wtorek, 23 czerwca 2015

Jest dobrze.....

Witam Kochani po przerwie, tym razem - mam nadzieje- niezbyt dlugiej. Mozolnie dosc idzie "odbudowa grupy czytelniczej" mojego bloga ale nic to :) Zlodziej , ktory zablokowal czy raczej ukradl poprzedni adres - niech sie cieszy :) Ja tez sie ciesze, bo przy okazji otrzymal "w pakiecie" moje problemy - a te ostanio zniknely jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki - jest wiec pieknie zachowana synergia natury :) Moj Fp za to rosnie w sile , co takze daje sporo powodow do radosci :)
Ale... nie o tym chcialam dzis opowiedziec:) 

Powyzszy quilt - tradycyjnie juz - uszylam w calosci recznie, moja maszyne prawdopodobnie oplotly juz fantyzyjne wzory pajeczych koronek :)))))))))))) Niestety, nie poradze nic na to ze... kocham haute couture, nawet jesli odnosi sie "tylko" do quiltow :)






Po uszyciu zostalo mnostwo skrawkow wiec.....
....powstala poducha... prostokatna... pastelowa..


... z mnostwem recznie naszywanych detali, haftow...



Kochani! Mam wiesci: dobre i niezbyt mile, choc bilans ich i tak jest dodatni :) Zaczne od tych dobrych :)))) :
Otoz.. ponizej przedstawiam wymierne "efekty" wspolpracy z czasopismem holenderskim, ktore zaowocowalo tym, ze caly nastepny 2016 rok, we wszystkich 12 magazynach tego wydawnictwa beda publikowane moje wzory. Hurra! Ciesze sie przeogromnie:) Otrzymalam tez propozycje wystawienia  moich prac w Rijswijk (Holandia) w 2017 roku, ktora zaakceptowalam i podjete zostaly pierwsze kroki..W  Rijskwijk odbywa sie corocznie najwieksza wystawa patchworku w Holandii, tym bardziej milo mi, ze moje prace zostaly docenione :)
  Ponizej przedstawiam minirelacje z publikacji, o ktorej pisalam powyzej :



Teraz..... dla "rownowagi" - efekt "wspolpracy" z polskim czasopismem handmade - "Mollie potrafi",
ktory mozna zobrazowac cyfra ... 0
   Ukazal sie wlasnie najnowszy numer i okazalo sie, ze moich wzorow nie ma. Mialy byc w poprzednim, jeszcze wczesniejszym i obecnym... Pania redaktor wciaz nachodzily kataklizmy i tzw. "nieprzewidziane" przeciwnosci, ktore skutecznie - jak widac - uniemozliwily publikacje:) Dlaczego o tym pisze? Kochani, nie ja jestem temu winna - mentalnosc polskiego srodowiska "Wydafcuff" ma wlasna gradacje, zreszta moglam sie juz wczesniej przekonac, gdy chcialam wydac POLSKA KSIAZKE.  I nie chce mi sie nawet wdawac w szukanie przyczyn (tym bardziej, ze nie zmienilyby niczego w tej kwestii), szkoda mi czasu, wole go przeznaczyc na propozycje inne, ktore realizowane beda na profesjnalnym poziomie a o ktorych efektach bede informowac w miare na biezaco :) 
     Ale... by nie pozostac goloslowna przedstawiam Wam wzory tutaj. Nie czuje sie juz zobowiazana wobec polskiego magazynu w zwiazku z zaistniala sytuacja i prosze korzystac do woli, pod warunkiem jednak - podania ich autora zgodnie z regulami copyright.com.de  :) Nie wiedzialam w jaki sposob zamiescic je na blogu w formie plikow pdf... mozliwe, ze bedziecie musialy dopasowac rozmiar, za wszelkie sugestie bede wdzieczna :) Jest to maly prezent z mojej strony, ktory mam nadzieje - okaze sie pomocny :)















Kochani! Zycze milego tygodnia :)

12 komentarzy:

  1. Malgosiu,Twoj blog rozwija sie cudnie ,tylko pamietaj o zapisywaniu kopi zapasowych :) Ja nauczona na Twoim przykladzie po kazdym nowym poscie to robie.

