Witam moi Mili :)) !
Po dluzszej przerwie, ktora wypelnil urlop w cieplym i slonecznym miejscu - melduje swoj powrot :)
Nie proznowalam "przy okazji" wypoczynku , czego dowod za chwile "przedstawie", jednak zamykajac definitywnie temat poprzedniego posta chcialabym ustosunkowac sie do Waszych komentarzy. Bardzo mnie cieszy fakt, ze nie Wszystkim "doskwiera" brak polskiej czcionki na moim blogu - dziekuje za zrozumienie. Jest to dla mnie o tyle wazne, ze...jestem totalnym antytalentem komputerowym :( Dlaczego? Za rada Kilku z Was probowalam sciagnac na Mac´a polska czcionke i albo cos spapralam albo rzeczywiscie "cudem" udalo mi sie ja przypadkowo sciagnac, sek jednak w tym, ze nie jestem w stanie jej uruchomic....lub tez nie sciagnelam jej wcale, ehhh :( Trudno, jest jak jest i tak zostanie. Fakt mojego uposledzenia w tej dziedzinie po raz kolejny uzmyslowil mi, jak wiele jeszcze musze sie uczyc.
Wracajac do przyjemniejszego tematu, dzis chcialabym przedstawic kilka prac, ktore byc moze usprawiedliwia moja przedluzajaca sie ostatnio nieobecnosc w blogosferze...
Snujac sie uliczkami pewnego poludniowoeuropejskiego miasteczka, zobaczylam w jednej z witryn sklepu z antykami pewien nieopisanie piekny serwis, ktory swa uroda mnie zmrozil, rzecz jasna w pozytywnym sensie...Chcialam ..Musialam go miec, po prostu ! Sklep byl jednak zamkniety...Wracalam kilkakrotnie, w roznych porach dnia - niestety...byl ZAMKNIETY :((( Jednak motyw rozany udalo mi sie "utrwalic" w postaci ponizszego, ktory subtelnie dekorujac "kapturek" na imbryk do kawy - przywoluje na mysl klimat wnetrz opisywanych przez Jane Austin....
Przy okazji zapraszam na kawe, swiezo mielona,parzona, bardzo aromatyczna:) - Bedzie potrzebna, poniewaz zdjec dzis....tradycyjnie sporo ;-)
Wracajac do "kapturka" : haftowalam wstazkami jedwabnymi motywy rozane na "bazie", ktora jest gotowana welna. Efekt jest ciekawy a calosc dzieki jedwabnej, baaardzo starej koronce - nabrala lekkosci.
Mysle, ze opisy sa tu zbedne, poniewaz ilosc fotek doskonale przedstawia to, co moglabym jedynie slownie powielic :-)
...Nie ruszam sie z domu gdziekolwiek, nie zabrawszy ze soba jednej z moich toreb, wypelnionych po brzegi robotkami wszelkiej masci... Tym razem nie bylo inaczej. Haftowalam ponizszy motyw siedzac na slonecznej plazy, akompaniowal mi szum morza i oczywiscie megazbior okrzykow wszelkiej masci ze strony mojego Ludzika, ktory kazda znaleziona muszelke musial skomentowac i oczywiscie ceremonialnie podarowac zdobycz Rodzicielce, z pytaniem: Mamus zrobisz cos z tego, prawda???
- Prawda! :-))))
Wracajac jednak do motywu i poduszki, bo w sumie poduszka zen powstala - motyw haftowalam sobie jak zawsze - "Z GLOWY", doslodzilam calosc kilkoma guzikami, ktore tworze nadal i mysle, ze wyszla "rzecz calkiem przyjemna dla oka" - jak mawiala niegdys moja ulubiona Kolezanka ;-)
Pozostajac w temacie krzyzykowym....Pokazywalam Wam juz nowe zaslony kuchenne, lniane w szare pasy....Szyje sie do nich jeszcze wyszywany fartuszek, kilka akcesoriow ale....nowa oslonka na toster juz jest:)))) Motywy podobne do oslonki poprzedniej, guziki jednak sprawily, ze podoba mi sie bardziej :)
I....na koniec...malenka zajawka tego, nad czym ( z przerwami wprawdzie ale jednak ) slecze od jakiegos...powiedzmy ... czasu ;-) Bedzie to jeden z moich najlepszych i chyba najbardziej pracochlonnych quiltow - o ile efekt koncowy mnie nie rozczaruje...To zaledwie poczatek, poskladane skrawki tkanin, by "ogarnac" wzrokowo stylistyke i... KOLORY :) W tym przypadku wykonalam nawet (!!!) szablon do ponizszej narzuty, co u mnie jest raczej rzadkoscia :-)))
Kazdy najdrobniejszy elemencik naszyty jest recznie. Chce, by byl inny niz inne a jednoczesnie by moj styl pozostal w nim rozpoznawalny..
Przepraszam za jakosc zdjec ale....zbliza sie bawarska jesien, lato prawdopodobnie juz wyemigrowalo a slonko swieci tak rachitycznie, ze...ehh, szkoda slow..Stad tez jakosc zdjec jest gorzej niz poprawna..
