Witam Was slonecznie :-))))
Pomimo paskudnego mrozu noca, ranki od kilku juz dni z rzedu witaja mnie sloncem i to tak silnym - ze obiecuje sobie przeprowadzenie powaznych prac porzadkowych od okien poczawszy.... Nic bardziej zawodnego:-((((
W momencie otwarcia drzwi tarasowych mrozne powietrze wdzierajace sie do wewnatrz uswiadamia mi nadal, ze "jesce nie cas, nie cas" - tak mi utkwilo to goralskie stwierdzenie, bodajze bedace efektem ubocznym zbyt czestego podgladania reklam ;-)))
Bo ja - kochane moje- mimo faktu przebywania poza Polska , kanaly polskie musze miec. Brak polskiej telewizji chyba by mnie zabil. I choc na ogladanie czasu zwykle mi brakuje (chyba ze poznym wieczorem i noca, gdy Filipek i Maz spia a ja biore sie za robotki - wtedy telewizor jest zwykle wlaczony:-))) ) , sama swiadomosc, ze programy polskie sa- pomaga mi funkcjonowac i...zapomniec o tym, ze nie ma mnie TAM...
Nad narzuta pracuje nadal....mysle, ze w nastepnym poscie bede mogla ja juz pokazac - a w miedzyczasie powstalo kilka drobiazgow, ktorych nie moglam sobie odmowic;-)))
Z resztek tkanin patchworkowych, ktore pozostaly po narzucie nr1 i poduszkach i...pudelkach :-)))) popelnilam torebke na podreczne robotki...i kilka gadzetow ;-))))
Ale najpierw torebka:
- uszyta w oparciu o patchwork, z pianka wewnatrz i przepikowana wzdluz laczen roznych tkanin....
- pas pionowy umiejscowiony centralnie, z tkaniny gladkiej, lekko waniliowej - wyhaftowalam haftem brazylijskim nicmi - tradycyjnie przeze mnie farbowanymi, kolorystycznie dopasowanymi do ogolnej kolorystyki torebki....
Otworki, przez ktore przeplotlam uszyty rulonik z koncowkami imitujacymi cos....blizej nieokreslonego...moze truskawki....???? - wykonalam nabijajac mosiezne "oczka"...
Kolejna poduszka na igly, pelniaca przy okazji funkcje dekoracyjna.....Uszyta ze skrawkow, ktore mialy "skonczyc w koszu na smieci"....
-haft raczej nieskomplikowany, wyszyty jedwabiem i bawelna....pudrowy....
Poduszeczka ma nietypowy ksztalt....ale wyglada niezle...
Kolejna poduszka na igly ma ksztalt walca uszyta i wyhaftowana w stylu nawiazujacym do "Blackbird Design" - wzor i pomysl jednak oraz wykonanie - "made by me";-)))))
-Do cieniutkiego jedwabnego sznureczka doszylam "dyndadelka" - niektore z nich haftowane.....
Zrobilam jeszcze....ale to naprawde na przyslowiowym "poczekaniu" ....wianek.
Powstal na bazie ....tamborka. Otoz mialam drewniany tamborek, ktory zwyczajnie- przeciazony i wyeksploatowany - pekl. Zostala druga jego czesc, ktora postanowilam wykorzystac.....
- okrecilam bialym plotnem
-nastepnie pocielam w nierowne, postrzepione paski tiul
- zawiazalam owe scinki dookola tamborka i ....wyszedl wianek...
-u gory "zainstalowalam" stara bransoletke (kiedys robilam bizuterie ze szmatek, ktorymi obszywalam i haftowalam przerozne w ksztaltach korale )
- dodalam wstazke satynowa z ukreconymi rozami i.....gotowe:-)
I...zeby nie bylo;-) Dzis okolo godz 7 rano, gdy podnosily sie zaluzje w oranzerii - taki piekny poranek mi sie ukazal....
Slonce wdarlo sie momentalnie rowniez do jadalni....ukazujac wnetrze w zupelnie innej odslonie;-)
°°°°°°°°°°°°
Z zupelnie innej beczki;-)))))
Ponizsze fotki sa odpowiedzia na pytania zalegle, jeszcze te z grudnia (pisalam, ze bede odpowiadac "stopniowo" ):
A... zatem...pokoik Filipka. Nie jest jeszcze taki, jaki mam w glowie, brakuje mi tu kilku istotnych "dopelnien" stylistycznych - nad ktorymi rowniez pracuje;-)
Tymczasem pokaze tylko kilka ujec....Uszylam zaslony z dwoch roznych, pozornie niepasujacych do siebie tkanin....jednak wpasowaly sie wzajemnie i mysle, ze nie jest najgorzej.... W koncu nie Ktos glupi powiedzial: "przeciwienstwa sie przyciagaja"....
