Dzisiejszy post bedzie prawdopodobnie pierwszym, pisanym na ''mezowskim'' sprzecie, wybaczcie mi zatem brak ''ogonköw'' i innych ''znaczkö'w'' charakterystycznych dla pisowni polskiej.....za to plusem niewatpliwym jest znaczacy fakt, iz teraz - mam taka nadzieje- moje posciki pojawiac sie beda nieco czesciej na blogu a to dlatego, ze klawiatura dziala bez zarzutu:)))))))))))))))))))))))))))))))))) jupi!!!!!
Dziekuje Wam Kochane za komentarze, bez nich dalsze prowadzenie bloga okazaloby sie nonsensem..
Za oknem cudooooooooowna jesien, 21 stopni, sloneczko - dziekuje Ci Pani Jesien;))) pomyslalas rowniez o takich osobach z predyspozycjami do jesiennych depresji jak..ja...
A ostatnio? Co zmalowalam ostatnio....hmmm....raczej co ''zwyszywalam......''
Poduszka w sypialni dostala towarzystwo" do pary" - grzecznie symetrycznie.....
Wymodzilam tez poduszeczke na igly mocno w vintage'owskim stylu.... koronka to....frywolitka najprawdziwsza, ktora zakupilam czas jakis temu na gieldzie staroci i...pofarbowalam farbami do tkanin....
A wlasnie....przy okazji ponizej przedstawiam moje kolejne "twory farbiarskie":
I " etui" na nie..... puszka po czekoladkach czekala "naga" chyba ze dwa lata ale mam nadzieje ze czekanie - z jej strony - oplacilo sie ;)))))
I....wypelniona "innym rodzajem czekoladek":
Pomalutku tez powstaja tworki pod katem Bozego Narodzenia ale jeszcze nie moge wszystkiego obfocic....
W tkzw."miedzyczasie" wytworzylo mi sie kilka zawieszek w stylu kolonistow amerykanskich z XVIII w....
...i male zblizenie....Kiedy tak czasem patrze na to co robie.....na hafty, przedmioty, ciuchy....dopada mnie natretna mysl, czy aby nie balansuje po...dosc niebezpiecznej krawedzi....pomiedzy "jakims" w sensie instytucjonalnym rzecz jasna - stylem....czy moze jednak....kiczem..... ot, takie pytanie retoryczne, czy rodzaj refleksji....nic wiecej...za malo znaczace, by okreslic je mianem...przekonania, czy upewnienia sie....w czyms...
Z drugiej jednak strony nie mam raczej problemu z okresleniem, co mi sie podoba a co nie.....mieszam wiec - co mam nadzieje, ze widac - style....wloskie (nie potrafie z tych zrezygnowac...) ze szczypta francuszczyzny dodajac ostroznie zmiksowana Irlandie z Anglia i Ameryka....a wszystko w tym tyglu inspiracji " doprawiam" esencja wieku XVIII - ktory wedlug mnie - byl wyjatkowy nie tylko od strony rozwoju gospodarczo-ekonomicznego - ale rowniez a moze- przede wszystkim.... kulturalnego.....
Wybaczcie, znow mnie "naszlo" z tymi refleksjami......skrotami myslowymi......
Ale i tak cudownie wspanialego tygodnia zyczac , przesylam Wam Kochane bukiet jesiennego slonca przewiazany wstazka pozytywnej energii:))))
Malgorzata
Hallo liebe Margotta,
OdpowiedzUsuńich weiß gar nicht, wo ich zuerst hinsehen soll und was am meisten bewundern. Du machst einfach hinreißende Sachen - ich liebe gestickte Dinge sehr - das Herz ist ein Traum - ebenso das Kissen und das Kästchen - wow - wunderwunderschön -
lg. und ein schönes Wochenende -Ruth
PRECIOSOS BORDADOS!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTODOS ELLOS SON BELLISIMOS.
FELIZ FIN DE SEMANA
OJ nie nie nie-kicz to ostatnie słowo jakie może gościc na Twoim blogu. Ja kocham Twoje hafty i podziwiam cierpliwośc. Jestes dla mnie jak medytujacy mnich, tylko że z igłą. Nie miej depresji jesiennej-proszę. Buziole w nocha.
