Jeszcze na koniec malutka "próbeczka" haftu brazylijskiego...
Poniższa praca "będzie" ..kolejnym kapturkiem na imbryk (już mi chyba nigdy żadna herbata nie wystygnie)
przód powstał z różnych rodzajów jedwabiu zszytych ze sobą za pomocą różnych technik a dopiero poźniej wyhaftowany - to już jest "rasowy" brasilian embroidery :))))
No i wyszedł "drugi post" zamiast scriptum-post..:(
No trudno.Mam nadzieję,że mi wybaczycie:)
Raz jeszcze życzę Wam wspaniałego, słonecznego i twórczego weekendu:)
Jak zwał te hafty, tak zwał pięknie Ci wychodzą. A nawiązując do poprzedniego postu, pamiętam jak "odkryłam Twoje mieszkanie na deccorii, jak chłonęłam zdjęcia z rozdziawionym z zachwytu dziobem i jak mnie strasznie zdziwiły komentarze, o których piszesz. Pewnie tez zauważyłaś, że pojawiło się tam wiele osób, które z upodobaniem krytykowały, mało powiedziane, JADOWICIE komentowały cudze zdjęcia. Same oczywiście skrywały się za pseudonimami i zdjęciami z netu, no i oczywiście nie miały swoich galerii. Niestety, to jedna ze stron anonimowości w necie, która wyzwala w ludziach najniższe instynkty. Ale głowa do góry, ta normalna większość na pewno zachwyca się tym co robisz a nawet jeśli ma jakieś uwagi, to jedynie konstruktywne a nie wynikające z jakichś frustracji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło.
Margott. Tworzysz coś wyjątkowego,coś co nie spotyka się na codzień. Dla mnie jest to sztuka na b. wysokim poziomie. Nie przejmuj się ludźmi którymi kieruje zwyczajna zawiść i głupota. Niech to co robisz sprawia Ci radość i dziel się nią z nami :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńajajjjj...czy można u ciebie zamówić takie piękności??
OdpowiedzUsuńMargott...wczoraj zachorowalam...roznosisz niezwykle tworcze wirusy...:)Diagnoza brzmi:haft przestrzenny, brazylijski...Oczywiscie zarazilam sie wlasnie od Ciebie i mam wrazenie,ze skutkiem beda tworcze powiklania...hihihi. Zakochalam sie bezpowrotnie w Twoich pracach i wciaz zachwycam sie Twoja wyobraznia i kreatywnoscia. Przyznaje,ze od jakiegos czasu ucze sie z ksiazeczek tego typu haftu, ale gdy zobaczylam Twoja galerie, postanowilam przyspieszyc swoj kurs...:)
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o ludzi i ich opinie... Nauczylam sie dosc oczywistej rzeczy...wszyscy oceniaja innych swoja miara. Jestem pewna,ze wlasnie ci oceniajacy, gdyby byli w posiadaniu tak cudnych rzeczy swoj dom przeksztalciliby w muzeum...
Poprosimy o jeszcze wiecej takich cudnych PS
Pozdrawiam cieplo i zycze milego weekendu...Ania
Powtórzę jeszcze raz; chylę czoła !
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tu zaglądać i delektować się Twoimi cudeńkami:) Pięknie haftujesz moja droga, masz naprawdę szczerozłote palce:) A ja nawet nie miałam pojęcia, że tego rodzaju hafty w ogóle istnieją, hehehe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko
powiem krótko: WOW!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te Twoje hafty.Wiem , ze się powtarzam , ale nie znajduję już słów na te Twoje CUDNE rzeczy.Gdzie się tak pięknie nauczyłaś haftować ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
matko i córko!!! jaka uczta dla oka i duszy! pozwolisz,że się rozgoszczę..to nic,że jest 01:30..no nie wyjdę jak nie przeczytam Twoich postów od początku do końca, a kapturek jest boski!!! pozdrawiam Cie gorąco!
OdpowiedzUsuńMargott, mówię szczerze ja nie mam pojęcia o hafcie i jak ty kochana piszesz o tym, o tych rodzajach i nazwach to ja po prostu otwieram buzię ze zdziwienia i zachwytu - to co robisz jest bajeczne, niesamowite, cudne, zakochałam się w Twoich pracach -POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz, piękne hafty, można podziwiać bez końca, od kilku lat zabieram się za to i nie mogę się w sobie zebrać , więc podziwiać będę u ciebie.
OdpowiedzUsuńAle piękne ta hafty są. Zazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńPiekne i jeszcze raz piekne.Tak siedze i patrze na te slicznosci.To jest mistrzostwo hafciarskie.Marze aby tez kiedys choc troszke posiasc ta technike.Moze po swietach poprobuje.
OdpowiedzUsuńjestem pod wielkim wrażeniem relacyjne te hafty..tez muszę spróbować
OdpowiedzUsuńCzegoś tak cudnego dawno nie widziałam...piękne po prostu....zadziwiająco piękne. Zaraz poszukam w necie info o tych haftach, no dech mi zaparło z wrażenia.
OdpowiedzUsuń