Nie pisalam, ze mnie inspirujecie???? To blad. Duzy blad! Ten post jest w 100 procentach zainspirowany przez Was wlasnie....W mailach prosilyscie mnie o fotki kuchni..Ja to zrobilam prawie na poczatku mojego "blogowania"...Poniewaz jednak wszystko wokol nas ulega zmianom i przemianom, rowniez w mojej kuchni nastapily zmiany.....
Patrycja z http://mysweetlovelyhome.blogspot.com/ zainspirowala mnie swoim postem poswieconym tkaninie toile-de-jouy...Czytajac Jej posta przypomnialam sobie, ze lezy u mnie takiej tkaniny ponad 3 m..nalezalo ja odszukac. Znalazlam....Czy wiec Patrycja nie miala wplywu na moj dzisiejszy wpis??
- YES; YES; YES!!!!!!!
Tak wiec....popelnilam zaslony, zazdrostki z wykorzystaniem recznie robionej koronki
uwaga: nie przeze mnie!!!! Uwielbiam szydelkowe koronki, frywolitki i....jesli musialabym....to trudno, zrobie ale "z musu" .-(((((((((((
Popelnilam tez nowy kapturek na toster, pasujacy do zaslon, kilka zawieszek w decu na plotnie itp....
Ogolnie rzecz ujmujac kuchnia zyskala nowy, zimowy "look" :-)))))))))
Nieco stonowany...moim zdaniem...
Zapraszam do kuchni :-))))))))))))))))))))))))))))
Widze teraz, ze zdjecia nie oddaja w pelni kolorystyki... tkanina ma tlo kremowe z czekoladowym nadrukiem... Jestem w trakcie pracy nad "podtrzymywaczami" zaslon, wiec przewiazalam je zwykla rypsowa wstazka w kolorze czekolady, podpinajac zawieszki w postaci "vintage'owskich serc" i przyrdzewialych kluczy... Mysle, ze moze byc nienajgorsza alternatywa dla klasycznych chwastow ze sznurami.......
Kapturek na toster prezentuje sie tak:
Wyszylam tradycyjnie juz wzor z glowy, na wlasnorecznie postarzonym plotnie lnianym, o drobnym splocie jedwabnymi nicmi, ktore pofarbowalam tak, by ich niuanse kolorystyczne zgraly sie z zaslonami.....
Spatynowalam tez stare puszki w decu...(na decu nie mam na razie czasu, choc papierami i serwetkami moglabym doposazyc niezly sklep :-(((( )
W ceramicznej azurowej zardynierze umiescilam wlasnej produkcji lapacze kurzu:))
Polokraglo-owalna decha, ktora jakis rok temu popelnilam - sprawdza sie doskonale a sluzy jako.....ochrona przed pryskajacym tluszczem, ktory na surowym marmurze zostawia praktycznie nie do usuniecia okropne plamy : -(((((
Ponizsze krzeslo to "udomowiona" IKEA, zaadoptowana do "estetycznych potrzeb wlascicielki" :-)))))
Otrzymalo oczywiscie rowniez nowe "poszycie" na siedzisko ;-))))
Mam nadzieje, ze uczynilam zadosc tym wszystkicm Paniom, ktore prosily o fotki kuchni....
Pisalam juz wczesniej, ze fronty byly inne....w ogole kuchnia byla inna i gdzie indziej w naszym domu ulokowana....teraz jest lepiej...niestety nie mam juz starych fotek, wiec prosze uwierzcie mi na slowo :-)
Bardzo chcialam, zeby byla w starym stylu....wiernie odtworzona....niestety, w obecnych czasach zwykle idziemy na kompromis umiejscawiajac w naszych wnetrzach sprzety dostosowane do naszych potrzeb... Wiem ze lodowka i ekspres do kawy odcinaja sie od wstepnych zalozen "retro-kuchni" ale....stanowia wzgledna wypadkowa , bedaca kompromisem miedzy potrzebami wlasnie a wzgledami estetycznymi....
Dziekuje Wam z calego mojego serca za to, ze piszecie i maile i komentarze i w ogole, ze pamietacie o mnie.... Dziekuje...
Zycze Wam Kochane Dziewczyny milego weekendu, acha, polecam na dlugie wieczory goraca herbate z cytryna i....wrzucona do filizanki -laska cynamonu....Polecam....Sprawdzilam....Poprawia humor spazkudzony aura za oknem (u mnie- deszcz ze sniegiem i halny:-((( choc to nie Polska....przecie)
Yes,Yes,Yes ! ((:
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę (: ,znowu mamy coś "wspólnego"
Wszystko co popełniłaś ...,ech dziewczyno ...,to ja się mogę schować z moim lenistwem.
