Witam Was, Kochane moje!!
Przede wszystkim dziękuję WAm za sympatyczne komentarze i maile:) jest mi niezmiernie miło za każdym razem, gdy je czytam.:))))
Troszkę mnie nie było, a to dlatego, że "robótka mi się przykleiła" ;)) Popatrzyłam sobie na Wasze pościki, w których tak wdzięcznie " i po kobiecemu" zaklinacie wiosnę - postanowiłam więc i ja coś niecoś w tej materii zadziałać:))))
Po pierwsze: spakowałam zimę w pakuneczki...w końcu straciła rachubę czasu i zasiedziała się ;-)))
Po drugie : " na drogę" dostała ode mnie w otunningowanym słoiku kryształy brązowego cukru na poprawę nastroju, no i żeby "około" Wigilii raczyła odwiedzić mnie ponownie - zatem pełna "dyplomacja" ;-))
Po trzecie: zaczęłam poważne przygotowania do wiosny, m.in. postanowiłąm wyczmonić nową firankę 100% naturalną (bawełna) w starym stylu. Chodziła za mną od dawna.. postanowiłam wykorzystać stare szydełkowe wstawki, zrobione przez Mamę i moją Babcię:) . Dodatkowo ozdobię ją decou:)
Przedstawiam przy okazji jedną z moich wiernych Pomocnic ;-))
O postępach powyższego "dziełka " do kuchni będę informować. Teraz napiszę tyle tylko, że porwałam się z przysłowiową motyką na księżyc..a to dlatego...że parę "elemencików" muszę sama szydełkiem dorobić!!!każdy motyw koronkowy krochmalimy, naszywamy na bawełniany batyst gęstym zygzakiem, wycinamy od spodu tkaniny kontur motywu zostawiając po ok 2cm zapasów na podłożenie i obrębienie drobniutkim - dla odmiany ;))- zygzakiem:
Ale że efekt końcowy o dawna siedzi mi w głowie i natrętnie przypomina o swoim jestestwie...a i pretekst się nawinął - "wiosna mości Panie";-)) no więc złapałam się za nią - to jest za firaneczkę:-))
Po czwarte: " Zrobiłam" kilka jajek. . .a właściwie to jeszcze nie są"finalnie" wylakierowane ale co tam, pokażę teraz bo później - jak zwykle zapomnę. Nie są idealne może ale mają wylądać na "nadgryzione zębem czasu:) :
Będą miały szerokie satynowe wstążeczki zamiast żyłek ( wstążki już odmierzone i przycięte :))
Po szóste : Ponieważ podchodzicie Kochane bardzo entuzjastycznie do tematu "szmatkowo-torebkowo-butowego" zatem...szafę nieco przygotowałam do wiosny, " coby nie było, że szewc bez butów chodzi " ;-)) Poniższe szmatki zaprojektowałam i uszyłam sama..
Bluzkę uszyłąm z szantungu jedwabnego z dodatkiem starych belgijskich koronek, które nabyłam okazyjnie na giełdzie staroci:)
Całkiem nieźle do powższego "zestawu" wpasowały siępantole pantofle na koturnach z białymi wypustkami ale może być jeszcze "grzeczniej" w towrzystwie czółenek na tzw. klocku - przy małym dziecku godne polecenia z uwagi na STABILNY obcas!!!
Rzecz natsępna, popełniona rok temu to spódnica w stylu "vintage" z autentycznymi przedwojennymi koronkami i sweter, który "wymęczyłam" na drutach..
w tym roku kupiłam tylko baleriny w moich ulubionych "barwach" i gotowe do "ponownego użycia"..
w wersji mniej oficjalnej wygląda tak:
A propos torebek ...noszę teraz nie torebki ale...OTORBIENIA - jak to określiła moja znajoma..jednak są te "gadżety" dość..praktyczne..komórkę, portfel, błyszczyk - pominę -jst to oczywiste ale:
pampersy szt. minimum 3, plus chusteczki nawilżające, średnio ok5 szt metalowych autek, lokomotyw, fragmentarycznych lego budowli, klka ciastek (ostatnio znalazłam w powyższym otorbieniu nawet bezprzewodowy śrubowkręt- ale to już robota Synka;-)) plastry opatrunkowe, kilka kredek, napój w kartoniku...ehh i wiele innych "cudów", więc obie beżowe torebki stoją na razie grzecznie w garderobie i czekają na "Swój czas" :
..i na "pożegnanie zimy" ;-))
Kolejną porcję szmatomaniactwa zamieszczać będę "sukcesywnie i w miarę postępu prac" ; - )))
A tymczasem..życzę Wam Kochane przemiłego i wiosennego wreszcie tygodnia!!
