czwartek, 27 lutego 2014

Candy - losowanie :)

Witam !
Przepraszam za spoznione losowanie, jak zwykle u mnie ostatnio - nie jestem w stanie zapanowac nad czasem:( Mam jednak nadzieje, ze zostanie mi to wybaczone.
Tymczasem...
Moj Ludzik wylosowal Osobe z numerem 37 !!!!! :
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :) Wszystkie prace przepięknie wykonane!!!






Biala Korono !!!
Gratuluje i prosze o info z adresikiem do wysylki :) Acha, to nie wszystko, dorzuce cos jeszcze ;-)

Kochane!!!! Dziekuje za zabawe i to raczej nie ostatnie candy :)
Buziaki sle i do nastepnego :) - Juz niedlugo :)))))

piątek, 21 lutego 2014

"Litchi chinesis" & ..... ;-)

Witam Kochane !!!!!
Wiem, ze losowanie juz za kilka dni ale jeszcze w tym miesiacu chcialam opublikowac dzisiejszy post i  milym, przedostatnim akcentem "zamknac" miesiac LUTY :)
  Mialam wprawdzie pokazac owoc granatu wykonany technika 3D ale prawde mowiac nie doczekalam sie zamowionych koralikow, ktore nastepnie mialam potraktowac welna wiec nie moglam wypelnic wnetrza owocu :( Czekam zatem...... wrrrr :/ Ale.... za to mam kilka nowych prac, ktorymi moge sie podzielic :)
..Litchi chinesis - czyli po prostu litchi ( pol. liczi) ...owoc pochodzacy z Chin i Mongolii, bogaty w witamine c, i....choc niezbyt go wiele po pozbyciu sie lupinki w odcieniu rozowolososiowym, to jednak zachwyca swym wygladem.... Zainspirowal mnie do wykonania... "kopii".. Tak, bo lubie kopiowac Nature, ktora jako jedyna nie moze mi miec za zle zachwytu, ktory swoimi cudami niezmiennie we mnie wzbudza .. ale do rzeczy: Panie, Panowie ... oto... Litchi:





 ...Haftowane welna... ktora wlasnorecznie cieniowalam a ktora pokaze pozniej...
Tymczasem kilka fotek z etapow powstawania projektu...moga posluzyc za mini tutorial :)
Poszczegolne elementy ( o czym wielokrotnie wspominalam) haftowane sa na cienkim batyscie - moga byc haftowane na organzie. Plotno odradzam - robotka wyglada pozniej nieco... topornie, wrecz ciezko :/



 Ponizej... kontur liscia obszylam jedwabiem, sciegiem "okretkowym" - wewnatrz znajduje sie juz drucik ze stali nierdzewnej...
 I lupinki.... haftowane welna, sciegiem supelkowym oraz dzierganym (niektore z lupinek, pozostajace w efekcie koncowym - "otwarte") :

 Tu mamy juz owoc litchi, jeszcze bez lupinek, za to juz na lodyzce. Powstal po zszyciu drobnych elementow tkaniny welnianej, wypelnionej nastepnie pianka i na koniec obszytej sciegiem plaskim - kaszmirem, bardzo cienka welenka :)
 Teraz przechodzimy do tkaniny zasadniczej, czyli tej, na ktorej "zamontujemy" nasz haft.
Najpierw haftujemy elementy nieruchome, czyli takie, ktore znajda sie pod haftem wlasciwym (czyli w tym wypadku: stumpwork lub 3D - jakie nazewnictwo kto woli , kazde jest prawidlowe)
 Lodyzke "okrecamy" gesto, wielokrotnie welna, by byla wyraznie wypukla.


 Nastepnie wycinamy elementy, laczymy, naszywamy, ukrywamy druciki pod tkanina zasadnicza i... prawie gotowe. Prawie, bo...



 ... bo jeszcze ja cieniuje brzegi oklejonego takim haftem pudelka. Celowo pokazalam zdjecie gorne i to ponizej, by mozna bylo zauwazyc roznice....

 Detale...moze nic nie znaczace ale dla mnie sa wazne... w tym przypadku doszyty uchwyt w postaci poduszeczki z guziczkiem w uroczej formie roladki (nie tuczy!) - jest kropka nad "i".
 "Zmontowana" calosc... widoczne cieniowania na tkaninie zasadniczej (jedwab).
 I... rzut z gory ;)

 Wewnatrz okleilam szkatulke tkanina, ktorej motyw malowalam. Zamierzam w ten sposob przygotowac sobie kilka takich blokow - w ten sposob powstanie nowy i raczej jedyny w swoim rodzaju quilt :)
 Wewnatrz....tymczasowe swoje miejsce znalazly probki guzikow, nad ktorymi w ubieglym tygodniu
zawziecie pracowalam. Po porzednich nie zostalo nawet wspomnienie :)
 Beda idealnym dopelnieniem do wszelkich dekoracji:
Jako dodatek do haftu xxx, quiltu i wielu innych technik "szyciowo - hafciarskich".
 Czy nie sa slodkie ?




 I....nici... pelna paleta pasteli.... Jestem bardzo zadowolona.. Mieszalam wprawdzie farby do bolu ale za to efekt jest zgodny z oczekiwanym :) :)

 Kazda skrecona nic zawiera az 11 (!!!!) pojedynczych nitek, jest wiec bardzo wydajna, poniewaz do haftu wykorzystuje pojedyncze (rzadko podwojne) nici. Acha i doskonale wygladaja w hafcie krzyzykowym , sprawiajac ze ten jest wypukly i - moim zdaniem - o wiele atrakcyjniejszy niz haftowany zwyczajna mulina.






 Ponizej przedstawiam prawie (bo jeszcze nie osadzony w ramie) gotowy obrazek przedstawiajacy fragment ogrodu oraz nici, ktorymi sie posluzylam. Kilka zaledwie odcieni... A nici prawie nie ubylo :))))

 Typowy stumpwork....
 I... haft teksturalny ( texture embroidery )....



 ...niektore detale haftowalam tez jedwabiem i wstazkami..




 Zuzycie welny przy pracy nad litchi.... Jak widac niewiele zostalo wykorzystanych..


 I... technika, ktora udoskonalalam od miesiecy.... To jest moje Drogie "krzyzyk dla leniwych" ;-))))
 Dlaczego...? Poniewaz nie caly motyw jest haftowany i dobrze, bo w efekcie koncowym otrzymujemy naprawde subtelna forme haftu... Kocham eksperymenty, przyznaje, nie wszystkie mnie zadowalaja ale ten akurat tak...
 Mam nadzieje, ze motywy ujete w zblizeniach doskonale obrazuja o co mi chodzi :)
 Praca nad takim haftem jest bajka, bo:
1. Nie sleczy sie niepotrzebnie nad schematem, unikamy wiec ewentualnych bledow w robotce :))
2.Haftujemy cienie motywow i niektore ich czesci
3.Motyw narzuca niejako kolorystyke
 Oczywiscie wzor jest zabezpieczony tak, by mozna go bylo prac. Uzylam kredek marki Faber Castell Aquarell.

Kochane! Mam jeszcze wprawdzie kilka prac gotowych do publikacji ale...pokaze w kolejnych postach wraz ze skonczonym owocem granatu, mam nadzieje :)
Tymczasem zyczac Wam wspanialego, pelnego tworczych inspiracji weekendu - Sciskam i pozdrawiam cieplo :) :)