Ach a ta narzuta jest....baaaaaardzo stara, ma mnostwo wad, poza tym szylam ja gdy bylam jeszcze zielona w kwestii patchworkow ( co nie oznacza rzecz jasna, ze taraz jestem "dojrzala" ;-)))))))
Rzeczona kapa ma mnostwo wad ale tu na tzw."tymczasowo" - pasuje...czy nie pasuje...?
Ponizej tablica "misz-masz" , popelniona gdy Filek jeszcze nie chodzil o "wlasnych silach" :-)))) Troche jest nieaktualna ale lubie ja....jest troche...taka pamiatka...
....kolejna "pamiatka" - obrobiona w decu - to pierwsze buciki mojego Synka, pierwsze, w ktorych stawial swoje pierwsze kroczki.....Stoja sobie na komodzie i przypominaja mi, ilekroc na nie spojrze - jak szybko mija czas....jak szybko rosna Dzieci.....
Za butkami stoi pudelko, w ktorym spakowalam ciuszki, ktore moj Synek mial na sobie w dniu Chrztu.... Pamiatki i karty z zyczeniami....Pierwszy pukiel obcietych wloskow....
Dla mnie sa to pamiatki bezcenne...
Jeszcze do niedawna- pieczolowicie z uporem maniaka ukladalam kazda lokomotywke....teraz dbam by nie bylo kurzu ;-)))
Tak wyglada pokoik w trakcie przeobrazen - mojego Ludzika - mam nadzieje, ze ciekawosc przynajmniej w minimalnym stopniu zaspokoilam:-)))))))))
Kochane....musze konczyc....nie dam rady pisac, literki mi skacza na ekranie. Chyba jakies chorobsko mnie bierze.. Poczytam sobie jutro co piszecie u siebie ...
Pozdrawiam Was baaaaaaardzo slonecznie , zyczac wiosny i wysylam moc pozytywnej energii:-)
Licze, ze Wasz tydzien bedzie magiczny:-)
Rany kiedy ty znajdujesz czas na te wszystkie cudeńka, mi czas ulatuje przez palce i efektównie widac za bardzo a u Ciebie takie fajne prace powstają.To pudeleczko z dyndadelkami chyba najbardziej mnie rozczuliło:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu ,jak zwykle zadziwiasz!
OdpowiedzUsuńNie mogę napatrzec się na zdjęcia!! Jak pięknie w jadalni!!
U Filipka bardzo sympatycznie.
Pozdrawiam
O mamooooooo, u ciebie normalnie nie wiadomo co najpierw oglądać i podziwiać z otwartą buzią!! :))) Piękna oranżeria! Cudna ta torebka patchworkowa i ślicznie wygląda jadalnia w blasku słońca :)) O pokoiku synka nie wspomnąc, kapa jakkolwiek by według ciebie nie była pełna błędów, podoba mi się ogromnie :)) Słonecznego, ciepłego tygodnia życzę z całego serducha :))
OdpowiedzUsuńPodziwiam jak zawsze szybkosc. Ilosc drobiazgow bylaby dla mnie przytlaczajaca,ale u Pani ma to tak wiele uroku, ze az zazdroszcze umiejetnosci komponowania wokol siebie tak udekorowanego wnetrza drobiazgami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
K.
Małgosiu, absolutne cudeńka tworzysz!:))) Twoje wielkie serducho widać w każdziusieńkiej cząstce Twojego Domu...
OdpowiedzUsuńChyba nie wysłowię jak jestem zauroczona haftem w Twoim wydaniu!:)))
Miłość do Synka... rozczulam się kiedykolwiek czytam jak o Nim piszesz... :)))
Pozdrawiam gorąco! <3
Ps. ja również, z ogromną chęcią na posterunku jestem! ;)
znowu mam ochotę popaść w depresję :) Twoje tempo jest zabójcze :D ja się męczę z jednym haftem tyle czasu... :P
OdpowiedzUsuńcuda jak zwykle u Ciebie. Igielniczki są prześliczne, ten kwadratowy to mistrzostwo świata dla mnie - za takie cudo dałabym się chyba pokroić :).
A torebka... ech..
I również podziwiam Twoją zdolność do tak harmonijnego kreowania przestrzeni wokół siebie :)
Wszystko to bardzo piekne ,zreszta jak zawsze.