OdpowiedzUsuńchciałabym tak balansować :)))
OdpowiedzUsuńalbo mieć taką nauczycielkę "pod ręką"... dobrze, że chociaż trafiłam na Twój blog :)
Pozdrawiam,
Agnieszka
ja jestem pod wrażeniem Twoich prac! To moje epoki, mój styl! Bardzo mi się podobają. Czy wzorki układasz sama czy czerpiesz inspiracje z innych stron?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Małgosiu, wszystko rewelacja! Kiedy ty śpisz?? ;)) Jak zrobiłaś to piękne pudełko? To wszystko jest oklejone czy jak? Wygląda przepięknie i dawno mi się coś w tym stylu marzy :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMalgosiu jakie piekne te prace.naprawde cudo az by sie chcialo siedziec i podziwiac a swoja droga mogalbys pokazac kiedys jak robisz te pudelka .tak mnie kusi zeby zrobic
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Uważam, że to zupełnie nieistotne, czy ktoś Twoje twory uważa za kicz, czy nie. Komuś może podobać się taki styl, a komuś nie - jak nie, to niech nie zagląda. najważniejsze, że jest to Twój własny styl i choć nie jestem wierną naśladowniczką, to bardzo się ciesze, że mogę podziwiać to, co tworzysz. Również chętnie dowiedziałabym się, jak krok po kroku stworzyć takie piękne pudełko :-) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWitaj Malgosiu.
OdpowiedzUsuńTworzysz niesamowite ilosci pieknych rzeczy.
Poduszka cudna, serduszka tez bardzo mi sie podobaja, nawet ostatnio uszylam podobne ale bardziej proste.
Pudelko po czekoladkach idealnie wymyslone, Twoje pomysly sa genialne.
Pozdrawiam goraco.
cuda, cudeńka, cudenieczka... :)
OdpowiedzUsuńniby z której strony twoje twory mają być kiczowate? bo ja nie zauważyłam :P
Urocza poduszka i serduszka. No i ten igielnik...taki piekny, ze nie moglabym wbic do niego igly:) Bardzo mi sie podobaja Twoje hafty i wcale nie maja nic wspolnego z kiczem. W farbowaniu nici jestes mistrzem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cuda po prostu.
OdpowiedzUsuńPOzdrowionka
Śliczne, super rzeczy tworzysz. Podziwiam twoją fantazję i umiejętności manualne ( ale fachowo zabrzmiało). Czekam na dalsze cuda. I kiedy ty to wszystko robisz? Z podziwu nie wychodzę...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaki wysyp wspaniałości, że aż nie wiem co najpierw podziwiać :)
OdpowiedzUsuńMałgoś kochana, jaki kicz? Toż to cudeńka najprawdziwsze, perełki haftowane, marzenie każdej kobiety z odrobina choćby wrażliwości na piękno. A że style mieszasz? Ośmielam się powiedzieć, że większość z nas nie ma o nich żadnego pojęcia ( ja na pewno nie mam). Dlatego jak nie rozgrzebuję sałatki na poszczególne składniki, tylko cieszę smakiem całości, tak nie wnikam ile w Twoich pracach jest "włoszczyzny" a ile amerykańskiego "pieprzu" tylko chłonę z buziolem rozdziawionym i zachwytem w oczach. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki. Puszka po czekoladkach niesamowita:)Twoje prace charakteryzują się dużą indywidualnością, są nie do podrobienia:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiekne te wszystkie serca, jak inny swiat. Żebym chociaz wymyslić coś takiego umiała, a co dopiero zrobić :)
OdpowiedzUsuńWitam Kochane:))
OdpowiedzUsuńChyle glowe niziutko w podziekowaniu za tak przesympatyczne komentarze i....za to, ze wierzycie we mnie bardziej, niz ja sama:)
Postaram sie przy najblizszej sposobnosci oklejania kolejnego pudelka po kolei i etapami obfocic wszystko a nastepnie w miare klarownie opisac -choc przyznam szczerze, ze nauczycielka ze mnie....do bani:(
Wzory bez przerwy kotluja mi sie w glowie, Kochana Montgomery....sa jak plaga, tyle, ze brak mi czasu na ich realizacje:(
Serducha sa cudowne.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJesteś rewelacyjna w tym co robisz:)
Bardzo podobają mi się Twoej prace:)
Pozdrawiam cieplutko