Nie bylo mnie w sieci dosc dlugo i...zaleglosci - jak widze mam co nie miara! Sa jednak nieoczekiwane sytuacje, na ktore - niestety- bezposredniego wplywu nie mamy... Dobijaja tak bolesnie, ze zatrzymujemy sie na jakis czas - by przyjrzec sie blizej zaistnialym okolicznosciom, ocenic ich skutki....zbadac przyczyny.....wyciagnac wnioski..... Nie zebym sie usprawiedliwiala - choc pewnie w jakims stopniu i tak to "zabrzmi" - ale naprawde wycofalam sie na czas jakis z blogowego swiata bo... musialam. Po prostu. Teraz wrocilam "do pionu" i bede z Wami do momentu az....znow gdzies sie nie wywroce......
I tu w tym miejscu chcialam podziekowac Dziewczynom za maile....nie odpisalam na nie..bo zwyczajnie, nie wiedzialam CO napisac i JAK....napisac, ubrac w odpowiednie slowa to, co sie wydarzylo.....Mam nadzieje, ze mnie rozumiecie i za moje milczenie nie macie do mnie zalu...... Madziko o Tobie mysle, Majeczko vel Asiu....Anyu Es.....
Przeczuwam tak jakos, ze dzisiejszy post bedzie o wiele za dlugi - bo z kolei teraz mam i sporo do napisania /powiedzenia i....pokazania.... Poza tym....pisze go od jakiegos czasu i...stad "te rozmiary".
Pracowalam nad duzymi projektami na zlecenie, nie pokaze ich jednak, gdyz takie zyczenie wyrazili Zleceniodawcy..
Chcialabym Wam za to pokazac RZECZY wykonane dla mnie przez Zdolne, Tworcze Babeczki:-) Poniewaz przedmioty te wykonane sa recznie, naladowane przy okazji pozytywna energia - sa dla mnie niczym TALIZMANY "MADE WITH LOVE" i jako takie zamierzam je traktowac.....
Oto, czym Kochane Dziewczyny mnie obdarowaly:
Raz jeszcze:
Agnieszko :
Dziekuje Ci! Nie wiem, czy wymianka Ci sie spodobala - ja w kazdym razie bylam mile zaskoczona:-)))))
Aniu Kochana
Dziekuje za przepieknie wykonany wisior - wlasnie do tej satynowej sukienki szukalam czegos rownie wyjatkowego:-) - Aniu bardzo, bardzo Ci dziekuje!!!!!
Aniu "NUMER DWA":-)))))
Wykonalas przepiekny monogram, ktory postawilam w mojej "czarowni" w towarzystwie satynowego, czekoladowego serduszka, ktore rowniez dolaczylas:-) Dziekuje Ci za te piekne talizmany!:-)
Z calego serca Wam dziekuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Przepraszam Was za jakosc moich zdjec ale wielokrotnie juz bilam sie w piersi za kompletny antytalent moj do robienia tak artystycznie pieknych fotek, jakie widuje na Waszych blogach :-)
Ponadto.......
Kiedys Sabinka zaprosila mnie do zabawy... Wybacz Sabinko, ze dopiero teraz to czynie ale mam nadzieje, ze ekstremalnie pozno to nie jest....
Moje ksiazki.........szczerze mowiac mam ich tu gdzie zyje, niewielka czesc, zwoze je natomiast z Polski systematycznie, gdy tylko wracam do Niemiec.... Nie mam wprawdzie biblioteki, takiej z prawdziwego zdarzenia, z wygodnym szezlagiem, czy kompletem kanap, ktorej wszystkie sciany od podlogi do sufitu zapelnialyby interesujace pozycje......
moja "biblioteka" to swoiste "wyspy ksiazkowe"......zreszta, prosze -moze fotki zobrazuja lepiej to," co autor chcial wyrazic;-))))"
Sa "wysepki" w jadalni.....
.......sa w salonie......
...na kominku stara Biblia.....
.....pojawiaja sie w sypialni.....
Sladowe ilosci czasopism - bowiem lwia ich czesc...pietrzy sie w pracowni......
