Gdy jesienia slonce sennie i niespiesznie....czasem wrecz leniwie za oknem zagosci, przebijajac sie przez ponuroszare chmury - wtedy najczesciej powstaja w mojej wyobrazni nowe plany...Plany prac,znajdujace swoje odzwierciedlenie w..............rzeczywistosci:)
Pamietacie?? Wiekszosc z Was pisala mi w komentarzach o mojej naciagnietej, niczym przyslowiowa guma - dobie.............................Otoz....guma owa chyba wlasnie pekla..
Mnostwo zmian spowodowal fakt rozpoczecia przez mojego Ludzika nowego, waznego etapu w Jego zyciu ... Jestem teraz dumna mama Pierwszoklasisty :) !
Doszly wiec do mojej "osobistej" listy nowe obowiazki, dodatkowe zajecia pozaszkolne itd...
Ale...ogarne i to, potrzebuje odrobine czasu :) albo ...lepszej organizacji czasu ;-))
Wracajac jednak do tematu moojego posta : Kochane, proponuje kubas (nie filizanke) aromatycznej kawy lub herbaty i...odrobine cierpliwosci bo...bedzie duuuzo zdjec :-)
Na poczatek .. quilt. Wiem, wiem...o quiltach pisze "gesto" i byc moze nawet za czesto ale TEN jest dla mnie szczegolny pod kazdym wzgledem, choc wyglada byc moze niepozornie... TOtalnie, bez wyjatkow uszyty zostal RECZNIE: poczawszy od drobnych aplikacji, poprzez te wieksze,nastepnie laczenia poszczegolnych blokow i pozostalych elementow, na pikowaniu i obszyciu lamowka skonczywszy, ufff...
Pracowalam nad nim kilka miesiecy. To jest quilt..z gatunku haute couture ..I jak na haute couture przystalo - jest jedynym egzemplarzem, jaki wykonalam.Nie pozbede sie go.
Projekt i kolorystyka sa mojego autorstwa.
...Rzut oka na detale.....
Kolorystyka przedstawiona na zdjeciach jest dokladnie taka, jak w rzeczywistosci. Pastelowa.
Popelnilam tez kosmetyczke...Tkanina bazowa jest "gotowana welna" (walkloden)...Haftowalam jedwabnymi wstazkami, jedwabnymi i welnianymi nicmi. Nici i wstazki rzecz oczywista z wlasnej "farbiarni" ;-)
O poduszkach pisalam duzo.....moze za duzo ale...ta jest nieco inna ;-)))) Wielkoscia przypomina dobrze wypieczony paczek ;-) Na mieciutkiej, kremowej welnie, lekko sfilcowanej zdecydowalam sie na polaczenie aplikacji i haftu... Efekt? Moim zdaniem fajny :)
...nie moglo zabraknac moich guzikow: w postaci nozyczek, welny czy prostego serduszka :) A propos guzikow : jeszcze troszke mam, wiec jesli Ktos chetny - prosze o info na maila :)
Jestem z niej zadowolona, choc wykluwa mi sie w glowie pomysl na nowa poduszke w zuuuupelnie innym stylu ;-)
Skoro o iglach mowa....Kolejne etui na igly wykonalam ze skrawkow tego, co pozostalo mi po powyzszym quilcie....Trudno mi sie rozstac nawet z 1,5cm paseczkami stad pomysl na ponizsze:
Jest nieco wieksze niz plaszczyzna dloni - pomiesci wszystkie moje igly :)...kilka juz sie pojawilo...
Rewers tradycyjny: recznie popikowany, czesciowo zszyty maszynowo...
Na koniec....mala "zajawka" czegos, nad czym pracuje...Bedzie to narzuta..Nie dla mnie. Mam zamiar "wpompowac w nia" tyle pozytywnej energii, ile tylko zdolam...Niech przyniesie temu Komus szczescie...
I...tym optymistycznym akcentem, jednym z zapowiedzi kolejnego posta - koncze swoje dzisiejsze wypociny...Na dole "ryczy" pralka (skonczyla pranie), Ludzik wlasnie sie uaktywnia, gdy czas ku temu nie najlepszy..kilkanascie pilnych maili do odpowiedzi na przedwczoraj, wszystko to razem zdaje sie krzyczec: "tempus fugit"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kochane: zycze Wam jesiennego slonca plasajacego w Waszych domach, pozytywnej energii i naprawde sympatycznego weekendu wolnego od trosk:)
Buziaki sle :-)
Piękne prace znowu pokazałas. Czy poszczególne części łączysz ręcznie? Narzuta zapowiada się fantastycznie, mam nadzieję, że pokazesz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTwoje prace zachwycają, zgrane kolorystycznie,po prostu piękne,pozdrawiam jesiennie
OdpowiedzUsuńKochana , quilt REWELACYJNY!!! Masz zlote raczki, prawdziwe arcydziela spod nich wychodza. Ja wlasnie obkupilam sie ksiazkami dla poczatkujacych I chcialabym zrobic swoj pierwszy quilt, ale wbardzo prostej formie, no ale jakos trzeba zaczac:) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńTwój quilt jest niesamowity- wyjątkowy, dopracowany, cudowny! a narzuta nad którą teraz pracujesz zapowiada kolejne arcydzieło!