Pozdrawiam Was cieplutko!
możesz tę białą bluzke pokazać dokładniej? piękna
OdpowiedzUsuńwidze w niej wpywy secesyjne coś z początku XIXwieku.a poza tym lubie tu wpadać ciekawe żeczy
robisz
Czytam twoje posty na wdechu . nie mogę się nadziwić i na patrzeć i nie mam pojęcia jak to jest ,że jedna osoba ma taką wyobraźnię , talent i pasję , a druga nic z tego nie rozumie . Pisz i pokazuj nam swoje piękne rzeczy .
OdpowiedzUsuńŁOOOOOOO KURDESZ! Niesamowita jesteś!!!! Nie wiem dosłownie do czego oczy przykleić. Posty o ciuszkach powinnaś może w innym wątku wydzielić, są takie wysmakowane, zasługują na większą uwagę :-) pozdrawiam! Bardzo mi się podoba pomysł na firanki, niecierpliwie oczekuję na efekt juz zawieszonych.
OdpowiedzUsuńPiękne ciuszki, a torebki takie, że ho! Również czekam na ciąg dalszy :-) I to niecierpliwie czekam :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Zwariowana jesteś! (;
OdpowiedzUsuńKiedy Ty dziewczyno na to wszystko czas znajdujesz?
pozdrawiam cieplutko((:
Tworzysz GENIALNE rzeczy,idealne w każdym calu.Jestem u Ciebie już trzeci raz,ostatnio chciałam zostawić komentarz ale po prostu brak mi słów.Masz złote rączki i jesteś wszechstronnie utalentowana.Mogłabym tak komplementować bez końca Twoje prace.Na początku zachwycił mnie Twój haft,następnie szycie,dzisiaj wyczarowałaś jajka,robisz na drutach i szydełku ....Czy jest coś czego nie potrafisz:)?
OdpowiedzUsuńSiedzę sobie dzisiaj u Ciebie i tylko wzdycham.Jesteś NIESAMOWITA i najchętniej pożyczyłabym od Ciebie chociaż jeden talent:)
Kolekcja porcelanowych figurek również mnie zachwyciła tak w ogóle achom i ochom nie ma końca.
Pozdrawiam wiosennie i czekam na kolejne cuda:)))
Piekne rzeczy dzis pokazalas,jajka i wianek cudne.
OdpowiedzUsuńA te stroje ktore uszylas super,zdolna z Ciebie kobietka.
Pozdrawiam cieplutko.
wow
OdpowiedzUsuńfiranka z firanek szydełkowych jest świetna, czekam na finał.Mam taka samą firankę w róże, ale sama ja dziergałam wiec mam do niej sentyment
Margott czy ta maszyna to hafciarka?
Jajo z ornamentem bardzo fajne.
Kompozycje na manekinie są piękne, moje kolory,i dodatki , no może poza torbami ja nosze mniejsze torby
Uf , nie wiem co mam napisać , zatkało mnie.Wszystko śliczne , firanka zapowiada sie rewelacyjnie.Ciuchy masz wspaniałe.Uwielbiam swetry z moheru ale na kimś , bo mnie on gryzie.Tą beżowa torebkę mogę zaadoptować:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
jestem zachłanna i podoba mi się WSZYSTKO!
OdpowiedzUsuńAaale jaja:))) bardzo ładne, pasują do Pani mieszkania.Wianuszek/gniazdo też "fajowy" no i pokazy na manekinie też mi dziś się podobają bo ostatnio jakoś nie przemówiła do mnie część odzieżowa poprzedniego postu. Teraz jednak dołączam do grona komplementujących.
OdpowiedzUsuńNo to Wiosnę mamy jak w banku! Bo Wiosna, jak każda baba na takie cudowności na pewno przyleci.
OdpowiedzUsuńHola Margott,
OdpowiedzUsuńLindissiams as Criações aqui apresentadas!!!
Muitos parabéns pela criatividade e imenso talento!
Um abraço para si,
Maria Lemos
Margott, firaneczka, jajca i wianeczek, cudeńka:):)
OdpowiedzUsuńAle Twoje projekty to moja droga.... fantastyczne! Genialna jesteś, bez dwóch zdań. Powtórze po raz kolejny: chciałabym miec choć ułamek Twojego talentu!!!