...tematyka ich jest dosc....zroznicowana, rzeklabym- podobnie jak moje hobby....blog wszystkich moich zainteresowan jeszcze nie opisal......
Mysle, ze ostatnia fotka mowi wiele...jeszcze nie wszystko ale...powiedzmy : wiele.....
Zmykam teraz Kochane, mam powazne zaleglosci w kwestii Waszych blogow a chcialabym byc na biezaco...
Sciskam Was Wszystkie i pozdrawiam slonecznie, cieplutko, zyczac Wam magicznego, udanego tygodnia! Delektujcie sie Sloncem i ...Waszym wlasnym usmiechem!
Nareszcie sie doczekalam, jestes ! :) chwala Bogu i wszelkim dobrym duchom...
OdpowiedzUsuńDziekuje ze wspominasz mnie w poscie i mam nadzieje ze to co sie wydarzylo nie zostawilo jakis bolacych ran na duszy.
Podziwiam slicznosci z wymianki i dzisiaj 0bfoce moje skarby, ktore wlasnie odebralam w Polsce. Ciesze sie jak dziecko przy choince ;)
Poprzygladalam sie Twoim ksiazkowym zbiorom i stwierdzilam ze chyba u kazdej Polki za granica jest podobnie, usmiechnelam sie na widok slownikow i mieszaniny jezykowej, ale fajnie kiedy czlowiek tak moze tu i tam pobuszowac ...Pozdrawiam i do uslyszenia, pa,sabina
Witaj
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś:)smutno było tu bez Ciebie...niestety każdy z nas ma takie momenty w życiu, które nas ,,wyłączają,, na jakiś czas z życia...Najważniejsze to:,,podnieść się i iść dalej,,;)
Mam nadzieje, że takich życiowych zakrętów w Twoim życiu będzie jak najmniej- tego Ci kochana życzę:)
Prezenciki świetne, a i Twoja książkowa kolekcja sporych rozmiarów:)
Pozdrawiam słonecznie
cudne prezenty dostałaś. nie rezygnuj z bloga, bo szkoda! myślałam, że nie piszesz, bo jesteś za granicą i odpoczywasz u rodziny. Pisz i nie przejmuj się jakimś tam gadaniem - jeśli takowy był to powód. Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńMałgosiu...ehhh, jakoś tak w życiu każdej z nas się układa... przeplatanka emocjonalna i hustawka nastrojów.Przytulam i całuję, oby nadeszło szybciutko "lepsze jutro".
OdpowiedzUsuńCo do naszych wymianek - ja swoją kocham!:)Takich haftów moje oko nie widziało- jesteś Mistrzynią!:)
Masz rację, to co wykonane i "wyobracane" w naszych rękach- ma pozytywną moc!:)Mnie ta energia trzyma w poinie w tej chwili...
POzdrawiam Małgosiu i całusy ślę!:*
Ps. masz "Krystynę"!!!- kocham i czytałam ze 100 razy.Najlepszy jest zestaw "zarządzanie obok tarota", ha,ha - dowod, jak Kobieta zmienną i "pojemną" jest istotą! ;)
Ale cudenka nadostawalas od milych dziewczat-sa piekne.Biblia bardzo bardzo sliczna,Co kolwiek czynisz i gdziekolwiek jestes zycze wszelkiej cudnosci i powodzenia!
OdpowiedzUsuńWitaj Malgosiu
OdpowiedzUsuńJa nie odczulam ze Cie nie bylo bo mnie rowniez nie bylo w blogowym swiecie, wlasnie wrocilam z Polski.
Talizmany- pieknie nazwalas te magiczne przedmioty zrobione z sercem i tylko dla Ciebie.
