czwartek, 28 czerwca 2012

...jak sie sypie.....:(

.....to po calosci:((((
Witajcie Kochane!
Znow po dluzszej przerwie zjawiam sie niczym kometa, niezalezne jest to jednak ode mnie. Moj Ludzik chorowal, Maz teraz ma problemy ze zdrowiem i.........no wlasnie...Mam przedziwna "zdolnosc" do niszczenia wszelkich urzadzen elektronicznych:( Moj laptop (ten nowy, pisalam kiedys , ze zakochalam sie w bialym apple´u a w nastepstwie Malz moj kochany podarowal mi go na gwiazdke), ktory jest jeszcze na gwarancji...........PADL!!!!
  To znaczy aktywnie mu w tym pomoglam...skutecznie usmiercilam slodkim jak lukier cappuccino:(((((((( Obecnie ekran mam czarny, poza tym moj "sprzet - duch" wydaje dzwieki i funkcjonuje tylko wtedy, gdy podlaczy sie go to telewizora...MASAKRA!!!! Oczywiscie ubezpieczenie ani gwarancja nie obejmuja zwrotu kosztow z tytulu kapieli w kawie:( czeka mnie zatem nowy wydatek...Nic to... Przynajmniej teraz znacie powod mojego "zawieszenia w sieci"...
  Dziekuje Wam Kochane za pamiec o mnie, pomimo faktu, ze zaniedbuje Wasze blogi, to jednak cierpliwie zostawiacie mi mile slowa, zwlaszcza pragne podziekowac za zyczenia dla Ludzika - Bardzo, bardzo i jeszcze raz bardzo bylo mi milo czytac te wszystkie zyczenia :)))!!!!!!!
  Mialam dzis napisac post o...Elbie, przepieknej - choc niewielkiej - wyspie nalezacej do Wloch, gdzie ostatnio mialam przyjemnosc spedzic kilka tygodni..Przeloze chyba jednak ten temat, poniewaz w mailach (Boze...kiedy ja na nie odpisze?.... Blagam o cierpliwosc) zasypujecie mnie pytaniami o nowe prace...Kilkadziescia (-dziesiat) ich powstalo, w tym poscie zamieszcze kilka, bo naprawde nie chce nudzic....to raz a dwa...nie zdazylam przygotowac zdjec...
  Ponizsze pudeleczko na bizuterie, w formie kwadratu, sredniej wielkosci wyhaftowalam technika 3D (haft przestrzenny) - zreszta, chyba juz nie musze zaznaczac, bo napewno juz bezblednie rozpoznajecie, ktory haft jest ktory:)) Nici, standartowo - przygotowalm (tzn, pocieniowalam) sama..Uzylam jedwabiu i kaszmiru z domieszka moherku, te ostatnie sa cienkie ale doskonale mi sie z nimi pracuje:)


 ...koronke rowniez pocieniowalam, kremowa bylaby zbyt...oczywista i pospolita... Te ponizsze przedmioty nie naleza juz do mnie, mam nadzieje, ze Ktos, kto je otrzyma, bedzie zadowolony...:)

 Mysle, ze aby oddac rzeczywista urode tego rodzaju haftu - nici cieniowane sa jednak niezbedne. Nie ma mowy o tym, by praca zwyklymi nicmi byla porownywalna. Probowalam wczesniej - niestety nie bylam w stanie uzyskac takiego efektu:(


Spod pudelka wykonczylam grubym plotnem z nadrukiem:-)

 ...kapturek....nie musi byc na imbryk, moze ukryc np. toster lub niezbyt ciekawe pojemniki w kuchni, ktore bywaja niezbedne i musza byc "pod reka" ;-)
 ...haftowalam drobniutkim krzyzykiem,  okolo milimetra wielkosci:-)
 ...etui na klucze...uszyte w 100% recznie, lacznie z pikowaniami. Aplikacje wykonane na jedwabiu, bawelnianymi skrawkami.
 ...i torba, ktora ja ochrzcilam : "hobby torba";-)
Jest dwustronna, tzn. "awers" i "rewers" sa rownie ozdobne, co oznacza, ze moze byc noszona na dwa sposoby.
Ponizsza strona jest ozdobiona metoda aplikacji - quiltu. tlem dla motywu jest jedwab dupioni, postarzony w earl grey´u ;-)

 ...druga strona to haft wstazeczkowy, baza jest jedwab, tasiemki pocieniowalam sama i sa oczywiscie jedwabne, bardzo cieniutkie i doskonale sie nimi haftuje.


 ...u gory, torebka zapinana jest na zamek a te zawieszki przymocowalam zamiast uchwytu kostki zamka:-)
 ..kieszen wewnetrzna rowniez ozdobilam haftem wstazeczkowym..
 Torba ma jeden pasek, ktory jednak tak przymocowalam, by w przyszlosci mozna bylo zmienic przeznaczenie torby i... np. uczynic z niej atrakcyjna poszewke na poduszke, wystarczy odpruc pasek:-)


 Obrazki, dwa blizniacze powstaly podczas mojego pobytu na wyspie:-))) Kolezanki wylegiwaly sie na plazy, ja razem z Nimi...tyle, ze z tamborkiem w reku:-))))) I oto efekty:

 Motyw krzesel haftowalam - jak zwykle z glowy - nie mialam wiec pojecia, jaki bedzie efekt tej "dlubaniny" ale...mysle, ze nie najgorszy, zwlaszcza, ze uzylam tylko dwoch kolorow nici, jedwabiu cieniowanego.
 Kolejne etui na igly...Mam igiel taka ilosc, ze chyba moglabym wyposażyc sredniej wielkosci pasmanterie, igielniki sa wiec niezbedne w moim przypadku:-))))))
 ...tyl szylam recznie, naprawde z drobniutkich skraweczkow tkanin, szerokosci ok 1cm...
 ...wewnatrz mieszcza sie igly...podstawowe rodzaje.