OdpowiedzUsuńPolska telewizje rowniez wlaczam kiedy sie tylko da ,chodz moje dziewczynki wola inna to zauwazylam ,ze sie osluchuja i lapia nowe slowka polskie,to wazne bardzo.Pozdrawiam cieplutko
czy za granicą doba ma 100 godzin? kiesy Ty te cuda wyczyniasz?:)
OdpowiedzUsuńNo tak jak zwykle jestem oczarowana wszystkimi Twoimi nowosciami.Zaraz zatesknilam do moich hafcikow.Niestety poszly na przymusowy urlop.Rozlozylam na calego moj warsztat jajkowy i wszystko inne poszlo w odstawke.Po swietach jednak obiecalam sobie ,ze musze zglebic moje umiejetnosci hafciarskie.Wtedy chyba poprosze Ciebie o pomoc i wskazowki.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem każdego drobiazgu , od haftu po kolorystykę i w ogóle cały klimat domu jest po prostu fantastyczny :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMałgoś... a ja, jak przysłowiowa sójka wybieram się do Ciebie ...z mailem ;) Zbieram się od kilku już miesięcy. Może w końcu przebłyski wiosny, które i u mnie rozświetlonymi rankami zapowiadają lepsze dni zmobilizują mnie. Tymczasem znowu wprawiasz mnie swoimi wyjątkowymi pracami w to miłe osłupienie. Znowu ucztuję i delektuję się każdym drobiazgiem stworzonym przez Twoje zdolne dłonie. Słów brak...
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam i dalej się pozachwycam :)
I znowu nie wiem co mam napisać. Jestem pod nieustającym wrażeniem twojej pracowitości i dokładności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pieknie u Ciebie. Widok w oranzerii zachwyca. Nie mowie juz nic o Twoich wyrobach bo brak slow. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj słonecznie:)
OdpowiedzUsuńPięknie, słonecznie i bardzo twórczo u Ciebie:)
Pokoik ludzika świetny choć tak inny od dziewczęcych (ja mam dwie córeczki;)
Bardzo podoba mi się podusia na igiełki z resztek:)Obrazki i torebeczka:)
PS Tapczanik z narzutą w pokoiku synka pasują :)
pozdrawiam serdecznie
Pięknie u ciebie.Mogłabym oglądac i ogladac. Twoje prace mnie zachwycają. Zadaje sobie pytanie czy tak można. Jak widać mozna. Wszystkie zdjecia prac , ...wow. Żałuję, że nie mogę podotykac:) A wianek cudo. Waśnie sie przymierzam do wianków i ... no włąsnie mam dylemat iiii, on jest przepiękny.Pozdrawiam słonecznie - u mnie tez sa takie słoneczne poranki i widze, ze okna czas umyc:))))
OdpowiedzUsuńMałgoś, nie mogę odmówić sobie "wskoczenia" choć na chwilę do Ciebie. Tej przyjemności nikt mi nie zabierze-chyba, że odłączą mnie od internetu. O matko, nawet nie chcę o tym myśleć.
OdpowiedzUsuńPiękno, subtelność, czar i nieodparty urok-wszystko to aż bije z tego co tworzysz. Za to, że nam pokazujesz-bardzo dziękuję.
Zbieram się z mailem do Ciebie ale jakoś nie po drodze mi. Przepraszam.
Buziole
Wiesz ja tez mam polska telewizje, bez niej chyba oszalalabym, pewnego razu zepsol sie dekoder a wyjazd do Polski byl odlegly, oj nie bylo fajnie zwlaszcza rano, bo zawsze zaczynam z DDTVN
OdpowiedzUsuńA takie poranki ze slonkiem wdzierajacym sie do domu to ja uwielbiam.
Twoje prace jak zwykle zachwycajace.
Buziaczki
Małgosiu, Twój dom jest jak puzdereczka, które ozdabiasz i haftujesz misternie. Pięknie skomponowane kolory, z namysłem dobrane detale a przede wszystkim serce włożone w każdy kąt, w każdą ścianę, w każdy mebel. Nic dziwnego, ze słońce odwiedza Cię, by dodać wnętrzom blasku. Ściskam! To musi być magiczny tydzień :)))
OdpowiedzUsuńSłów mi brak po prostu (oczywiście z zachwytu:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie:)
Oglądając Twojego bloga zawsze czuje się tak jakbym przeniosła się do innej rzeczywistości. Czuje się jak w jakiejś bajce, gdzie wszystko co nas otacza utkane jest z jedwabnych nici, przepięknych haftów i szlachetnych tkanin a wszystko przeplecione z promykami słońca... Aż potem ciężko wrócić do szarej rzeczywistości... I jestem pełna podziwu dla Ciebie, że masz czas to wszystko robić i jeszcze nam o tym napisać:-)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńja również lubię poranki, kiedy słońce wkrada się do mojego mieszkania... a Twoja oranżeria z promykami słońca wygląda pięknie!
pozdrawiam cieplutko :)
Oj! chyba nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać Twoją pracowitością i dbałością o detale!