Mój ulubiony zestaw, to ten z czarnym sweterkiem, koronkową ecru (?) spódnicą i kozakami - wiem, że czułabym się w nim świetnie :) BRAWO MARGOTT!!!!! Powinnaś szyć dla największych domów mody:)
Dzisiejsza kolekcja ciuszków sprawiła, że szczęka mi opadła i nie powraca na miejsce... ;)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita!
Pozdrawiam Cię i podziwiam :)
Dziękuję Wam Kochane za przemiłe komentarze!!
OdpowiedzUsuńSwego czasu pisałąm o tym, że ubierałam kobiety- choć nie było to moim "wyuczonym zawodem" - dawało mi ogromną satysfakcję...bo kochalam to robić...
Agajaw - fotkę nr 2 bluzki możesz powiększyć :)
Bestyjeczko kochana - z drugim blogiem o ciuchach to...już nie wyrobię:( ale miło mi:)
Aggaw -dzięki , że wpadłaś:)
Lovely Home - robię dużo rzeczy nocami, lub gdy mój "Ludzik" jest u Teściów:)
5.moniko- zawstydzasz mnie:) to nie tak..z tymi "talentami"..to są jedynie pewne umiejętności..chętnie oddam CI którąś ;-) Ja nie potrafię np. robić tak pięknych zdjęć jak Wy i przez tę "nieumiejętność moje "tfory" wyglądają lepiej w..realu:)) wielu innych rzeczy nie potrafię.
Ateno - dzięki za kolejne miłe słowa od Ciebie..
Jaga - maszyna moja haftuje różńe wzory (ok 160) ale wiem, co masz na myśli - nie jest to rasowa hafciarka:) Torebki nosilam mniejsze, gdy mojego Synka nie bylo jeszcze na świecie:)
Fredko -miło mi, ze wpadłaś :) Ten moher nie gryzie - wierz mi:)
Olqua - dziękuję:)
Redżino - i Tobie również dziękuje:)
AgaB - i ja wierzę, że w końcu muszę czymś tę wiosnę zwabić;-)
MAria Betencourt Lemos - Gracias :)
DeZeal'ku -dziękuję Ci:) chętnie oddam coś, co mi wychodzi:) JEstem "za cienka" na wiekie domy mody:) Wystarczyło mi to, że widziałam radość na twarzach Tych, których miałam zaszczyt ubierać:)
Alexo - a ja podziwiam WAS. Bez wyjątków!
No i znowu zaniemowilam.Slicznosci same pokazalas.Pieknie zapowiada sie firanka koronkowa.juz jestem ciekawa finalu.Ciuszki sa wspaniale takie w moim klimacie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTWORZYSZ CUDOWNE RZECZY!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentów.
Pozdrawiam.
Oczka biegają góra, dół i spowrotem.
OdpowiedzUsuńObłędna kolekcja.
Chyba przeproszę maszynę
Jestem w ogromnym szoku.
OdpowiedzUsuńPiękny wianek z jajcami, ale ciuchy bomba.
Powinnaś dać kursik i wykrój szycia bluzeczki z koronką , ja na pewno bym skorzystała.
Pięknie, pięknie pięknie!!!!
mam tylko jedno pytanie, czy nie zechciałabys mnie zaadoptować??? ps. jestem juz spakowana!!! :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam emilystar z Poznania
Przepiekne rzeczy....szczerze mowiac nie wiem od czego zaczac...Tym razem skupie sie na spodnicach. Wedlug mnie sa idealne!!!Oszczednosc koloru(co uwielbiam), nietuzinkowa elegancja, ozdobne aplikacje dodaja im nieprawdopodobnej oryginalnosci.Przyznaje,ze w mojej szafie mozna znalezc cos zaledwie podobnego do Twoich cudownosci. Oczywiscie sama ich nie uszylam...:(
OdpowiedzUsuńMargott...jestes niesamowita!!!
Ta jasna falbianiasta spódnica jest normalnie BOSKA !!! Gdzie można taką kupić ?
OdpowiedzUsuńMargott, pięknie. Klasa w pełnym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię duże torby, są pakowne i wygodne. Wszystko się w nie zmieści i nie trzeba nosić dodatkowego bagażu. Mój mąż śmieje się że są to torby na 5kg ziemniaków :) pozdrawiam.
Małgosiu, ...zaniemówiłam z wrażenia. Dla Twoich talentów i umiejętności chylę czoła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie