Witam Kochani po przerwie, tym razem - mam nadzieje- niezbyt dlugiej. Mozolnie dosc idzie "odbudowa grupy czytelniczej" mojego bloga ale nic to :) Zlodziej , ktory zablokowal czy raczej ukradl poprzedni adres - niech sie cieszy :) Ja tez sie ciesze, bo przy okazji otrzymal "w pakiecie" moje problemy - a te ostanio zniknely jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki - jest wiec pieknie zachowana synergia natury :) Moj Fp za to rosnie w sile , co takze daje sporo powodow do radosci :)
Ale... nie o tym chcialam dzis opowiedziec:)
Po uszyciu zostalo mnostwo skrawkow wiec.....
....powstala poducha... prostokatna... pastelowa..
... z mnostwem recznie naszywanych detali, haftow...
Kochani! Mam wiesci: dobre i niezbyt mile, choc bilans ich i tak jest dodatni :) Zaczne od tych dobrych :)))) :
Otoz.. ponizej przedstawiam wymierne "efekty" wspolpracy z czasopismem holenderskim, ktore zaowocowalo tym, ze caly nastepny 2016 rok, we wszystkich 12 magazynach tego wydawnictwa beda publikowane moje wzory. Hurra! Ciesze sie przeogromnie:) Otrzymalam tez propozycje wystawienia moich prac w Rijswijk (Holandia) w 2017 roku, ktora zaakceptowalam i podjete zostaly pierwsze kroki..W Rijskwijk odbywa sie corocznie najwieksza wystawa patchworku w Holandii, tym bardziej milo mi, ze moje prace zostaly docenione :)
Ponizej przedstawiam minirelacje z publikacji, o ktorej pisalam powyzej :
Teraz..... dla "rownowagi" - efekt "wspolpracy" z polskim czasopismem handmade - "Mollie potrafi",
ktory mozna zobrazowac cyfra ... 0
Ukazal sie wlasnie najnowszy numer i okazalo sie, ze moich wzorow nie ma. Mialy byc w poprzednim, jeszcze wczesniejszym i obecnym... Pania redaktor wciaz nachodzily kataklizmy i tzw. "nieprzewidziane" przeciwnosci, ktore skutecznie - jak widac - uniemozliwily publikacje:) Dlaczego o tym pisze? Kochani, nie ja jestem temu winna - mentalnosc polskiego srodowiska "Wydafcuff" ma wlasna gradacje, zreszta moglam sie juz wczesniej przekonac, gdy chcialam wydac POLSKA KSIAZKE. I nie chce mi sie nawet wdawac w szukanie przyczyn (tym bardziej, ze nie zmienilyby niczego w tej kwestii), szkoda mi czasu, wole go przeznaczyc na propozycje inne, ktore realizowane beda na profesjnalnym poziomie a o ktorych efektach bede informowac w miare na biezaco :)
Ale... by nie pozostac goloslowna przedstawiam Wam wzory tutaj. Nie czuje sie juz zobowiazana wobec polskiego magazynu w zwiazku z zaistniala sytuacja i prosze korzystac do woli, pod warunkiem jednak - podania ich autora zgodnie z regulami copyright.com.de :) Nie wiedzialam w jaki sposob zamiescic je na blogu w formie plikow pdf... mozliwe, ze bedziecie musialy dopasowac rozmiar, za wszelkie sugestie bede wdzieczna :) Jest to maly prezent z mojej strony, ktory mam nadzieje - okaze sie pomocny :)
Kochani! Zycze milego tygodnia :)
Malgosiu,Twoj blog rozwija sie cudnie ,tylko pamietaj o zapisywaniu kopi zapasowych :) Ja nauczona na Twoim przykladzie po kazdym nowym poscie to robie.
OdpowiedzUsuńTwoje quilty sa niesamowite !!!Jestem pelna podziwu dla Twojej pracowitosci i wyobrazni :) A za wzory do odpatrzenia bardzo dziekuje ..moze i mnie sie uda kiedys cos uszyc ;) Buziaki <3 <3
Polska to Polska. Ona sie rządzi swoimi prawami w każdej dziedzinie. Cieszę sie ze odnosisz sukcesy w innych światach. :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu! Życzę ci samych miłych doświadczeń z wydawcami! Szkoda, że w Polsce tak cię potraktowali. Za wzory dziękuję. A już zwłaszcza za opisy wykonania. To z pewnością jest bardzo przydatne.
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy innych publikacjach. A " Mollie potrafi" niech żałuje.
Blog cudy :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, życzę Ci powodzenia. Cieszę się, że gdzie indziej Cię doceniono bo naprawdę na to zasługujesz. Tworzysz śliczne rzeczy. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńMałgosiu kolejne wspaniałe prace !!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ty i Twoje prace robią się popularne w świecie, z całego serca życzę CI żeby Twoje prace pojawiły ( i pojawiały się ) na wystawie. Tam gdzie na pewno zostaną docenione jak należy !