Pozdrawiam goraco
Takie milczenie, o którym mówisz, też można dobrze wykorzystać i z pewnością to zrobiłaś:)Dobrze, że jesteś:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuńzaryzykuję stwierdzenie, że masz grupkę czytelniczek, dla której to grupki Twoje posty mogą być co najwyżej za krótkie :)
gratuluję udanych wymianek :) talizmany... oj, tak, to dobra nazwa :)
a co do książek... u mnie też tak wysepkowo są :) za to w całym domu (i piwnicy, bo w domu już się nie mieszczą), czasami w dosyć dziwnych miejscach... :D
pozdrawiam i przesyłam uściski i dużo pozytywnej energii :)
Dobrze, że już wróciłaś i cokolwiek było powodem Twojej nieobecności, mam nadzieję że już minęło:))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prezenty wymiankowe dostałaś, będą pięknie prezentować się w domku:))
Uwielbiam Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku.
Pozdrawiam serdecznie.
Ciesze sie, Malgosiu, ze wrocilasz:) Kazdy z nas zyje przedewszystkim w realnym swiecie, i dopiero nastepnie w wirtualnym, wiec rozumiem, ze potrzebno pierwsze rozwiazac problemy w realnosci. I smutne chwile formuja nasze zycie, robia nas silnymi. Te talizmany, ktore dostalasz, sa cudami, pieknie i wykonane pewnie z myslami o Tobie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie, kochana. Sciskam.
Bardzo cieszę się z Twojego powrotu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę aby wszystkie kłopoty omijały Cię szerokim łukiem:)
Dziekuje Wam Dziewczyny za te wszystkie cieple slowa i za wsparcie. Sa to wlasnie owe bogactwa, ktorych ocenic nie sposob a ich wyjatkowosc polega na tym, ze pochodza od Osob wrazliwych i po ludzku: dobrych, noszacych w sobie ogromne poklady czlowieczenstwa.Raz jeszcze z calego serca dziekuje!
OdpowiedzUsuńCiekawy blog ;D Pozdrawiam i czekam na następny wpis.
OdpowiedzUsuńMałgosiu i ja myślę o Tobie :)
OdpowiedzUsuńI cieszę się przeogromnie ,że wróciłaś.
przytulam
Gosialku...after the rain comes sun again:))to pieknie wyszyty napis na jednej z twoich podusi w wintergarden, gdzie wczesnym rankiem- podczas gdy wszyscy jeszcze slodko spali, czytalam ksiazke...wiec przytul sie do tej podusi-ja tez sie do niej tulilam...
OdpowiedzUsuńbuziaczek
Witaj witaj.
OdpowiedzUsuńPiekne prezenty, a złe zawsze przemija.
Buziole
Mam nadzieję, ze wszelakie zakręty na Twojej życiowej ścieżeczce wyprostowały się pomyślnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i całuję.
Witaj Małgosiu,
OdpowiedzUsuńTwój powrót jest piękny -
bo szczególnie przez nas oczekiwany...;-)
Czekamy na kolejne posty...
Pozdrawiam cieplutko ;-)
Z wiosna wszystko sie zmieni:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, ze Cię widzę!!!
mam nadzieję, że teraz już częściej będziesz tu wpadać... bo zawsze czekam na Ciebie z niecierpliwością...
otrzymałaś piękne prezenty!
baaardzo podoba mi się biblia na Twoim kominku... pewnie jej historia jest bardzo bogata...
pozdrawiam serdecznie i mocno ściskam:)
Będzie dobrze!!Cmokusie.
OdpowiedzUsuńWitaj Małgosiu,
OdpowiedzUsuńJak to dobrze znowu Cię "usłyszeć".
Wspaniałe prezenty dostałaś...
a Twój domowy księgozbiór posiada ciekawe pozycje...jest co czytać :)
Ściskam Cię mocno i posyłam moc całusów.
Kochana bardzo się cieszę, że spodobały się Tobie drobiazgi, które przygotowałam ;-)
OdpowiedzUsuńW żadnym razie nie rezygnuj z bloga !!!
Trudne chwile trzyba przetrwać, po burzy zawsze wychodzi słońce i wtedy wszelkie kłopoty stają się nieistotne, albo znacznie zmniejsza się ich rozmiar.
Mocno Cię ściskam !!!
Zapraszam na Candy do siebie ;-)
Pozdrawiam Aga