OdpowiedzUsuńO Matuchno!!! ile kilometrów nici ręcznie w swoim quilcie przeszyłaś, ale cudnej jest urody i pewnie opowiada Twoją historię. Kosmetyczka i igielniki fantastyczne.
OdpowiedzUsuńKosmetyczka mnie urzekła,przepiękny wzór i wykonanie. Cudowna!
OdpowiedzUsuńUff......ale to wszystko piękne, nawet nie mogę chwalić pojedynczo, bo każdy element z osobna jest boski.
OdpowiedzUsuńI aż nie mogę myśleć ile to pracy :)
Pozdrawiam, Marta.
Przepiękne! Bałabym się tego wszystkiego używać żeby nie zniszczyć.
OdpowiedzUsuńKosmetyczka prześliczna. Ma Pani talent!
A u Ciebie jak zwykle...jak w bajce-nierzeczywiste prace pokazujesz nam, mi aż nie chce się wierzyć, że to ludzkie ręce wykonują...taki ogrom pracy...chyba by mi życia zabrakło by dopieścić tak choćby jedną pracę!
OdpowiedzUsuńSzczęka z podziwu mi opadła i nadal leży na podłodze! Quilty są przepiękne!!! To mało powiedziane - są fantastycznie piękne!!! Wspaniałe są też inne prace :) Kosmetyczka i igielnik rewelacyjnie wykonane! Już mi się quilty śnią po nocach :) Podziwiam talent, zapał, pomysły i wykonanie!!! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMimo rozlicznych zajec , jakimi rzeczywistosc Cie obarcza, Twoje prace na tym nie ucierpialy, Wrecz przeciwnie,,staly sie bardzo dojrzale.Poprzeczka zostala podniesiona wysoko w gore..i teraz juz jestem pewna ze prace mistrzyni quiltow Yoko Saito i Twoje prace to ten sam poziom , przy czym Ty poszlas dalej,Wprowadzilas do swojego quiltu znacznie wiecej nowych elementow niz ona, wiecej kolorystyki, o wiele wiecej drobnych elementow,,siegnelas po tematyle ulicy, ogrodu, pola, swiata dzieci .Ramy quiltu tez sa nowoscia i na dodatek aplikowane,,cudo stworzylas i doceniam ilosc pracy wlozonej w ten quilt..Nastepny zanosi sie rownie wspaniale.A wlascicielce tego quilta Twoja "energia" napewno bardzo sie przyda.Sliczna poduszka i igielnik.Reasumujac ;prace "handmade" z najwyzszeej polki.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, czarodziejko.... "a wszystko to kocham"... że tak sobie pozwolę z parafrazować tytuł Twego bloga . :D <3
OdpowiedzUsuńŚliczne jak zwykle... i znowu ciśnie się na usta pytanie "kiedy Ty Kochana śpisz?" Ściskam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOniemiałam z zachwytu nad Twoją precyzja detali i sprawnością w kierowaniu igłą i nitką. Twoje prace to magia i jesteś jedyna w swoim rodzaju z tym co robisz.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie kreatywną osobą:) a to co tworzysz jest takie wysublimowane:))))cudnie:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo sa prace najwyzszych lotow.Podziwiam i jestem pelna wszelkiego uznania.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitam! Quilt jest przepiekny.Podziwiam centymetr po centymetrze,piekne materialy,kolorystyka,mnostwo elementow-cudny.Zachwycil mnie tez haft na kosmetyczce[do haftow mam szczegolna slabosc]to jest cos co mi slabo wychodzi.Fajny pomysl na poduszeczke na igly,slodki ten hafcik na niej.Piekne prace.Zycze duzo czasu i slonecznej jesieni abysmy mogli podziwiac nastepne dziela, a ludzikowi powodzenia w szkole. Pozdrowienia z Bielska! Maryla.U nas nareszcie Zlota Polska Jesien.
OdpowiedzUsuńJesteś czarodziejem! Bardzo dobra robota!
OdpowiedzUsuńGratuluję rozpoczęcia kariery szkolnej! Czasowo powoli się ułoży:)
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia podziwiałam przy herbatce:)
Quilt niesamowity, naprawdę potrzeba czasu, żeby dostrzec i podziwiać te wszystkie malutkie elementy!
A kosmetyczka jaka śliczna, te malutkie różyczki, cudo! Bardzo jestem ciekawa tej gotowanej wełny, nie płacze się nitka na niej przy wyszywaniu?
