Witam :)
Wpadam dzis doslownie na moment, by pokazac Wam Kochani wykonczony (wreszcie!!) quilt…. Powstawal z mysla o Kims, Kto - taka mam nadzieje - cieszyc sie nim bedzie przez dlugie lata… :)
Nie ukrywam, mase czasu przeznaczylam na pikowanie, nie wyobrazalam sobie, by mogl byc pikowany w jednostajny i w sumie - NUDNY - motyw… Pokaze zblizenia owych "pikowek" , ktorych ksztalty, wzory byly efektem…prowadzenia dwu i polmetrowej, potrojnej warstwy tkaniny pod stopka maszyny…..
..ponizej fragment stembnowan….
Kochane i to tyle w baaaardzo telegraficznym skrocie :( Przepraszam Was ale ostatnio naprawde walcze z czasem, poza tym…kilka zawirowan wplynelo na to, ze jego limit ulegl uszczupleniu…
Mam nadzieje, ze kolejnym postem jakos sie usprawiedliwie :(
Tymczasem…
Zycze Wam naprawde udanego weekendu, bez szalenczej pogoni za wolna chocby minuta…
Pozdrawiam pieknie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ciesze, sie, ze pomimo utrudnien udalo Ci sie znalezc mnie ponownie... Dziekuje pieknie za kazdy komentarz, kazde slowo, ciepla mysl.