Poniewaz jest to moj pierwszy wpis w nowym roku, chcialabym zyczyc Wam Kochani wszelkiej pomyslnosci, spelnienia wszystkich marzen: malych i duzych, mnostwa inspiracji, radosci w drobiazgach i nie tylko a takze by ten rok byl jeszcze lepszy od poprzedniego :)
Zanim podziele sie z Wami kolejnymi projektami... proponuje filizanke aromatycznej kawy lub herbaty oraz... cierpliwosci w dotrwaniu do ostatniej "kropki" :))) Dlaczego? Bedzie sporo zdjec wiec... :))))
Uszylam kilka pudelek... wlasciwie... pudelek w rozmiarze XXXL :) Projekty i szablony sa juz opatentowane a obecnie pracuje nad opisami ich wykonania. Kilka detali zmuszona bylam uproscic - czy uzywajac dokladnego okreslenia: ulepszyc, by absolutnie nikt, niezaleznie od stopnia zaawansowania byl w stanie identyczne wykonac :)
Detale to wlasciwie recznie aplikowane motywy prostych kwiatow, recznie zszywane bloki...
... recznie wstawiony zamek...
tak prezentuje sie pudlo nr 1:
Pudlo numer 2... Ponownie zaczerpnelam z natury :))) Kiedys pokazywalam haftowana w technice 3D szkatulke z motywem owocu figowca, czyli popularnej figi. Wrocilam do wzoru, z ta roznica, ze tym razem pokazalam owoc w innej interpretacji... Mysle, ze figa w formie aplikacji jest rownie ciekawa co ta prezentowana przeze mnie wczesniej, wykonana haftem przestrzennym...
Wnetrze kazdego z pudel jest w zasadzie identyczne, przykladowo pokazuje jednego z nich:
Pudelko nr 3... okragle, raczej srednich wymiarow... Nadruki ozdobilam haftem wstazeczkowym, tasiemkami jedwabnymi z wlasnej "farbiarni" ... Haftowalam na sfilcowanej krepie welnianej.
Zakochalam sie w produktach Santoro... Otrzymalam w prezencie urodzinowym od jednej z moich Klientek zza oceanu sliczne papiery do scrapbooking´u ... Coz... wykorzystalam je podwojnie :))))
Wykonalam druk na papierze transferowym a oryginalne "scrapki" przydaly sie przy dekoracji slo... ale o tym za chwilke :)
No wlasnie.... Ozdobilam nimi sloiki :))
Sloiki o przeroznych ksztaltach otrzymaly drugie zycie... ja zyskalam dodatkowe pojemniki na szyciowe przydasie :)
Fragment motywu znalazl swoje miejsce na prostym medalionie...
Szpulki w nowej "szacie graficznej " stracily na swej surowosci, zyskujac z kolei nowy "look" :)
Uchwyt drzwiczek frontowych "przepoczwarzyl sie" w dekoracyjne zwienczenie nakretki najzwyklejszego w swiecie sloika :))) Oba elementy: nakretke i ow uchwyt pomalowalam czarna akrylowa farba i utrwalilam lakierem.Jedna z bobinek...
Majac "scrapki" w reku rozpoczelam poszukiwania w necie ... ktorych efektem byla ponizsza koszulka ..zamowilam... mam :)
Dla zainteresowanych polecam stronke santoro
I na koniec jeszcze mala zajawka tego, co przetworzylam ze "scrapek".. Nie jest to kopia, bo nie lubie po prostu "sciagac na zywca". Wole stworzyc cos wlasnego. Moja "Mirabelle" jest inna. Jest moja.
Coz... tyle w temacie styczniowych prac, niewielkich.. wiem.. Mam jednak nadzieje, ze nie zanudzilam Was zbytnio - a byc moze - dostarczylam kilku inspiracji :)
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich :))
P.S. Pasja juz sie chyba calkiem zadomowila :)
cieszę się ogromnie - wiedziałąm że wszystko wróci do normy i się ułoży - serdeczności ślę Marii
OdpowiedzUsuń