środa, 20 maja 2015

Lea´s garten....

Witam Wszystkich :)
Tytul posta nawiazuje do pracy, ktora dzis chcialabym pokazac... Powstawala etapami.. bez wzorow, szablonow, nawet bez jakichkolwiek rysunkow... Pelny spontan - jak zapewne okreslilby rocznik ´90 :)) Powstal quilt o tematyce ogrodowej, w pastelowej, subtelnej tonacji.

 Recznie wykonane aplikacje i hafty pochlonely mase czasu ale mysle sobie ..ze efekt rekompensuje naklady :)

Rowniez poszczegolne bloki polaczylam drobnym recznym szwem...

Reczne pikowania - choc czasochlonne i czesto fizycznie bolesne - dodaja niepowtarzalnosci.
Nie mam juz tego quiltu :))))) Po pol godzinie od momentu pokazania go na moim Fp - zostal sprzedany... Kilka dni pozniej otrzymalam maila od sympatycznej Mieszkanki Luksemburga, ze quilt jest nieporownywalnie piekniejszy, niz pokazuja to zdjecia... Qurcze, jak milo mi bylo czytac miedzy wierszami, ze moje foty sa do kitu :)))))))))))
Na koniec.... malenka zajawka kolejnej pracy  i kolejne opublikowane wzory.. Od miesiaca wrzesnia 2014 do chwili obecnej opublikowalam ich 11... Mysle, ze to rewelacyjny wynik :)

Wszystkie skupilam w jednym miejscu  (wlasnie tutaj) i ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu - ciesza sie bardzo duzym zainteresowaniem poza... Polska.. Szkoda. A..moze i lepiej..? Kto wie...












Fragment opisow wraz z rysunkami. Wlasciwe szablony w rozmiarach rzeczywistych sa oczywiscie dolaczone do kazdego wzoru. Masa pracy ale satysfakcja na kazdym polu jest warta trudu :)

Kochani!
Zycze milego popoludnia i do "przeczytania" wkrotce :)

piątek, 1 maja 2015

Duze i male :)

Witam Wszystkich :) !
 Ciesza nas rzeczy male i duze, czesto najbardziej jednak te male, pozornie nic nie znaczace... Pozornie, bo w rzeczywistosci maja ogromny wplyw na duchowa jakosc naszego zycia, a tym samym rowniez na nas samych... Cieple slowo, przelotny usmiech drugiego czlowieka... jakis drobiazg namacalny w sensie czysto fizycznym nieodmiennie sprawia radosc... Na kazdym kroku niemal doswiadczam owego zbawiennego "wplywu" rzeczy malych i duzych na moja codziennosc..
 
A... skoro o malych, "fizycznych" rzeczach mowa, to... poczynilam kilka takich w ostatnim czasie..
Pamietacie moja zajawke z poprzedniego posta? Prosze oto gotowy model a wlasciwie modele, bo doszylam dwa gadzety do torby podroznej niemal, w rozmiarze XL :)))
 Okragly woreczek, etui na Iphone stanowia zgrabna calosc, wzajemnie sie uzupelniajaca. W wiekszosci stworzone recznie, jedynie elementy polaczone zostaly za pomoca maszyny do szycia.
 Uzylam japonskich tkanin (Yarn dyed cloth) od Daiwabo i Lecien.
 Wnetrze torby kryje kilka niezbednych kieszeni...
 ...w tym jedna zapinana na suwak.
 I oczywiscie nie moglam nie zaczac nowego quiltu, choc ponizsze fotki wskazuja raczej na proces koncowy :))))))))
 ...pozostalo bowiem zmudne pikowanie i ... jeszcze blizej nieokreslone wykonczenie brzegow. Chce, by wyroznialo ten quilt sposrod tych, ktore dotychczas stworzylam...
  Tak wiec male rzeczy, namacalne w sensie fizycznym w tym konkretnym przypadku sprawiaja, ze najblizsze moje otoczenie zyska kilka drobnych milych dla oka detali a.. ja poczuje mila satysfakcje, ze znow powstalo cos mojego.. kilka cieplych slow znow zmotywuje do dzialania. Tez tak macie ? Na pewno, nie watpie w to :)
Zatem serdeczny usmiech Wszystkim posylam, zyczac tworczego tygodnia i jak najwiecej "rzeczy malych i duzych" w Waszym zyciu codziennym :)

Do nastepnego wirtualnego zobaczenia :)