Bardzo ale to bardzo mle zaskoczyłyście mnie "reakcjami" na mój okienny "wytfur". Jestem naprawdę bardzo mile zaskoczona faktem, że są babeczki (i to całekiem spora "grupka" ), które mają podobny gust, to miłe. Poza tym, jeśli którąś z Was popcha moja firaneczka do działania, to suuuuuuuuuper!!! Wy mnie inspirujecie,to... ja chciałabym też i Was, przynajmniej od czasu do czasu....
Losowanie w moim candy odbędzie się z malutkim, jednodniowym poślizgiem, za co bardzo bardzo przepraszam:( - czyli we wtorek!
A teraz mam dwe wiadomości:
Pierwsza to ta, że mamy prawdziwą, 17 stopniową -in plus- słoneczną wiosnę!!!! Hurrrrrrrrraaaaaaaa!!!!Druga to ta, że jedziemy do Polski na święta!!!!!! Normalnie rozpiera mnie szczęście , aż mi gdzieś katar i gorączka przeszły!!!! Do tego stopnia poczułam się lepiej, że "nabrałam rozpędu" na kolejne "tfory"!
I tak: moja jadalnia była w stylu..........hmmmmmm.....no właśnie nie wiem jakim! takim: "między- między" między Anglią a Toskanią (meble akurat stamtąd pochodzą ale mniejsza o to), czyli w stylu niesprecyzowanym.....No to go sprecyzowałam. Na rzecz Anglii, bo jest to styl romantyczny ale nie nudny no i można go stworzyć na mnóstwo sposobów, byle tylko nie zapomnieć o podstawowych jego ramach ...Nie wiem, czy mi się udało ale tak jak jest teraz- podoba mi się i oczywiście zdjęcia nie oddają stanu faktycznego, zatem uwierzcie mi proszę - w realu wygląda to pomieszczenie jak z romansu Madame Jane Austin:)
Co konkretnie wymodziłam???? Dwustronne zasłony, z motywem róż.....
Zasłony od strony oranżerii wyglądają tak.....
Z podpięciami trochę "nawywijałam", poniosło mnie "cottage'owsko": zrobiłam "tego" więcej - ma Ktoś ochotę przygarnąć te zawieszki do swojego domku???
Acha, popełniłam kilka dodatkowych dekoracji wielkanocnych z mojej ulubionej tkaninki w herbaciane róże..
Malutkie zmiany w kuchni z okazji...nowych firanek i......nadejścia upragnionej wiosny:))) :
Ach..i jeszcze ...chyba złapałam NOWEGO WIRUSA......PATCHWORK
Poniżej przedstawiam narazie małe "wprawki" w postaci szmatkowych filiżanek:
I jeszcze trzecia:
Przybyły nowe serduszka patchworkowe z koronek bawełnianych i lnu....baardzo starego, który "postarzyłam" jeszcze herbatą i pocieniowałam...
i...jeszcze mały cottage'owski domek....
i jeszcze...
i..jeszcze jeden....
i serduszko..
i kolejny domek z jedwabiu i lnu "starzonego" - idealny np. na klamkę od drzwi do sypialni :)
malutka zawieszka - efekt eksperymentalny ;-))
I..popełniłam mały dzwoneczek, wewnątrz wypełniony lawendą:
A z dzisiejszej giełdy staroci przytaszczyłam to:
rama, która urzekła, filiżanka bo kremowa,ręcznie malowana,złocona i sygnowana - no po prostu okazja:)
i dwie foremki do ciastek, z których coś "przetworzę" :
Wszystko razem kosztowało niewiele, wiec tym bardziej cieszy...rama oczywiście do "skremienia" i spatynowania - gdy zrobię (już przemalowana i zagruntowana :)))) pokażę :)
Wszystkie powyższe zdjątka potraktujcie proszę jako usprawiedliwienie ciszy w ciągu ostatnich dni z mojej strony.....ale wiem, że zaglądacie, więc pokazuję jaknajwięcej, co "tworzę" bo może....Ktoś się zainspiruje:))))))
Pozdrawiam serdecznie i cudownego tygodnia życzę Wam i Waszym Bliskim:))))
Uściski:))))
P.S. Jesssssssssuuuuuuuu jak się cieszę!!!!! Jadę jadę jadę do Polski:)))!!!!!!!!!!!!!
Jak cudnie u Ciebie i cudne te dekoracje!!! zazdroszczę. Cieszę się i z Wiosny i z tego że ty się cieszysz powrotem do Polski :)
OdpowiedzUsuńJa tez jade na swieta do polski huraaa
OdpowiedzUsuńZaslony poczynilas cudne,oranzerii oczywoscie zazdroszcze;-))
Zawieszki slodkie,filizankowa podoba mi sie najbardziej.
Dzis ze staroci przytargalam tylko obrus:((aTy taka piekne rzeczy.
Pozdrawiam Cie cieplutko.