Kochane, poniewaz zbliza sie trzecia (tak!) nad ranem a musze szybko pospac, jutro, wlasciwie dzis czeka mnie malowanie pokoju Ludzika :)) Ludzik jest poza domem (pierwszy raz beze mnie), wroci za dni dwa a ja chce Mu przygotowac niespodzianke :))
Zatem....Slonka i inspiracji Wam zycze w tym tygodniu, jak zawsze mysle cieplo o Was i buziaki sle :)
Przyszlego posta nie przegapcie bo moze byc...zreszta, niespodzianke szykuje rowniez dla Was :-))
Do nastepnego zatem wpisu :-)
Piękno i precyzja wykonania Twoich jak zwykle inspirujące!Udanego malowania:)
OdpowiedzUsuńależ mi tu Ciebie brakowało :) codziennie sprawdzałam czy już jest jakiś nowy post a go nie było i nie było. Dobrze, że już jesteś :) jak zwykle podobają mi się baaardzo Twoje nowe prace a osłona na toster jest po prostu boska :)
OdpowiedzUsuńoj... wszystko dopieszczone i perfekcyjnie wykonane... domeczki i kwiatki jak żywe ! piękna kolorystyka - jak zawsze...
OdpowiedzUsuńfajnie, że znowu jesteś
Podlasie też zaczyna barwić się jesiennymi kolorkami... chociaż w B-stoku tego jeszcze nie widać...
ściskam mocno
Piękny ten kilt już jest...
OdpowiedzUsuńNo i osłonka z wełny parzonej piękna... pozdrawiam
Przepiękne prace jak zawsze! Szkoda, że zdjęcia małe. Filiżanka cudeńko :) Co do czcionki to mi nie przeszkadza i nawet nie zauważyłam, że nie ma polskich znaków. Powodzenia w malowaniu pokoju!
OdpowiedzUsuńMargott Miła :) jak dobrze jest zacząć dzień z dobrą kawą w filiżance i takąż lekturą okraszoną zdjęciami Twoich prac "całkiem przyjemnych dla oka". :) Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńOj nie próżnowałaś :-) Właśnie wykańczamy nasz nowy dom. Będzie wprawdzie w innej stylistyce niż Twój, ale pozwolisz jednak, że czerpać będę inspiracje z Twoich niepowtarzalnych prac? Polska czcionka? Oczywiście, że szkoda, że jej nie możesz zastosować, ale i bez tego warto zagościć u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Agnieszka
Kocham Twoje prace! Są cudowne i takie "moje"choć ja nic w tej dziedzinie zdziałać nie potrafię :) Pozdrawiam -Ewa
OdpowiedzUsuńPrzepiękne rzeczy, cuda, majstersztyk, słowa nie oddadzą tego co odbierają zmysły! Pozdrawiam Beata:))
OdpowiedzUsuńPatrzę i wzdycham...
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że już jesteś :-)
OdpowiedzUsuńSuper, że wypoczynek Ci się udało i przywiozłaś takie cuda! Filiżanka, przepiękna. Wzory na osłonce bajeczne.
(wyobrażam sobie jak piękny musiał być ten serwis)
Jak zobaczyłam quilt to mowę mi odebrało. Wszystko naszyte ręcznie! Tyle szczegółów i szczególików. Margo. CUDO!
A mi zabrakło słów żeby opisać to co zobaczyłam!
OdpowiedzUsuńPewnie setki osób już Cię o to pytało ale jak to robisz, że te naszywane elementy się nie strzępią?
Pozdrawiam :)
Wszystko zjawiskowo piękne:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są Twoje prace:) Jestem bardzo ciekawa końcowego efektu quilta, bo fragmenty są bardzo intrygujące:) I jeszcze świadomość, że naszywasz wszystko ręcznie! Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo i takim wlasnie to sposobem, mozna by zachwalic uroki przemijajacego lata. Lato odchodzi - dziewczyny wracaja - bedzie co ogladac !
OdpowiedzUsuńNajlepsza tego zapowiedza jest ten wlasnie Twoj post z cala masa zdjec, akurat w tym przypadku moja faworytka sa "czapeczki", jedna na dzbanek i druga na toster...
Witam Cie wiec milo w Twoim wlasnym domku i ciesze sie ze jestes ;) pozdrawiam
Jak zwykle wspaniałości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
Przeglądanie Twojego bloga to sama przyjemność! Tworzysz przepiękne prace:)
OdpowiedzUsuńA quilt się szykuje wprost niesamowity!
Nie tylko kawę wypiłam, ale i ciacho zjadłam przy Twoim poście, ale warto było....
OdpowiedzUsuńNo to w ramach rewanżu zapraszam do mnie na candy:-)
Pozdrawiam!
Brak mi słów, takie wspaniałe prace. Cudne. Masz prawdziwy talent. Zazdroszczę i podziwiam te piękności. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniały quilt się zapowiada, już jest co podziwiać - prawdziwe arcydzieło:)))
OdpowiedzUsuńWspaniale było usiąść i te cuda oglądać;)
OdpowiedzUsuńZwlaszcza ocieplacz na imbryk skradl moje serducho!