OdpowiedzUsuńCudna ta torebka patchworkowa i poduszeczki! Ślicznie wygląda jadalnia w blasku słońca :)) Pokoik synka wygląda bardzo ładnie. Szczególnie podobają mi się buciki i skrzynka z pamiątkami :) Pozdrawiam cieplutko P.S. ja nie mam TV, ale rozumiem Twoją potrzebę!
OdpowiedzUsuńo rany, jakie piękne te wszystkie rzeczy ;-OOO
OdpowiedzUsuńi w Twoim domu wyglądają i pasują jak ulał...
A widok w oranżerii - bezcenny...;-)
aż chce się klapnąć...
Pozdrawiam serdecznie ;-)
Poranek piękny, oranżeria piękna, torebki, dyndadełka (te truskawkowe i te nie), poduszeczka piękne... ale żeby wianek z tamborka zrobić? i to też piękny? no ja chyba kiedyś przeglądając Twojego bloga padnę z zachwytu... :))))
OdpowiedzUsuńno kochanie, jak zwykle niezle sie napracowalas:)ale to chyba ta pogoda- sloneczko, zapach zlizajacej sie wiosny, spiew ptakow, mobilizuje nas do wszelakich prac...ktore (bynajmniej w moim przypadku) brzydka pogoda odkladam na "potem"...
OdpowiedzUsuńA kolekcja aut u Filipka ze ho ho!!!:)
buziaczek
Ohhh wat a beautiful pictures, I enjoyed looking at them !!
OdpowiedzUsuńJestem tu pierszy raz..i juz wiem ze bede tu zawsze..tyle pieknych rzeczy tworzysz..wielka kopalnia pomyslow..no i pytanie..kiedy ty na to znajdujesz czas..jeszcze raz gratuluje..piekne rzeczy robisz.Pozdrawiam z Wiednia
OdpowiedzUsuńkochanie, jeszcze raz do ciebie wstapilam...i tak patrzac na ta sloneczna oranzerie- wyobrazam sobie Ciebie i mnie tam siedzacych, z lampka wina, jeszcze tylko pare tygodni:))))
OdpowiedzUsuńjoepie de poepie:)(czyt. jupi de pupi:)))
buziaczek i papatek
Margott pięknie tu u Ciebie - uwielbiam haft przestrzenny tylko brak mi na niego troszkę czasu :) bardzo mi się tu podoba. Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńP.S. Masz zaczarowana oranżerie :)
Małgosiu, z wielką radością pospacerowałam sobie po Twoim królestwie...to wyjątkowy dom...i dlatego tak dobrze mi u Ciebie...zwłaszcza długo posiedziałam w oranżerii :))))
OdpowiedzUsuńKącik przy oknie w jadalni mnie zahipnotyzował - to wyjątkowo urocze miejsce...tu czuć całą CIEBIE i Twój kunszt.
Bajeczny dom stworzony Twoimi rączkami - ZAZDROSZCZĘ
Ps. To nie są klimaty mojego męża, on lubi nowoczesny styl, więc mam związane ręce a kompromis na nic się nie zdaje, - dlatego tak bardzo lubię zaglądać do Twojego domku i cieszyć oczy i duszę.
Ściskam cieplutko Ciebie i Filipka - buźka
Ślicznie tu u Ciebie.Piękne stworzyłaś przedmioty i jesteś posiadaczką niezwykle przyjemnych wnętrz(co też pewnie jest Twoją zasługą).Pozdrawiam ciepło z cudownie słonecznej i ciepłej Grecji.
OdpowiedzUsuńPani Małgosiu, trafiłam na Pani blog dopiero parę dni temu. Z zapartym tchem przeczytałam i obejrzałam wszystko od deski do deski. Ma Pani ogromny talent. Bardzo, ale to bardzo (!!!) spodobała mi się mała kwardratowa poduszeczka z guzikiem na środku którą oprawiła Pani w ramki. Czy jest szansa, żebym uśmiechnęła się do Pani o dokładną kopię takiej poduszki ? Jakby co, to ramkę już kupiłam (dziś na spotkaniu dekupażystek u Asket) - wygrzebałam ją spośród wielu cudeniek ;-). Szykuję już miejsce na ścianie. Proszę dać mi znać, czy mogę taką poduszeczkę u Pani zamówić.
OdpowiedzUsuńmój e-mail: konwaliowepole@vp.pl
Serdecznie pozdrawiam
Konwaliowe Pole