Kolejna praca szykuje się jak zwykle wspaniała:))
To prawdziwe dzieła sztuki :)
OdpowiedzUsuńJak miło kiedy człowiek kompa otwiera i takie cuda widzi. Od razu cały dzień zapowiada się przepięknie. Jak Twoje prace. PodziwiamTwoje quilty, są niesamowite, ale wybacz, Twoje hafty zajmują nr 1 w moim sercu i zawsze najbardzie oczy będę w nie wlepiała. Kofam je miłością bezwarunkową i tyle w temacie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana, powodzenia na nowym etapie. Są to Wasze wspólne zmiany.
Buziole przesyłam
Kosmetyczka w róże przepiękna :)
OdpowiedzUsuńWszystko bajecznie piękne! Ja popadam w kompleksy jak tu zaglądam :) Ale uwielbiam zaglądać i cieszyc oczy takimi cudownościami :) Oh, i znowu coś przepięknego powstaje! Już nie mogę doczekać się kolejnego wpisu!
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie określiłaś ten quilt - haute couture! Nic dodać, nic ująć! Ogrom pracy i talentu włożony w to niesamowite dzieło! Wszystkie prace jak zwykle zachwycające, zapowiedź nowej narzuty - rewelacyjna, zauroczyło mnie też etui na igiełki :)))
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita!!! Bóg obdarzył Cię niesłychanym talentem, nie wiem, czy dla kogoś jeszcze zostało:-))) Brakuje mi po prostu słów, żeby opisać te wszystkie cuda! Kiedy Ty masz na to czas Kochana, chyba wcale nie śpisz?Czekam z niecierpliwością na następny pościk:-) Nawet nie śmiem Cię prosić o zajrzenie na mój blog, wprawiasz mnie normalnie w kompleksy:-/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)))
Piękne rzeczy i wnętrza ;-) Można się rozmarzyć ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBuuuuuuu! Margott przyjmij mnie na kurs robienia takich cudów bo któregos dnia umre z zazdrości , juz nie mówię słowa o tym cudzie który pokazujesz na początek ,przeciez to sie robi pewnie miesiącami !!!!!!!!!!!! ja bym chociaz chciałą taki igielnik czy kosmetyczkę sobie zrobić , jeju jakie to cudne !
OdpowiedzUsuńZ niesamowitą przyjemnością i podziwem przeglądnęłam wszystkie szczegóły, niesamowicie pracochłonna praca ale efekt jest piorunujacy i wart wysiłku. Dziekuję że mogę podziwiać i że udostępniasz szczegóły.
OdpowiedzUsuńCudowne prace:) jestem pełna podziwu:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu ja kocham wszystkie twoje prace bez wyjątku i zawsze gdy Cie odwiedzam, to wzdycham z odrobina zazdrości, ze ja tak nie potrafię.
OdpowiedzUsuńna podobny quilit mam chrapkę, ale po po prostu boję się do tego zabrać - te wszystkie najdrobniejsze szczegóły u Ciebie sa perfekcyjnie wykonane, a ja bym sie w tym pogubiła.
wielkie brawa i buziole gorące posyłam :***
prace, jak zwykle cusnej urody!!!!
OdpowiedzUsuńja zamiast kawy czy arbatki mialam kubek...kwaśnego mleka od zaprzyjaźnionek kozy
ha... jednym słowem zaczynasz podstawówkę... jestem lepsza bo... ja pierwszoklasistka ale na studiach... hihi
OdpowiedzUsuńnieziemskie Małgoś prace
pozdrawiam cieplutko
Your work are always beautiful, love really this quilt
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu dla Twoich prac! Ja też sądzę, że inspirowałaś się japońskimi patchworkami. Mam na myśli zestawienie niezbyt jaskrawych materiałów plus doskonałość techniczna. Zdecydowanie doścignęłaś Yoko Saito :)
OdpowiedzUsuńCo do reszty - haftowane arcydzieła!
To ja od roku nie potrafię uszyć na maszynie etui na wiecznie gubiące się szydełka, a ty uszyłaś ręcznie olbrzymią, skomplikowaną narzutę. Szok. Chylę czoła przed twoją pracowitością, bo jakość została już wychwalona w postach napisanych przede mną :) Pozdrawiam Iwona P.
OdpowiedzUsuńNiech się Ludzikowi w szkole dobrze wiedzie ^^
OdpowiedzUsuńmoja droga, ja muszę sobie chyba zrobić jakąś sztuczną szczękę (pardon, żuchwę) (chociaż takich rzeczy w szkole nie robimy :P), bo moja od opadania przy wizytach w Twoim królestwie jest już całkiem obita :>
Dobrze, że mogę pisać, bo z wrażenia odjęło mi mowę.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na każdy Twój post (a komentuję, jeśli czas na to pozwoli ;-)).
Tworzysz piękne rzeczy i cieszę się, że chcesz się nimi podzielić, choćby wirtualnie. Podziwiam ogrom pracy włożony w ten quilt, ale efekt jest jeszcze większy. Charakterystyczne kolory. Masz swój bardzo wyraźny styl. Czekam na kolejne odsłony :-)