    Twoje quilty sa niesamowite !!!Jestem pelna podziwu dla Twojej pracowitosci i wyobrazni :) A za wzory do odpatrzenia bardzo dziekuje ..moze i mnie sie uda kiedys cos uszyc ;) Buziaki <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Polska to Polska. Ona sie rządzi swoimi prawami w każdej dziedzinie. Cieszę sie ze odnosisz sukcesy w innych światach. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Małgosiu! Życzę ci samych miłych doświadczeń z wydawcami! Szkoda, że w Polsce tak cię potraktowali. Za wzory dziękuję. A już zwłaszcza za opisy wykonania. To z pewnością jest bardzo przydatne.
    Powodzenia przy innych publikacjach. A " Mollie potrafi" niech żałuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Małgosiu, życzę Ci powodzenia. Cieszę się, że gdzie indziej Cię doceniono bo naprawdę na to zasługujesz. Tworzysz śliczne rzeczy. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Małgosiu kolejne wspaniałe prace !!!
    Bardzo się cieszę, że Ty i Twoje prace robią się popularne w świecie, z całego serca życzę CI żeby Twoje prace pojawiły ( i pojawiały się ) na wystawie. Tam gdzie na pewno zostaną docenione jak należy !
    Trzymam kciuki za kolejne sukcesy !!!
    Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  6. Małgosiu, Twoje prace mnie inspirują do działania...mam nadzieję, że w okolicach zimy ;) wezmę się za prace...teraz, niestety, inspiruje mnie ogród...i lekarze...:(
    pozdrawiam i czekam na więcej...<3
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga Małgosiu - w zasadzie masz rację - wszystko już zostało powiedziane - krytykiem nie jestem ale takie traktowanie osób jak w twoim przypadku się zdarzyło - jest całkowicie nie miejscu - mnie coś podobnego się pzrydarzyło - napisano do mnie , poproszono o zdjęcia moich wybranych prac ,, zaproponowano współprace i :: podziękowano mi dużą ilość fot i co jakoś nie widze na rynku tej gazetki - moim zdaniem - to albo marketing jest ułomny w takich sytuacjach albo - niestety przykro powiedzieć ale nie znają się pięknych pracach i jeszcze jest trzecia możliwość iż widząc tak piękne prace a nie karczocha świątecznego czy baranka na szydełku wydzierganego i to jest dka nich rzekomy hit - jasne , zwiększy nam się sprzedaż bo pezecież publikujemy bestseler - albo zwykłą łapka do garnków - noż każdy prawie potrafi zrobić - reasumując ostatnie zdanie zbyt długie - istnieje obawa przed tym pięknem : tak kochana Malgosiu obawa że są osoby ambitne i chcą pokazać prawdziwe piękne handmade - tak że nie przejmuj się w ogóle - jesteś doceniana w zagranicznych czasopismach i patrz w tamtą stronę - tutaj istnieje inna sprawa to oni ciebie zauważają a nie ty występujesz z prośbą o publikację - ech kończę tan temat bo ci się tutaj rozpisałam jak mało kiedy - na ten momemt wypada mi jeszcze raz ci serdecznie podziękować za tak wsaniały prezent , który nam podarowałaś jak na tacy i tak jak założyłam - ptaszek idzie na pierwszy plan - gruchę pozostawię na jesień - buziaki ślę Marii i gratuluję jeszcze raz publikacji twych prac w holenderskim czasopiśmie - nie wiem czy we francji można kupić - byłabym szczęśliwa posiadać taką lekturę a teraz porywam twoje słodkie skarby i będę się cieszyć bardzo jak choć w 1/4 wykonam podobnego ptaszora - papapapa

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezmiernie mnie cieszy Twoja seryjna publikacja, choć szkoda, że nie w polskim czasopiśmie (wiem, wiem...nie popisali się w Mollie...)
    Pozdrawiam serdecznie i cały czas czekam na Twoje kolejne zaczarowane prace ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twój quilt jest cudny! Poduszeczka też piękna!
    Bardzo się cieszę z Twoich światowych sukcesów!!! Szkoda, że w Polsce jest tak trudno o współpracę:(

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja dałam się nabrać. Czasopismo kupiłam w ciemno ze względu na Twoje prace. Żałuję. Dobrze, że tu mogę o nich poczytać i podziwiać. Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana Pokrzywko... Przykro mi. Naprawde. Nie ma w tym mojej winy. Redaktor naczelna sama zglosila sie do mnie z propozycja o udostepnienie Czytelniczkom wzoru ktorejs z moich prac... Wiadomosc od niej okraszona byla masa komplementow i zachwytow... Ucieszylam sie, ze bede mogla dac cos od siebie Rodaczkom, wiec z rozpedu przygotowalam dwa wzory. Zostaly przeslane, zaakceptowane i.. ukazac mialy sie w marcu. Nie ukazaly sie. Zapytalam, co sie stalo... okazalo sie, ze byly "trudnosci z netem"... pozniej problemem byl rozmiar przesylanych szablonow - dopasowalam... Nastepnie cisza... Zapytalam czy wszystko w porzadku, okazalo sie ze potrzebne sa dodatkowe zdjecia. Wykonalam i przeslalam... Cisza... W miedzyczasie Pani redaktor miala klopoty zdrowotne - zdarza sie... Pozniej "padl serwer"... nalezalo przeslac wszystko jeszcze raz i... tak w kolko. Gdy jednak takze w obecnym numerze nie ukazaly sie szablony - napisalam do Redakcji, ze nie wiaze mnie z nimi zadne zobowiazanie, cofam im prawa do moich prac i szkoda mi tylko straconego czasu. Wstyd. Dlatego wzory udostepniam tu, na blogu. To jest moje "przepraszam" za brak profesjonalizmu i ignorancje ze strony innych. Najgorsze jest to, ze mam juz skale porownawcza w odniesieniu do wspolpracy i czasopismami spoza Polski, bo... holenderski magazyn nie byl pierwszym obcojezycznym czasopismem, ktory opublikowal moje prace.

    OdpowiedzUsuń

Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.