Pozdrawiam Cię serdecznie,buziaki (((:
Pat
Witaj,przede wszystkim ślicznie dziękuję za odwiedziny na moim blogu,miły komentarz i ciepłe słowa pod moim adresem :-)Dokonałaś pięknej metamorfozy kuchni-nowe "ubranka" są śliczne.Bardzo podobają mi się Twoje hafty-tu jesteś niejako "samowystarczalna" :-))) - sama projektujesz haft,wyszywasz na własnoręcznie postarzonej tkaninie,własnoręcznie pofarbowanymi nicmi.Niesamowite! Serdecznie Cię pozdrawiam -także z wietrznej i deszczowo-śniegowej Polski,Maja
OdpowiedzUsuńJeny ale ślicznie u Ciebie w kuchni. Ja to moją musze zakopac ze 100 metrów pod ziemią, zalać etonem, aswalt położyć i to by nie wystarczyło dalej by straszyła.;-)
OdpowiedzUsuńAle na razie mam zakaz przez męża ruszania jak on to mówi jadłodajni znaczy kuchni. Jeszcze z poł roku musi wytrzymać.
Cudnieeeeeee. Też tak chce ;-)
Znam tą kuchnię, ale po zmianach znowu wygląda rewelacyjnie, ale się napracowałaś dziewczyno!
OdpowiedzUsuńPodziwiam jak zawsze wszystkie Twoje prace i aranżacje wykonane Twoimi rękami. U Ciebie zawsze wzdycham i się zachwycam, choc nie zawsze zostawiam komentarz!!!
Pozdrawiam gorąco:))
no cóż...hmm...kuchnia...śliczna i dopracowana!
OdpowiedzUsuń:)
piekna ta twoja kuchnia.Malgosiu.naprawde czuje sie jak w starym stylu
OdpowiedzUsuń.zazdroszcze ci tej umiejetnosci wyszywania chcialanym choc w jednym procencie umiec tak wyszywac niestety do krzyzykow mam 4LEWE RECE.
POZDRAWIAM HALINA
Piękna kuchnia, uwielbiam odwiedzać Twojego bloga a pracami jestem zachwycona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO matko, nie do pojęcia dla mnie jest to, że wszystko wychodzi spod jednych, pracowitych, złotych (twoich) rączek!! Podziwiam wszystko, powiększam sobie zdjęcia i się gapię jak sroka w gnat ;))) I również życzę miłego weekendu, u nas dziś słońce wręcz oślepiało :))
OdpowiedzUsuńWiesz chciałambym powiedziec iz jest to najbardziej romantyczna kuchnia jaka kiedykolwiek widziałam.Myslę ze mnóstwo osob zgodzi się ze mną.Zakochalam sie w tych Twoich robótkach.Pozdrawiam-aga
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, obejrzałam sobie Twojego bloga, choć nie przepadam za tak słodkimi, delikatnymi haftami to muszę przyznać, że są one perfekcyjne, tak dopracowane, że aż trudno uwierzyć, że zostały zrobione ręcznie. Gratuluje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam Kochane!!!!
OdpowiedzUsuńPat, mamy wiecej wspolnego, niz myslisz(-; i to nie tylko w zakresie wnetrzarskim rowniez muzycznym, astrologicznym, gadzeciarskim, buciarskim....No jak jeszcze mi powiesz ze pachniesz tym samym to padne:)))))
Maju71 odwiedziny na Twoim blogu sprawily mi ogromna radosc, Ty Kreatywna Babeczko!!!!
Duditko spojrz na to z innej strony:
Masz wiecej czasu na ewentualne przemyslenie swojej nowej kuchni, poczawszy od podstaw skonczywszy na dodatkach:) Ja tak mialam;)))
Edinko... "co ja na to moge"....??? Dziekuje Ci Kochana, za zawsze cieple komentarze
Niebieskosci....DZIEKUJE
Majowa Babciu! nie wmawiaj sobie czegos, co nie jest prawda:)
Aboku....pieknie dziekuje...
Annaszko...Tobie rowniez dziekuje za zawsze cieple slowa
Z potrzeby wnetrza - Dziekuje Ci serdecznie...takie bylo moje zalozenie...odnosnie kuchni:)
Balbino...nie zawsze hafty maszynowe pozostaja bez skazy.... Nigdy za nimi nie przepadalam - za brak perfekcji i wlasnej duszy wlasnie....
Można godzinami gapić się na te fotki. Wszystko bardzo dopracowane! Jesteś mistrzynią stylu włoskiego - wszystko zrobione z pasją i dbałością o najmniejsze szczegóły. Rozczulił mnie ten mały młynek na ocieplaczu - no coś cudnego!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz...myślę, że nie jedna zazdrości Tobie talentu...heh ja na pewno jestem w tej grupie...Nie mogę oderwać oczu od Twoich haftów i prac...