OdpowiedzUsuńDziekuje za kawke...przydala sie podczas ogladania nowych prac.Poduchy sa wspaniale a ten nowy quilt zapowiada sie wprost bajecznie.Wlascicielka nowa bedzie przeszczesliwa.Ale widze ,ze na sofie tez lezy nowy quilt..wczesniej go nie widzialam.Maly wprawdzie, ale jakie sliczne aplikacje sa na nim a szczegolnie te serduszka wokol.No a ocieplacz na dzbanek to piekna "sztuka porcelany"..taki unikat niespotykany..hihihi..piekny.Zapewne po remoncie pokoju Ludzika powstana tez dla niego nowe dekoracje (czekam na nie).Dzieki za wiele inspiracji, Malgos i zycze sil w realizacji pomyslow.
OdpowiedzUsuńI to chwalę - przyjemne z pożytecznym - witaj Margot - jak zwykle wszystko piękne opracowane z dokładnością każdego detalu do perfekcji - bardzo się cieszę że ponownie mogę nacieszyć wzrok cudeńkami jakie wykonałaś bo jak ci wiele razy pisałam dla mnie jesteś osobą której prace przedstawiane na blogu mnie uspakajają, serdecznie i ciepło pozdrawiam Maria
OdpowiedzUsuńWow...ależ wnętrza, ozdoby, dekoracje... wszystko piękne i stylowe...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Jola.
Powiem krotko:BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńW końcu wrocilas i jest co poogladac:)))
Pozdrawiam Ewa
Witam!Z niecierpliwoscia czekalam na nowy post.Oczywiscie zachwycam sie pieknym haftem,cudne!Baaardzo mi sie podobaja poduszki z aplikacjami,a ten motyw haftem krzyzykowym na poduszce jest super.Tez zauwazylam ten quilt z sercami,jest cudny.Za kazdym razem podziwiam materialy,kolory,pomysly-Pani prace sa coraz piekniejsze.Nowy quilt zapowiada sie rewelacyjnie.Pozdrawiam serdecznie!Maryla z Bielska.
OdpowiedzUsuńPrawdziwa uczta dla oczu.Gratuluję talentu i rewelacyjnych pomysłów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńgeneralnie wszystko mi jedno jaką czcionką piszesz, ale to co pokazujesz na zdjęciach i to, co robisz hand made jest super hiper pierwsza klasa!!!!!!! :) całusy i pozdrowienia Emilystar
OdpowiedzUsuńwszystko to, co robisz jest super hiper pierwsza klasa i jeszcze się nie zdarzyło, żebym nie była po Twoim poście oszołomiona :))) jestem Tobą OCZAROWANA, cudny talent i siły do wykorzystania talentu!!!!!! pozdrawiam, całusy Emilystar
OdpowiedzUsuńJak zwykle wszystkie twoje prace dopracowane są w 100%.
OdpowiedzUsuńMałgoś... poucztowałam sobie u Ciebie napawając oczy tymi cudami. Delikatność haftu wstążeczkowego na kapturku zachwyca. A quilt z dzieciaczkami przypomniał mi mój, popełniony kiedys dla Kasi, a teraz zalegający w szafie bo córcia ma fazę na inne klimaty ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
cudne!!! :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle same piękności :) toż to w depresję idzie popaść :D
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam Twoje wspaniałe prace, no i to haftowanie "z głowy" - ukłon wielki :) Najbardziej podoba mi się haft wstążeczkowy, ale reszta też przecudna :)
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu
OdpowiedzUsuńJa też jestem po prawie dwu miesięcznej przerwie;)Cieszę się, że znów mogę w pełni podziwiać Twoje prace;)uściski
Wspaniałe sa Twoje prace. Podziwiam od dawna:)Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńcudowne rzeczy robisz, a dzięki Tobie uszyję osłonkę na toster :-))))
OdpowiedzUsuńHej
OdpowiedzUsuńWitaj po przerwie Twojej i mojej.
Jak cudownie jest wrócić i móc pooglądać cuda przez Ciebie zrobione.
Buziaki Lacrima
Witaj. Zapraszam do mnie po wyróżnienie.
OdpowiedzUsuńPiękne, piękne, piękne!
OdpowiedzUsuńWitam !!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam szczerze każdy detal - przepiękne prace wszystkie.
Przy takich dziełach dopiero widać, że nic nie potrafię... Z resztą zdolności plastycznych niebiosa mi poskąpiły i tylko odtwórstwem prostym się próbuję zająć.
Pozdrawiam słonecznie !!!
Wierzyc się nie chce ,ze jedna osoba może to wszystko wykonac i do tego ma takie poczucie kolorystyki , eh ten róż.
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu - urzekła mnie dzisiaj kosmetyczka takie lubię a tak ogółem jak zwykle wszystko perfecyjne i piękne pozdrawiam Maria i mała Zu
OdpowiedzUsuń