 Poduszka na igly, ktora pokazuje ponizsza fotka, jest troche komiczna, bo wsparta na debowej nozce:-)
 Okragle uchwyty z oksydowanego mosiadzu (wczesniej byly to kolka od karniszy) - sluza do umocowania warkoczy nici, niezbednych przy pracy:-) Poduszka ma wiec kilka zastosowan:-)



 I "rodzenstwo" razem....w duecie:-))
 Ostatnio otrzymalam wreszcie dlugo wyczekiwane szyldziki mosiezne, w ktore zamocowalam haftowane krzyzykiem miniatury...Mily akcent w kuchni:-)

 ...Puszka na cukierki....Powstala calkiem spontanicznie, chcialam sie przekonac, czy na drobniutkim lnie w paseczki mozna w miare rowno wyhaftowac jakis ciekawy motyw...Mozna:-)


 Zamiast uchwytu, na wieczku "zainstalowalam" mufine...dosc spora:-)

 "Krem" na niej byl zbyt...kanarkowy, wiec zmienilam tonacje:-)))) ale tylko troszeczke;-)







By nie pozostac goloslowna, musze Wam Kochane "pokazac", jak teraz pracuje sie z moim "trupkiem" - maczkiem;-) Do momentu zakupu nowego sprzetu, musze pogodzic sie z ponizsza sytuacja;-)
 A tak wyglada ekran po uruchomieniu ;-(((((((((( Probowalam poswiecic latarka ale mialam problem z doszukaniem sie myszy...Bardzo prosze sie nie smiac....zycie plata figle...Wzielam chyba rozwod z porannym cappuccino:-((((
 Kochane Babeczki... Musze zmykac do realnego swiata, w ktorym czekaja na mnie dwa kosze ciuszkow do prasowania, kuchnia blaga o porzadek, ehhhhhh....
Kochane, poniewaz zbliza sie malymi kroczkami weekend, zycze Wam cudownego slonca, inspirujacych chwil, wspanialych pomyslow i niezapomnianych chwil z Bliskimi:-)))
Buziaki sle !!!!!! Raz jeszcze dziekuje Wam za pamiec, motywujecie mnie by mimo przedziwnych przeciwnosci od czasu do czasu cos niecos pokazac:-)

poniedziałek, 18 czerwca 2012

...........Ludzik....................

Kochane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przede wszystkim witam Was serdecznie po...no, dosc dlugiej nieobecnosci:) Tesknilam za Wami, wiem, przed wyjazdem i tak nie zdazylam przeczytac tego wszystkiego, co pisalyscie w swoich blogach ale ja poza ogladaniem "fotek" lubie tez poczytac, stad czesto wracam by skrobnac choc slowko...
Dzisiejszy post mial byc poswiecony pieknemu zakatkowi, w ktorym spedzilismy wiosenne wakacje ale....musze go przesunac, bo sa a wlasciwie JEST (!!!) inny PRIORYTET....

Piec lat temu, 19 czerwca 2007 roku pojawil sie w zyciu moim i mojego Meza Nowy Ktos...Ktos, kto przewartosciowal od podstaw nasze zycie...nauczyl patrzenia na otaczajacy nas swiat - a nawet osmiele sie napisac- na zwyczajna z pozoru codziennosc...z zupelnie INNEJ PERSPEKTYWY!

Ktos, kto nauczyl nas innej w lepszym sensie wrazliwosci, wprowadzajac momentami nawet chaos, zmieniajac nasza "poukladana rzeczywistosc w nieprzerwane pasmo zaskakujacych ale tak cudownych momentow....ktore niczym perly w naszyjniku stworzyly magie naszego "potrojnego", szalonego i wyjatkowego jestestwa.....

Ktos....Kto uczy mnie milosci bezwarunkowej, uczy wzruszenia przy kazdej pieszczocie, przy dotyku Jego czesto zmierzwionych wloskow...Ktos, kto uklada dlonie na ksztalt serca i kilka razy dziennie powtarza: Kofam Cie Mamusiu!!! Ktos, kto zasilil w znacznej mierze moj dotychczasowy zbior suszonych polnych kwiatow...Wczoraj przyniosl mi dorodna stokrotke i wreczyl ja z takim spojrzeniem, ze nie moglam Go nie przytulic..............

Nauczyl mnie jeszcze jednej, niemal rownie waznej rzeczy, jaka jest czysta milosc...Nauczyl mnie ODCZUWANIA BYCIA DZIECKIEM...Obudzil gdzies gleboko ukryte, zepchniete w podswiadomosc moje wewnetrzne dziecko....Odkrywam wiec na nowo, jak to jest gdy z rolek po recznikach papierowych powstaje pociag a szynami sa sklejone razem kredki, semafory z wykalaczek i plasteliny....I jeszcze..jak fajnie jest malowac farbami za pomoca palcow i ...ze ganiac sie mozna po calym domu a garderoba i schowek na odkurzacz to swietne miejsce na kryjowke....Nauczyl mnie, ze wyobraznia jest nieograniczona i pokonuje wszelkie bariery....Jest moja wielka Inspiracja.........Kocham Go. Bardziej niz siebie...

Moj Ludzik konczy dzis PIEC LAT................A ja...nie wierze, ze JUZ AZ TYLE....

Dziekuje Ci Filipku, ze.......jestes...!!!!!!

Sciskam Was Wszystkie serdecznie i obiecuje ciekawy kolejny post:)))
Zycze Wam sloneczka....Ispiracji...pieknych chwil......