A jeśli chodzi o Milcie to nawet widzę umaszczenie sierści mają takie same:)
Tylko moja nie chętnie czesze kitę...raczej woli rozrabiać, ale kocham ją bardzo:)To wspaniała rasa, sympatycznych piesków i potwierdzi to każdy posiadacz shih- tzu..
Co do Twojej kuchni to rewelacja....ale się rozpisałam.
Pozdrawiam Cię cieplutko
tak, pamiętam fotki Twojej ślicznej kuchni na początku Twojego blogowania, bardzo mnie ona urzekła, zresztą nadal jest piękna.. Pamietam, miałaś wtedy inną firankę, też własnej roboty.. A krzesło też pamiętam, upiększyłaś je rewelacyjnie.:-) uwielbiam Cię odwiedzać, oglądać firany, zasłony, wspaniałe hafty.. W Twoich postach czuć miłość do swojego domu, życzliwosć dla innych. Wspaniała babeczka jesteś!
OdpowiedzUsuńW takiej kuchni to napewno tez i chetnie sie gotuje a herbatka musi miec szczegolny smak.
OdpowiedzUsuńJets przytyulna i w starym stylu a przy tym posiada wszelkie atuty nowoczesnej kuchni czyli co potrzeba dzisiejszej gospodyni :)pozdrawiam i dziekuje ze pozwolilas zagladnac do siebie...
Cudownie wpasowała się ta zasłonka w Twojej kuchni, Margott. A kokardki mnie zachwyciły!
OdpowiedzUsuńBuziolki ślę:)
Twoja kuchnia jest w iście dworkowym stylu, potrafisz przemycić w niej klimat postarzanych przedmiotów. Podoba mi się pomysł na schowanie tostera. Także kuchenkę masz oryginalną. Podziwiam za uszycie zasłonek, Małgosiu jesteś bardzo utalentowaną kobietą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, jest mi wstyd, że podglądam Twojego bloga od miesięcy i ani razu nie napisałam, jak kocham tu zaglądać.Jest tu pięknie, romantycznie, cudnie...Jesteś mistrzynią w tym, co robisz. Zachwycaja mnie Twoje prace, wystrój domu i nieśmiało próbuję coś niecoś przenieść na swój grunt. Pozdrawiam serdecznie z Olsztyna. Maria
OdpowiedzUsuńkuchnia wygląda przecudownie, przewspaniale!!! Hafciki idealne i przepiękne, decou również i zasłonki też! Chłonę wszystko jak gąbka! Jest przepięknie! P.S. Serdecznie dziękuję, że mnie odwiedziłaś :* Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziewczyny Kochane!!!
OdpowiedzUsuńNie spodziewalam sie az takiej aprobaty dla mojej "miszmaszowej kuchni"!!!
Bestyjeczko, napisalas mi....ze moja kuchnia jest w stylu wloskim, YES YES; taki byl zamiar wstepny .W momencie, gdy klikalam fotki doszlam do wniosku ze stylistycznie jest tak wymieszana, jak szescioskladnikowy drink w shaekerze:((((((((((((((
Tymczasem Wy piszecie, ze jest OK....
D Z I E K U J E W A M !
Serdeczne pozdrowionka i usciski Kochane!!!
Ciekawa jestem Tych perfum((((((;
OdpowiedzUsuńPieknie u Ciebie, tak domowo, swojska, ciepło aż chce sie przysiąść i wypić kubek goracej herbaty. A twoje wytworki sa boskie.
OdpowiedzUsuńCudna kuchnia.Ja bym z niej nie wychodziła wcale.U mnie w domu kuchnia do miejsce przesiadywań.I tak powinno być.A dekoracje piękne.Jak wszystko co wychodzi spod Twojej reki.Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładną kuchnie ,ale tak jest jeśli ma się dom można w nim poszaleć z dodatkami.W mieszkanku blokowym pole do popisu jest okrojone.Podoba mi się w twojej kuchni to że ma swój klimat .Ślicznie wygląda ten marmur przy piecyku ,który faktycznie ciężko utrzymać w czystości przy gotowaniu.Zauważyłam tam dużo elementów metalowych uwielbiam je wieszaczki ,półeczki maja swój urok .
OdpowiedzUsuńOgólnie bardzo klimatyczne miejsce ta twoja kuchnia pewnie duzo czasu w niej spędzasz jak jest taka piekna .
pozdrawiam Monika
Małgosiu, Twoja kuchnia jest śliczna.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba jej aranżacja, jest taka ciepła i rodzinna. Smaku dodają gadżety i dodatki. Zasłonki wyszły bardzo ładnie z tymi kokardkami...Tylko pozazdrościć :)
Posyłam zimowe buziaki, bo spadł u nas pierwszy śnieg. ******************
Witam--moja pasja sa robotki reczne gobeliny giganty -- kocham malarstwo-kochani czekam na listy anna 39@wp.pl
OdpowiedzUsuń