Czekam na losowanie
Margott, szczeka mi opadła i nie chce wrócić na swoje miejsce - cudownosci tworzysz i chyba dzieki Tobie przestane bac sie mojej nowej maszyny do szycia - tak czuje sie zainspirowana. A wiosna naprawde przyszla - widzialam ja osobiscie, albo prawde mowiac jej slady na mojej wsi dzisiaj. Pozdrawiam wiosennie :)))
OdpowiedzUsuńPięknie, aż się chce natychmiast tam zamieszkać. Gratuluje talentu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
Piękne zasłony. A zawieszki wyprodukowane w ilościach hurtowych cuudoo! Pomysł z postarzeniem lnu herbatą muszę wypróbować przy okazji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
Piękne serducha, domki ale najbardziej urzekły mnie fikuśne filiżaneczki.
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu i wykonania
Piękne i romantyczne cuda, podziwiam talent i może jak odwalę robotę to też coś uszyję. Masz bardzo fajne pomysły, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCały czas się powtarzam ale u Ciebie nie może być inaczej:)Wszystko jest DOSKONAŁE i tyle:)Chylę czoło przed Twoim talentem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie:)
I ja jestem pełna podziwu... :) Zawieszki świetne... Pewnie z chętnych na przygarnięcie znalazłoby się wielu... Sama bym z ochotą je przygarnęła... Tylko byłby jeden problem... Bo jak tu się zdecydować jak wszystko piękne? :) Filiżanki cudne... :) A domek z brązowym daszkiem sprawił, że nie mogę wzroku od niego oderwać... :)
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu w Polsce życzę... :)
Pozdrawiam serdecznie... :)
zapraszam do mnie i chce powiedzieć że ślucznie mieszkach i twój nowy wirus wplywa na ciebie optymistycznie, a filiżaneczki i domki są słodziutkie
OdpowiedzUsuńpięknie urządziłaś (ubrałaś) domek!!!! aż chciałoby się wnim zamieszkać!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
NOWY WIRUS PATCHWORK? Żartujesz ...to choroba już ugruntowana, sądząc po wykonaniu. Dzieła są śliczne , przemyślane i dopracowane. Gratuluję, szczerze gratuluję takiej jednostki chorobowej.
OdpowiedzUsuńA teraz cytuję:" ma Ktoś ochotę przygarnąć te zawieszki do swojego domku??? NO jasne!
Pieknie wszystko tak jak lubię:)
OdpowiedzUsuńW takim razie z niecierpliwością czekamy na Ciebie w Polsce:-))U nas też już jest wiosna, choć dziś na Pomorzu zimno, tylko 3 stopnie:-( ale to nic, śniegu nie ma!! Śliczności nam znowu pokazałaś, gratuluję
OdpowiedzUsuńp.s mi bardzo podoba sie domek z dużymi różami na daszku:-)
OdpowiedzUsuńKochana, -kotary bardzo romantic, Twoje tworki śliczne jak zawsze(narobiłaś się, ale warto było) ~~ Cieszę się z Tobą, że przyjezdzasz do Polski na święta
OdpowiedzUsuńTymi dekoracjami to można obdzielić tłum ludzi! Kiedy Ty masz na to czas? Zakochałam sie w tych filiżaneczkach i słodkich domkach! P*I*Ę*K*N*E
OdpowiedzUsuńNIe mogę przestac się gapić, zasłonki CUDO, a te dekoracje zajączkowe....ech
OdpowiedzUsuńMałgoś, zaczynam podejrzewać, że tam gdzie mieszkasz doba trwa co najmniej 50 godzin. Kiedy Ty to wszystko robisz? Nie dość, że dużo, że rozmaicie, to jeszcze tak perfekcyjnie. Jestem pod wielkim wrażeniem serduszek, domków i filiżanek. Jeśli to wirus, to ja też chcę tak zachorować.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO matko kobieto ile naprodukowałaś śliczności,jeszcze przy małym dziecku, PODZIWIAM!
OdpowiedzUsuńUrzekły mnie te śliczne filiżanki no i cudne zajączki na patykach:)
Zasłona Świetna.
Pozdrawiam.
Taka pracowita mróweczka z Ciebie, prześliczne te drobiazgi:)
OdpowiedzUsuńBardzo romantycznie ...i nastrojowo(:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Zasłony bajeczne ,jeszcze troche takich piękności pooglądam i może się odważe wyciągnąć maszyne ,choć nigdy nie miałam okazji wiec pewno bym spipszyła .Te filiżaneczki ,domeczki no piękne poprostu
OdpowiedzUsuńtworzysz piekne rzeczy :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTwoje wnętrza i wytwory są klimatyczne- wszystko tak dopasowane, super! a patchworkowe filiżanki genialne- uważaj patchwork wciąga oj bardzo:)
OdpowiedzUsuńale cudności!!
OdpowiedzUsuńKiedy Ty to wszystko tworzysz,kobieto Twoja doba to chyba jakaś nie europejska..hi hi
Pięknie mieszkasz!Bardzo pięknie!!
OdpowiedzUsuńA wszystkie Twoje wytworki cudne!!
Pozdrawiam
zawieszki super bardzo by pasowały do mojego domku
OdpowiedzUsuńcudne wytworki, zawieszki boskie, a jak się szyje taki domek? bo na klamce sypialnianej wygladałby bosko :))) pozdrawiam Emilystar
OdpowiedzUsuńPrzecudne. Od jakiegoś czasu zaglądam na różne blogi, dzisiaj trafiłam na ten. Jestem zachwycona. Wrócę. A może kiedyś też uda stworzyć mi się coś pięknego....
OdpowiedzUsuń