Trzymam kciuki za kolejne sukcesy !!!
Pozdrawiam Agnieszka
Małgosiu, Twoje prace mnie inspirują do działania...mam nadzieję, że w okolicach zimy ;) wezmę się za prace...teraz, niestety, inspiruje mnie ogród...i lekarze...:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i czekam na więcej...<3
Hania
Droga Małgosiu - w zasadzie masz rację - wszystko już zostało powiedziane - krytykiem nie jestem ale takie traktowanie osób jak w twoim przypadku się zdarzyło - jest całkowicie nie miejscu - mnie coś podobnego się pzrydarzyło - napisano do mnie , poproszono o zdjęcia moich wybranych prac ,, zaproponowano współprace i :: podziękowano mi dużą ilość fot i co jakoś nie widze na rynku tej gazetki - moim zdaniem - to albo marketing jest ułomny w takich sytuacjach albo - niestety przykro powiedzieć ale nie znają się pięknych pracach i jeszcze jest trzecia możliwość iż widząc tak piękne prace a nie karczocha świątecznego czy baranka na szydełku wydzierganego i to jest dka nich rzekomy hit - jasne , zwiększy nam się sprzedaż bo pezecież publikujemy bestseler - albo zwykłą łapka do garnków - noż każdy prawie potrafi zrobić - reasumując ostatnie zdanie zbyt długie - istnieje obawa przed tym pięknem : tak kochana Malgosiu obawa że są osoby ambitne i chcą pokazać prawdziwe piękne handmade - tak że nie przejmuj się w ogóle - jesteś doceniana w zagranicznych czasopismach i patrz w tamtą stronę - tutaj istnieje inna sprawa to oni ciebie zauważają a nie ty występujesz z prośbą o publikację - ech kończę tan temat bo ci się tutaj rozpisałam jak mało kiedy - na ten momemt wypada mi jeszcze raz ci serdecznie podziękować za tak wsaniały prezent , który nam podarowałaś jak na tacy i tak jak założyłam - ptaszek idzie na pierwszy plan - gruchę pozostawię na jesień - buziaki ślę Marii i gratuluję jeszcze raz publikacji twych prac w holenderskim czasopiśmie - nie wiem czy we francji można kupić - byłabym szczęśliwa posiadać taką lekturę a teraz porywam twoje słodkie skarby i będę się cieszyć bardzo jak choć w 1/4 wykonam podobnego ptaszora - papapapa
OdpowiedzUsuńNiezmiernie mnie cieszy Twoja seryjna publikacja, choć szkoda, że nie w polskim czasopiśmie (wiem, wiem...nie popisali się w Mollie...)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i cały czas czekam na Twoje kolejne zaczarowane prace ;-)
Twój quilt jest cudny! Poduszeczka też piękna!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z Twoich światowych sukcesów!!! Szkoda, że w Polsce jest tak trudno o współpracę:(
A ja dałam się nabrać. Czasopismo kupiłam w ciemno ze względu na Twoje prace. Żałuję. Dobrze, że tu mogę o nich poczytać i podziwiać. Serdeczności
OdpowiedzUsuńKochana Pokrzywko... Przykro mi. Naprawde. Nie ma w tym mojej winy. Redaktor naczelna sama zglosila sie do mnie z propozycja o udostepnienie Czytelniczkom wzoru ktorejs z moich prac... Wiadomosc od niej okraszona byla masa komplementow i zachwytow... Ucieszylam sie, ze bede mogla dac cos od siebie Rodaczkom, wiec z rozpedu przygotowalam dwa wzory. Zostaly przeslane, zaakceptowane i.. ukazac mialy sie w marcu. Nie ukazaly sie. Zapytalam, co sie stalo... okazalo sie, ze byly "trudnosci z netem"... pozniej problemem byl rozmiar przesylanych szablonow - dopasowalam... Nastepnie cisza... Zapytalam czy wszystko w porzadku, okazalo sie ze potrzebne sa dodatkowe zdjecia. Wykonalam i przeslalam... Cisza... W miedzyczasie Pani redaktor miala klopoty zdrowotne - zdarza sie... Pozniej "padl serwer"... nalezalo przeslac wszystko jeszcze raz i... tak w kolko. Gdy jednak takze w obecnym numerze nie ukazaly sie szablony - napisalam do Redakcji, ze nie wiaze mnie z nimi zadne zobowiazanie, cofam im prawa do moich prac i szkoda mi tylko straconego czasu. Wstyd. Dlatego wzory udostepniam tu, na blogu. To jest moje "przepraszam" za brak profesjonalizmu i ignorancje ze strony innych. Najgorsze jest to, ze mam juz skale porownawcza w odniesieniu do wspolpracy i czasopismami spoza Polski, bo... holenderski magazyn nie byl pierwszym obcojezycznym czasopismem, ktory opublikowal moje prace.
OdpowiedzUsuń