....jest tradycyjnie juz wpleciona moja tzw "tworcza proznia" liczona od momentu zasniecia Ludzika do...momentu, gdy sama padam na przyslowiowy nos... Zwykle wtedy nawiedza mnie Madame Wena i bezlitosnie wtlacza w moja glowe setki klebiacych sie, mieszajacych i ...przenikajacych sie nawzajem - pomyslow.... Ostatnio... staram sie je wszystkie jakos "zanotowac", tzn. zaczelam robic projekty, na co wczesniej zawsze szkoda mi bylo czasu....
Czas....Czas jest pojeciem wzglednym i dla Kazdej z nas kojarzy sie inaczej i odmienny ma wymiar i...cene...Tak, Kochane, CZAS jest towarem - na dodatek w dzisiejszych zapedzonych realiach szarej - z pozoru jednak tylko - rzeczywistosci, bardzo deficytowym, jego podaz zostala bezpowrotnie juz chyba usmiercona megagigantycznym popytem....uff, "ekonomicznie mi sie rzeklo" - ale taka moja, bardzo osobista "definicja" czasu przedstawia sie niestety wlasnie tak, i - jak dla mnie - niezbyt optymistyczny ma wydzwiek....Ma to oczywiscie swoje przelozenie na pozostale dziedziny zycia....Do tego stopnia ze momentami nie wiem juz czy hobby to praca a praca to hobby.... Paradoksalnie jednak...ja kocham taki mlyn - tylko wtedy czuje, ze naprawde zyje i tu, w tym momencie wlasnie odzywa sie we mnie pierwiastek szalenca:-))))))))))))))))
Pisalam Wam juz nie tak dawno, ze stworzenie ze mnie jednak nocne i to noca glownie tworze, lub w ciagu okruchow wolnego czasu w ciagu dnia... Szyje quilty - slucham niezapomnianego Pavarottie`go i Edith Piaf - nie mam pojecia dlaczego, ale wlasnie ta a nie inna muzyka napedza moje akumulatory....inspiruje i...popycha do dzialania....
...A jesli o dzialaniu mowa, to "zdzialalo" mi sie ostatnio:
a) kolejne pudelko ( w oryginale opakowanie po zestawie Kenzo dla mezczyzn - super twarde pudelka, niezniszczalne, idealne do "otapicerowania" - szczerze polecam!!!!!!! ;-)))))
- haft tradycyjny, na cieniutkim lnie, rozmiar krzyzyka okolo 1mm, nici -jedwabne,cieniowane z mojej "manufaktury", tasiemki jedwabne, kolorystyka ceglasto-bordo-splowialorozowa ale o dziwo niezle sie prezentujaca w zestawie z bezowymi paseczkami tkaniny, ktora okleilam pudelko....
Plotno na brzegach postarzylam werniksem do tkanin, by uwiarygodnic jego "wiekowosc",-))))
b) zdzialaly mi sie "chwytki" kuchenne pelniace funkcje podwojna : praktyczna i dekoracyjna. Ta druga udokumentowana jest ponizsza fotka, natomiast funkcja pierwsza, zasadnicza...czyli praktyczna pokazuje fotka "z patelnia";-)))))
Poza tym........
c) wykonczylam dzis moja kolejna poduszeczke na igly (to JEST juz choroba)
Haftowalam ja na pikowanym jedwabiu, dodajac aplikacje, troszke 3D, obszylam koronka frywolitkowa, ktora pierwotnie byla...biala:-)
d) wykonczylam kolejna serwete do jadalni, z "widocznym" dodatkiem toile-de-jouy... Przepikowalam tak, by chociaz troszke przypominala mi boutis:-)
Brzegi wykonczylam w "fale", oblamowalam je, srodki z tkaniny toile-de-jouy przepikowalam drobniutka fastryga recznie...w ten sposob calosc tworzy "lekkie wrazenie" trojwymiarowosci...
Aplikacje kwiatow wykonalam recznie. W ogole jesli chodzi o kwestie wykonczeniowe, preferuje raczej te reczne...podnosza wartosc przedmiotu i...chyba decyduja o tym, czy dana rzecz jest niepowtarzalna, czy...moze przywodzi na mysl masowke z krajow Azji.... ktora to masowka- ja przynajmniej -jestem juz mocno przesycona...dlatego tez, byc moze coraz to nowe "akcesoryjne szalenstwa" przychodza mi do glowy....
To "pudeleczko" na podkladki pod talerze powstalo doslownie z "obrzynkow" tkaninowych po serwecie, szkoda bylo tak bezpardonowo zakonczyc ich zywot w...koszu na smieci, wykorzystalam wiec je jako "opakowanie" na rzeczone podkladki. Moze pelnic funkcje koszyczka na robotki, ma bowiem wewnatrz "stozkowe" kieszonki....
...owe kieszonki pokazuje ponizsza fotka...
Forma pudelka powstala o 3 nad ranem, pomysl kilka godzin wczesniej....
... A na koniec...."craft -torba", torba na robotki (jako alternatywa dla pudelka;-))))
Forma torby - pomysl moj, skroilam ja z glowy, szablonu nie robilam, bo...nie mialam na to zwyczajnie czasu ale wyszla calkiem przyzwoicie...
Srodek wyszylam krzyzykiem, wzor zaczerpniety z...mojej glowy, len cieniutki, troche "musniety" jasnomusztardowa farba, lekko pocieniowany... Acha, "zeby nie bylo" ;-) - guzikow, ktore sa tu naszyte - NIE ROBILAM!!!!!!!!!!!!!! KUPILAM:-)
...zamiast raczek - fizbiny gorsetowe z metraza;-=))))
...a to "tyl" torby:-)
I w ten sposob moje Kochane, nawet w drodze na "urlop" mam moja hobbytorbe z zawartoscia, rzecz jasna ZAWSZE pod reka:-)
W nastepnym poscie pokaze kolejny projekt w 3 XXL rozmiarze, ktory koncze etapami...
Jesli macie jakies pytania odnosnie quiltow - piszcie - chetnie odpowiem (o ile sama bede znala odpowiedz:-))))
Acha Tuomeczko Kochana!
Jesli teraz "mnie czytasz" to wiedz, ze w moim przypadku, tzn przy malym, psocacym szkrabie pikowana serweta sprawdza sie w jadalni doskonale! Poprzednia serweta spelniala swoje zadanie swietnie (biala, pokazywalam ja niedawno) Jesli cos "sie wyleje" - np. woskowany mebel ( w tym przypadku: stol ) - pozostaje w stanie nienaruszonym. Piore serwete (w pralce), susze i...klade ponownie na stol. Gotowe:-)
Jesli chodzi o quilty: sa lepsze od tradycyjnych kocow, poniewaz nie niszcza sie tak no i rownie przyjemnie mozna sie nimi otulic lezac na kanapie - co np. mieciutkim kocem:-) ( To byla odpowiedz na pytanie, otrzymane w mailach)
...Wybaczcie mi ale musze uciekac.... Wkrotce postaram sie zamiescic jakis ciekawy tutorial....moze podpowiecie, jaki...o ile w ogole jest takowym zainteresowanie...
Pozdrawiam Was serdecznie, zycze slonecznego tygodnia, inspirujacych pomyslow i...jak najmniej zmartwien (podobno od nich mamy zmarszczki, chi chi;-) - ale kurze lapki uwazam za sympatyczne:-)))))))
Raz jeszcze sciskam i serdecznosci Wam sle:-))))))