystycznie i gustownie bardzo.Dziekuje ,ze sie podzielilas tym wszystkim.Pozdrowienia cieple sle

    OdpowiedzUsuń
  22. Leże i się nie ruszam, pomocy!!! Zachwycajaco jest. A pticzki i damcia ach!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Małgoś, że masz zakrętasa na wyszywanie, to wiem, że robota pali Ci się w rączkach-też wiem, a że jesteś szalona -przypuszczałam i się potwierdziło. Zamieszanie niezłe ale efekt jest powalający. GRATULUJĘ.

    OdpowiedzUsuń
  24. Prawdziwa CZARODZIEJKA z Ciebie...!!!
    Udanego weekendu:)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Małgosiu kochana,
    Najpierw ja dziękuję Ci za Twoje ciepłe, przyjacielskie słowa...jak bym mogła przytuliłabym Cię :)
    Twoje metamorfozy mebli są cudowne...
    -mój tata powiedziałby: a po co psuć szafę?komodę? przecież ma kolor...no tak, ale jaki, taki pospolity :)
    A Ty Kochana przecież chciałaś coś efektownego i oryginalnego...
    UDAŁO CI SIĘ TO UZYSKAĆ...jestem pod wrażeniem
    meble w sypialni wyglądają wspaniale i niepowtarzalnie...masz złote rączki Małgosiu.
    Haftowane pudło również urocze, choć ptaszki są jeszcze piękniejsze...
    Całuję Cię i ściskam

    OdpowiedzUsuń
  26. Podziwiam Małgonia Twoją cierpliwość,serce które wkładasz do tych wszystkich pracochłonnych robótek. Całuje gorąco ;)!! I. Ługowska

    OdpowiedzUsuń
  27. Nieustannie Malgosiu zachwycasz swoimi pomyslami i doskonalym wykonaniem prac. Za kazdym razem brakuje mi odpowiednich slow by wyrazic swoj zachwyt...
    Jak zwykle zauroczylo mnie absolutnie wszystko, a wlasnorecznie wykonana metamorfoza mebli totalnie utwierdzila mnie w przekonaniu,ze jestes absolutnie wszechstronnie uzdolniona. Mysle,ze Twoje prace powinny znalezc sie w profesjonalnej galerii. Urok i piekno Twych prac i jakosc przyciagnelaby z pewnoscia tlumy zainteresowanych.
    Zycze Ci wspanialego weekendu...Ania

    OdpowiedzUsuń
  28. Normalnie padła! Ale to już chyba wejdzie mi w nawyk na tym blogu. Podziwiam cierpliwość w postarzaniu szafy, efekt powalający, a wraz z komodą to już całkiem. Pudełko też bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Małgosiu, ach cudowności stworzyłas, że tez mialaś odwagę na coś tak dużego, ja to przy odrobinkach mam miękkie kolana.Piekne!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. Hi, hi... Już sobie wyobrażam minę Twojego męża na widok tych wstępnych działań przy szafie ( w tym miejscu składam wyrazy szacunku wszystkim wyrozumiałym i cierpliwym mężom twórczych żon ). Myślę jednak że w tym przypadku, szanowny małżonek tak naprawdę wie, że nie musi się obawiać o efekt końcowy, bo zna możliwości swojej niezwykle zdolnej żony.
    Podpisuję się pod wcześniejszymi komentarzami.
    Zastanawiałam się co wyróżnić spośród rzeczy które przedstawiłaś w tym poście i zdecydowałam że pochwalę Cię szczególnie za piękną, subtelną kolorystykę i konsekwencje z jaką używasz przy kreowaniu swojego otoczenia.
    Ach ! i oczywiście romantyzm !
    Pozdrawiam zatem romantycznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. What a beautiful box you made, its so beautiful.
    I love what you have done with your bedroom, that painting is so nice, just as those little birds.
    great job !!

    OdpowiedzUsuń
  32. Witam,
    Jesteś niesamowita!!!
    Piękna skrzyneczka, komódka cudna, o szafie nic już nie powiem bo zabrakło mi epitetów. Tworzysz tak niesamowite rzeczy, że czasami oglądam to co zrobiłaś po kilka razy.
    pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Witaj Małgosiu.
    Obiecałam zdać relację z eksperymentu nacięcia rogów w oklejanej puszce. Melduję, że to działa. Puszka zamyka się idealnie. Następnym razem udoskonalę metodę i nie natnę rogów centralnie (kłopot z ładnym oklejeniem materiałem). Myślę, że trzeba będzie zrobić dwa nacięcia z boku każdego rogu i będzie OK.
    Pozdrawiam Kasia
    P.S.
    Jeszcze raz wielkie dzięki, bez Ciebie MISTRZU !!!!! nie zrobiłabym tej puszki.

    OdpowiedzUsuń
  34. Małgosiu kochana,patrzę na Twoje piękne prace i wciąż do mnie nie dociera,może jest zbyt wcześnie jak na mnie.Jak taka drobna eteryczna blondynka,radzi sobie z taką pracą jak "renowacja" wielkich szaf.Podziwiam Twój talent,ale również zapał do realizacji .
    Zachwyciło mnie pudełeczko na pierwszym zdjęciu.Jest bajeczne i muszę jeszcze raz dokładnie przeczytać jak je wykonałaś.Życzę Ci cudownego dnia wspaniała,twórcza kobietko.

    OdpowiedzUsuń
  35. Liebe Margott,
    das ist nicht weiter schlimm, dass dein Deutsch nicht perfekt ist - ich freue mich über deine Kommentare - schreib ruhig einfach drauflos - ich versteh es schon -
    ich bin immer wieder begeistert, was für herrliche Handarbeiten du fertigst - du bist eine sehr vielseitige Frau -
    sag mal, das Baby rechts auf deiner Seite, das an Geräten angeschlossen zu sein scheint: ist das deins? Ist alles ok mittlerweile? So ein süßes Baby -
    ich wünsche dir alles Gute -
    lg. Ruth

    OdpowiedzUsuń
  36. Jestem, jestem...tylko o wiele rzadziej, bo to jakis marazm zimowo/wiosenny mnie dopadl, ale czuje jak wraz ze slonecznymi promieniami, wraca zycie w moje "czlonki" ;) (choc baba jestem - 8 ego marca wszystko mi wolno;)
    Podziwiam Twoje prace a przede wszystkim Twoja odwage zeby sie tak ogromnych projektow chwycic. Ja bym sie bala ze zepsuje a maz dostanie zawalu jako efektu ubocznego ;)
    To dla mnie za duze ryzyko, bo moze sie przytrafic ze ani meza ani mebli i co dalej....?
    Pozatym moje sa wstretnie "mahoniowe", bo dostalam je jeszcze od mamy, a ona byla wtedy w mahoniowym rauszu, nawet wlosy farbowala sobie tak ;) A ja mawialam; MOJA MAMA MA MAHON!
    teraz sie boje tego dzaidostwa dotknac, bo podobno czerwien przebija nawet kilka warstw farb.
    Ogladajac tak Twoje prace, Twoje zamilowania, twoj styl i gust, doszlam do wniosku ze Ty w poprzednim zyciu zylas na jakims dworze, jesli nie jako hrabianka to przynajmniej jako dama dworu. Mnie to wszystko bardzo pachnie Wersalem ( Château de Versailles). To bogactwo kolorow i ta opulencja wzorow i ozdob...dalabym glowe zes Pani ze szlachetnego rodu ;)
    A tak na serio, to najchetniej spedzilabym jakas sesje robocza w Twoim towarzystwie, zeby podgladnac jak ty to wszystko robisz, pozdrawiam wiosennie i dziekuje za zyczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Jaka z Ciebie szczęściara... Taka piękna sypialnia, mogę tylko zazdrościć. Wszystko jak zwykle stylowe i zachwycające... :-) pozdrawiam słonecznie

    OdpowiedzUsuń
  38. Kochane, przekochane Dziewczyny:
    Dziekuje Wam Wszystkim i Kazdej z Was z osobna za Wasze komentarze! One uskrzydlaja i inspiruja, naprawde!!!!
    Ta szafa i komoda to w sumie az tak wielki projekt nie byl, wiele z Was wykonuje powazniejsze:-))
    To Wy mnie w sumie motywujecie do przeprowadzania zmian...i tych drobnych i wiekszych nieco......DZIEKUJE raz jeszcze.
    Pozdrawiam Was, zyczac jak najwiecej wiosennego sloneczka!!!!

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.